Geometria ramy Merida Big Nine 5000

HomeSprzęt

Geometria ramy Merida Big Nine 5000

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Karbonowa rama Meridy Big Nine 5000 jest projektem dość zachowawczym, co przy szerokiej grupie docelowej należy odbierać jako jej mocną stronę. Technologicznie spełnia najlepsze standardy z uwagi na fakt, że Merida sama produkuje ramy we własnej fabryce, a cyfry opisujące geometrię bazującą na sprawdzonych wzorcach.


Jeśli nie jesteś w temacie zagadnień związanych z geometrią ram rowerowych, parametrów ją opisujących oraz najnowszych trendów, to najlepiej zapoznaj się z materiałem wprowadzającym.


Przyglądając się bliżej poszczególnym parametrom i mając w głowie współczesne cross country trzeba jednoznacznie stwierdzić, że jest za krótko i za wysoko. Projektanci nie pokusili się o tak pożądany obecnie wydłużony reach, więc w popularnych rozmiarach M i L mamy tylko odpowiednio 421 i 438 mm. Niby poprawnie, a jednak mało. Kolokwialnie nazywanego „kwadratowego” profilu nie ratuje także wysoki stack, który na przykład w rozmiarze L wynosi 631 mm czyli przynajmniej o 15 mm za dużo. Efekt podnoszenia przedniego koła wspomagać będzie dodatkowo długi amortyzator – Manitou Markhor od osi koła do korony ma 509 mm, a więc o blisko centymetr więcej niż konkurencyjne produkty Roch Shox czy Fox. Nie jest to oczywiście jego wadą, lecz jedynie cechą konstrukcyjną. Dlatego tym bardziej szkoda, że projektanci Meridy nie pokusili się o niższą pozycję za kierownicą, którą można było uzyskać przez niższy stack, ale także skracając np. o 1 cm główkę ramy.

Wśród dobrych cech należy wspomnieć o poprawnie długiej górnej rurze mierzonej horyzontalnie. 625 mm w rozmiarze L powinien przełożyć się na dostateczny docisk obu kół na większości maratonowych tras, gdzie nie ma „pionowych” ścianek. Na plus dla prowadzenia w zakrętach zasługuje także obniżenie środka ciężkości poprzez spore opuszczenie środka suportu względem osi kół. 65 mm to wynik lepszy przynajmniej o 5 mm w stosunku do wielu znanych produktów konkurencji. Dobrej reakcji na skręty i ciasne partie sprzyjać będzie krótka baza kół oraz tylne widełki. 433 mm to efekt zastosowania standardu boost w tylnej osi, który pozwolił przesunąć koło bliżej rury podsiodłowej.

Na koniec słów kilka o kątach, które mieszczą się w powszechnie przyjętych standardach. Wprawdzie wielu producentów sięga do wartości 68,5-69 stopni, ale zastosowany tu kąt 70 st. jest w granicach tolerancji. Podobnie kąt podsiodłowy 73,5 st., który efektywnie wspomagać będzie wysoką kadencję, zwłaszcza na podjazdach.

Ogromny plus dla Meridy oraz krok w kierunku progresywnych i nowoczesnych standardów należy się za fabryczne przystosowanie ramy do montażu sztycy regulowanej z wewnętrznym prowadzeniem przewodu. To nadal rzadkość w klasie XC,  a powinno być punktem obowiązkowym. Merida za to punktuje wysoko. Szkoda że równie modernistycznie nie potraktowano długości ramy. Obierając jednak za główny cel maratony, a nie wyścigi XC, na pewno będziemy mieć do czynienia z bardzo wygodną i niemęczącą kręgosłupa pozycją, co na długich dystansach będzie niewątpliwym plusem.

Więcej na temat roweru górskiego Merida Big Nine 5000 dowiesz się z prezentacji roweru, możesz także zajrzeć na stronę producenta. Sprawdź też, kiedy w Twojej okolicy pojawi się Mobilne Centrum Testowe Meridy i sam będziesz mógł się przekonać jak jeździ się na tym rowerze.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0