Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Start w Igrzyskach Olimpijskich dla wielu sportowców, niezależnie od dyscypliny, obarczony jest ogromnymi emocjami wynikającymi z charakteru samych zawodów, faktu, że jest to ogromne wyróżnienie, a sama kwalifikacja dla wielu z nich to często cel sam w sobie. Koniec końców stając na starcie większość z zawodników czuje ogromną presję wynikającą z faktu, że często są jedynym reprezentantem czy reprezentantką kraju w danej dyscyplinie i to na nich skupiona jest uwaga kibiców. Dlatego też pierwsze relacje czy komentarze publikowane w sieci często są bardzo zdawkowe i potrzeba było kilku dni, by z dystansem spojrzeć na osiągnięty (albo nie) wynik i odpowiednio to skomentować.
Poniżej znajdziecie subiektywną kompilację najciekawszych moim zdaniem wypowiedzi jakie zostały po wyścigach cross country w Tokio opublikowane w mediach społecznościowych.
W poniższym zestawieniu nie znajdziecie tylko komentarza Jenny Rissveds, który mając na uwadze jego charakter i wagę znalazł się w osobnym wpisie:
IO Tokio 2020 – Jenny Rissveds: “ten wyścig to koniec pewnej epoki”
Jolanda Neff (Szwajcaria / Trek Factory):
„Łącznie 7 tytułów mistrza świata w MTB XCO w różnych kategoriach juniorów / U23 / elity. Lata spędzone razem na treningach. Linda i ja nawet razem trenowałyśmy w ramach szwajcarskiej armii dla sportowców, 18 tygodni zgrupowań i codziennej rutyny od wczesnego wstawania po wspólne mycie zębów w nocy. No i oczywiście jazda na rowerach każdego dnia w śnieżnych, mokrych i mroźnych zimowych warunkach wokół Magglingen. A potem… deszcz i błoto w Tokio! I choć była to nie tylko zima, ale także wielokrotne obozy treningowe ze szwajcarską drużyną, dziesięcioletnie poświęcenie na trening umiejętności oraz wspieranie i motywowanie nawzajem by szło lepiej, weszłyśmy z pełną mocą w ten magiczny dzień w Tokio.”
Loana Lecomte (Francja / Massi):
„10 dni temu przyleciałam do Japonii, by wystartować w moich pierwszych Igrzyskach! W końcu spełniło się marzenie tej małej dziewczynki oglądającej Julie Bresset w 2012 roku. […] Wiele osób uważa, że jestem „zawiedziona” 6. miejscem, ale ci, którzy znają choć trochę specyfikę dyscypliny wiedzą, że nie da się wygrywać cały czas. Dlatego jestem dumna z tego wyniku. Tym bardziej, że 4 miesiące temu marzyłam o zakwalifikowaniu się na te Igrzyska.
Pauline Ferrand Prevot (Francja / Absolute Absalon BMC):
„Kilka zdań na temat mojego startu, tym bardziej, że media dostały pożywkę do pastwienia się na zawodnikach, podobnie jak „eksperci od wszystkiego”.
Pełną satysfakcję dał mi fakt, że na Igrzyska przyjechałam w pełni formy, przygotowana na 100%. Nigdy wcześniej w trakcie całej mojej sportowej kariery nie byłam w tak dobrej dyspozycji jak właśnie w tym tygodniu. Nigdy też nie miałam w sobie tyle radości co teraz – będąc na Igrzyskach otoczoną przez najlepszych ludzi i zespół. Ale niestety tak, sport jest niewdzięczny i czasem nie dostajesz tego czego oczekujesz. W przeciwnym razie to wszystko byłoby zbyt proste…
[…]
Walczyłam do końca wyścigu o utrzymanie pozycji w Top10. Nie jest to wynik o którym myślałam stając na starcie, ale to było wszystko na co było mnie stać po wszystkich popełnionych błędach, która kosztowały mnie naprawdę wiele. Nadal uważam ten wynik za godny wynik. W każdym razie tak właśnie czuję. Jestem z siebie dumna, mam uśmiech na twarzy i a moje marzenie o zostaniu mistrzynią olimpijską pozostaje w mojej głowie na trochę dłużej. Przede mną walka o obronienie koszulek Mistrzyni Europy i Mistrzyni Świata. A wszystko dlatego, że nie chcę drugi raz przeżywać tego co było „po Rio”, kiedy jakakolwiek myśl o kolarstwie wywoływała u mnie łzy.
