Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Po zimowym lenistwie przyszedł czas, żeby wyciągnąć rower z piwnicy i popracować nad odbudowaniem formy. Kolarstwo niesie za sobą mnóstwo frajdy, jednak trzeba podchodzić do niego z głową.
Czołowy polski zawodnik w kolarstwie górskim Bartłomiej Wawak radzi czytelnikom, jak odpowiednio przygotować się do sezonu. Słońce coraz śmielej przebija się przez chmury, a mróz, wiatr i błoto pośniegowe wydają się coraz bardziej odległym wspomnieniem. To idealny moment, aby zakasać rękawy i po zimowej bezczynności wrócić do regularnego uprawiania sportu. Jednym z najlepszych i najprzyjemniejszych sposobów budowania odpowiedniej formy jest jazda na rowerze.
Po pierwsze kolarstwo to sport praktycznie dla każdego. Po drugie, bardzo wszechstronnie rozwija. Po trzecie, jest nie tylko ciekawym sposobem spędzania wolnego czasu, ale również jednym z szybszych sposobów transportu w zakorkowanych miastach. Cieszę się, że coraz więcej osób stawia na rower – uśmiecha się Bartłomiej Wawak, zawodnik Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Teamu.
Pogoda potrafi zaskoczyć
Co prawda najgorsze – pod względem pogodowym – już za nami, ale nie należy rezygnować z adekwatnego przygotowania się do uprawiania sportu. Wybierając się na wycieczkę rowerową koniecznie trzeba zadbać o odpowiedni ubiór, albowiem wiosna w naszym klimacie potrafi być niezwykle kapryśna.
Wiele razy wychodziłem z domu przy świecącym słońcu i w idealnych warunkach, a wracałem cały przemoknięty i unurzany w błocie. Nauczyłem się, że do pogody nie ma co się przywiązywać, bo szczególnie w pierwszych wiosennych miesiącach potrafi się zmieniać jak w kalejdoskopie. To jednak absolutnie nie oznacza, że trzeba rezygnować z rowerowych wycieczek! Odpowiedni ubiór pomoże nam w powrocie do domu nawet przy najbardziej niesprzyjających warunkach – podkreśla wielokrotny mistrz Polski w kolarstwie górskim.
Według naszego eksperta kluczowe elementy wyposażenia, niezbędne przy wiosennych przejażdżkach, to takie, które pomogą sobie poradzić z niespodziewaną ulewą, zimnym wiatrem, czy nawet opadami śniegu.
Zawsze zabieram ze sobą dodatkowe rękawiczki i pelerynkę przeciwdeszczową, te rzeczy wiele raz uratowały mi skórę przy nagłym załamaniu pogodowym. Poza tym warto zainwestować w ubrania odprowadzające pot na zewnątrz, które znacząco zwiększają komfort uprawiania każdego sportu. Wiosną co prawda rzadko temperatura spada poniżej zera, ale nie zaszkodzi pomyśleć również o założeniu na głowę bandany lub czapeczki rowerowej. Oczywiście pod kask, który jest kluczowym elementem wyposażenia i nikt nie powinien bez niego wsiadać na dwa kółka! – przestrzega kolarski ekspert.
Rozkręć się na spokojnie
Oczywiście grupa największych pasjonatów i zapaleńców nie schodzi z roweru nawet na czas jesienno-zimowej pluchy i mrozów, jednak przeważająca większość kolarzy-amatorów nie ma w sobie aż tyle samozaparcia. W czasie gorszej pogody takie osoby ograniczają się do treningów na siłowni czy basenie, oddają białemu szaleństwu na stokach narciarskich, albo po prostu „ładują akumulatory”. Dlatego przed pierwszym wejściem na rower po przerwie należy dokładnie przeanalizować aktualne możliwości naszego organizmu. To, że pół roku temu pokonanie kilkudziesięciu kilometrów w dobrym tempie na naszym ulubionym jednośladzie nie stanowiło problemu, wcale nie znaczy, że teraz będzie tak samo.
Musimy dać naszemu ciału się spokojnie rozkręcić. Najgorsze, co można zrobić, to rzucić się na głęboką wodę i przeforsować już na początku wiosny. O kontuzje czy choroby nietrudno, a przecież rower ma służyć naszemu zdrowiu, a nie je pogarszać. Pierwsze przejażdżki powinny trwać maksymalnie godzinę i wystarczą dwa do trzech takich treningów w tygodniu.
Kiedy wejdziemy na odpowiednie obroty, możemy zwiększyć obciążenia: jeździć dłużej, szybciej i częściej. Po dwóch-trzech tygodniach spokojnego rozkręcania się możemy bezpiecznie zacząć realizować docelowy plan treningowy. Pamiętajmy też o tym, żeby przed rozpoczęciem jazdy na rowerze trochę się porozciągać, tak aby uniknąć urazów mięśniowych – podkreśla Bartłomiej Wawak.
Bądź widoczny na drodze!
Nie tylko nasze ciało musi być odpowiednio przygotowane, żeby znieść zwiększone obciążenia. Równie ważne jest to, aby nasz pojazd był w odpowiednim stanie technicznym. Wielu osobom wydaje się, że podstawowe zabiegi, takie jak przetarcie roweru szmatką z kurzu i dopompowanie kół wystarczy. To jednak ryzykowne podejście, gdyż ryzykuje się groźny wypadek albo sytuację, w której jednoślad odmówi współpracy daleko od domu i najbliższego warsztatu.
Kompleksowa kontrola stanu technicznego roweru przed startem sezonu to podstawa. Jeżeli się na tym znamy, to możemy to zrobić sami. Jednak jeżeli mamy ograniczoną wiedzę i zdolności techniczne, to lepiej pozostawić to specjalistom i oddać pojazd do warsztatu na przegląd. Tam eksperci sprawdzą hamulce, przerzutki, stan opon, oraz inne elementy decydujące o naszym komforcie i bezpieczeństwie. Kiedy już mamy pewność, że rower sprawnie przewiezie nas z punktu A do punktu B, możemy popracować nad kosmetyką: odpowiedni go wyczyścić i zamontować błotniki, za które podziękujemy przy wiosennych roztopach i deszczach. Nie należy też zapominać o odpowiednim oświetleniu roweru: lampkach i odblaskach – opowiada Bartłomiej Wawak.
Lista rzeczy, które należy zrobić przed rozpoczęciem sezonu rowerowego może niektórych przerazić, ale tak naprawdę to nie jest nic strasznego. Czas, który na początku wiosny poświęcimy na odpowiednie przygotowanie siebie i swojego jednośladu, zaoszczędzimy później. Zamiast nerwowego szukania sposobu naprawy zepsutego elementu będziemy rozkoszować się przyrodą w trakcie wycieczek. Zamiast żmudnej rehabilitacji uszkodzonego mięśnia, będziemy z dumą patrzeć w lustro jak poprawia się nasza sylwetka, a zamiast walki z przeziębieniem, będziemy walczyć o jak najlepszy czas na naszej ulubionej trasie.
COMMENTS