S-Works Epic w mistrzowskim malowaniu dla Siny Frei i Christophera Blevinsa. Wkrótce może być także Twój!

Normalnym zwyczajem stało się już, że zawodnicy zdobywający tytuły czy miejsca na podium na najważniejszych imprezach takich jak Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Świata czy kontynentu, otrzymują rowery z bardzo unikatowym malowaniem mającym na celu podkreślić wyjątkowy sukces osiągnięty przez zawodników. Tak też stało się z rowerami S-Works Epic, na których Sina Frei oraz Christopher Blevins zdobyli historyczne, bo pierwsze tytuły Mistrzów Świata w short tracku (XCC) we włoskim Val di Sole.

Sina Frei miesiąc przed Mistrzostwami Świata wywalczyła srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Sama walka short tracku w Val di Sole była bardzo zacięta, a rozstrzygnęły ostatnie metry, gdzie Szwajcarka okazała się minimalnie szybsza od Evie Richards, która z kolei dwa dni później wywalczyła tytuł Mistrzyni Świata w cross country (XCO).

Christopher Blevins wraca z Val di Sole z z kompletem trzech medal, w każdym z kolorów – zaczęło się od srebra w sztafecie drużynowej, później było złoto w short tracku, a na koniec brązowy medal w rywalizacji na eMTB. Dla USA to ogromny sukces, ponieważ ostatni medal dla tego kraju w cross country zdobył John Tomac w 1991 roku. Ponadto żadnemu zawodnikowi do tej pory nie udało się zdobyć trzech medali w ramach jednej imprezy mistrzowskiej w kolarstwie górskim.

Jeśli chodzi o konfigurację roweru to na pokładzie mamy m.in. napęd SRAM AXS z korbą 165mm wyposażoną w zębatkę 34T i miernik mocy SRAM Black box 34t. Widelec to Sid Ultimate Sl with Brain, hamulce SRAM Level Ultimate, koła Roval Control SL oraz opony S-Works Renegade T5/T7.

Oprócz rowerów Siny Frei i Christophera Blevinsa wyprodukowanych zostanie 50 replik, które trafią do sprzedaży. Część dochodu zostanie przeznaczona dla fundacji Outride, która działa na terenie Stanów Zjednoczonych promując jazdę na rowerze jako jeden z sposobów na poprawę samopoczucia, życia społecznego oraz ogólnej równowagi. Więcej o fundacji pisałem przy okazji prezentacji drużyny Team 31 Outride, w barwach której jeździ Jenny Rissveds.