[…]
To co daje mi dziś radość to wewnętrzna siła by się uśmiechać mimo najczarniejszego scenariusza jaki mogłabym sobie wyobrazić. Uśmiecham się razem z moją 21. koleżanką z Reprezentacji, nową gwiazdą kolarstwa górskiego, która fantastycznie zadebiutowała na Igrzyskach zajmując 6. miejsce!”
Malene Degn (Dania / Orbea KMC):
„Igrzyska Olimpijskie to zdecydowanie więcej niż tylko rywalizacja sportowa. Mam nadzieję, że udało mi się zainspirować choć kilku młodych ludzi, by wsiedli na rower. Może wybrali się na ścieżki do okolicznego lasu? Może ktoś z nich za 10 lat stanie na starcie kolejnych Igrzysk? Kto wie dokąd mogą zaprowadzić Cię Twoje marzenia? Jedno jest pewno, nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz.”
Kate Courtney (USA / Scott SRAM):
„Za mną olimpijski debiut, który okazał się trudny i pełen rozczarowań. Nie był to występ, na który liczyłam ani na który tak ciężko pracowałam, i chociaż wiem, że mój zespół jest podobnie jak ja, ale nie ze mnie, jest rozczarowany, to nie mogę pozbyć się ciężaru własnego rozczarowania, że nie byłam w stanie przełożyć na wynik wysiłku włożonego przez wszystkie osoby będące zaangażowane w ten start. Bez względu na wynik, jestem dumna, że reprezentowałam swój kraj i przekroczyłam linię mety jako olimpijczyk.”
Catharine Pendrel (Kanada):
„Wjazd na metę wyścigu w Tokio był dla mnie niesamowitym doświadczeniem, bo tak naprawdę pozwoliło mi to docenić lata mojej sportowej kariery. Swoim doświadczeniem i tym co przeżyłam mogłam wczuć się w każdą emocję, która towarzyszyła wszystkim zawodniczkom na mecie, zarówno tym przede mną, jak i za mną – radość, smutek, satysfakcję. W każdym innym roku moje 18. miejsce na mecie byłoby dla mnie nie do przełknięcia, ale na każde poprzednie Igrzyska (przyp.red. – start w Tokio dla Pendrel to piąte Igrzyska z rzędu) przyjeżdżałam mając na koncie co najmniej jedną wygraną w Pucharze Świata w danym sezonie.
W tym roku przyjechałam z dużo słabszymi wynikami, ale towarzyszyła mi mała dziewczynka oraz inne mamy, z myślą o których wystartowałam.
Jeśli czegokolwiek nauczyły mnie Igrzyska Olimpijskie, to tego, by marzyć, ale także by doceniać i cenić sobie osiągnięcie najlepszego możliwego wyścigu w tym dniu. To jest to, co udało mi się osiągnąć i to sprawia, że jestem zadowolona i usatysfakcjonowana.”
Maja Włoszczowska (Polska / Kross ORLEN):
„Nie był to „ostatni taniec” jakiego oczekiwałam, ale muszę to zaakceptować. Szczęścia mi dziś zabrakło. Pierwszy kilometr zaważył o wszystkim. Przykro. Ale walczyłam do końca i z tego jestem dumna.”
Wyniki wyścigu kobiet: IO Tokio 2020 – Jolanda Neff Mistrzynią Olimpijską. Całe podium dla Szwajcarii!!!
Mathias Flueckiger (Szwajcaria / Thomus RS):
„Co za dzień! Dałem z siebie wszystko i jestem naprawdę szczęśliwy, że mogłem pojechałem mocno i zdobyłem srebrny medal! Teraz czas na odpoczynek, a przede wszystkim na dobry obiad z moimi kolegami z Reprezentacji.”
Nino Schurter (Szwajcaria / Scott SRAM):
„Dałem z siebie absolutnie wszystko, ale okazało się, że to za mało na kolejny medal. Przykro mi, nie mogłem więcej wyczarować.”
Victor Koretzky (Francja / KMC Orbea):
„Jestem oczywiście rozczarowany, bo przyjechałem tu po medal, ale nie żałuję, dałem z siebie wszystko do końca wyścigu i starałem się biec jak najbardziej fair.”
Ondrej Cink (Czechy / Kross ORLEN):
„Nie wiem, co powiedzieć… Dałem z siebie 200%. Przygotowania były długie i ciężkie, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Przyjechałem do Tokio gotowy do walki o medal, dwa okrążenia przed metą byłem na 3. miejscu i trochę testowałem chłopaków na podjazdach. Czułem, że mam jeszcze świeże nogi. Planowałem zaatakować i oderwać się od grupy, ale tuż przed tym niestety opona spadła z obręczy, która okazała się pęknięta, i to na zakręcie zaraz za boksem technicznym. To był chyba najtrudniejszy moment w mojej karierze, nie potrafię opisać swoich uczuć i powiedzieć, co mi wtedy chodziło po głowie… Oczywiście płakałem, nie będę kłamał, jestem naprawdę rozczarowany… Ale to tylko sport i tak się zdarza.”
Henrique Avancini (Brazylia / Cannondale Factory):
„Zbudowałem świetną formę dla tego jednego jedynego wyścigu. Miałem prawdopodobnie „najlepszą nogę”, jaką kiedykolwiek miałem. Ale w taki dzień jak ten wszystko musi zagrać i choć czułem się w pełni gotowy do startu, to wyraźnie czegoś zabrakło. Chyba na tym polega piękno naszego sportu.
Nie żałuję decyzji, które podjąłem. Jak zwykle dałem z siebie wszystko.”
Gerhard Kerschbaumer (Włochy / Specialized Factory):
„20. miejsce na Igrzyskach. Bycie częścią tego wydarzenia to był zaszczyt, ale osiągnięty wynik, mimo, że dałem z siebie wszystko, nie był tym na co liczyłem. Niestety w tym sezonie póki co mi nie idzie, nie udało mi się zbudować formy, którą prezentowałem w latach poprzednich. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Luca Braidot (Włochy / Santa Cruz FSA):
„Jestem rozczarowany, nie ma innych słów do określenia mojego wyniku. By być w najlepszej formie zrobiłem wszystko, co mogłem i w najlepszy sposób, jaki znałem, ale najwyraźniej coś poszło nie tak.”
Bartłomiej Wawak (Polska / Kross ORLEN):
„O dziwo jestem zadowolony z siebie, bo szczerze mówiąc nie widziałem czego mogę się spodziewać. Szczerze, był to chyba najcięższy wyścig jaki jechałem, nie spodziewałem się takiego tempa bez żadnych przestojów, do tego jeszcze stromizny i wąskie ścieżki. […] Mam teraz nowy cel na kolejne lata, Paryż 2024 i nie tylko będzie to walka o wyjazd, a o miejsce na mecie. […] Za 3 lata, chce powalczyć o więcej.”
Mathieu van der Poel (Holandia / Alpecin Fenix):
„Naprawdę nie wiem co powiedzieć, ale jeszcze się spotkamy. Gratulacje dla Toma Pidcocka!”
Wyniki wyścigu mężczyzn: IO Tokio 2020 – Tom Pidcock Mistrzem Olimpijskim!!!
COMMENTS