Nowa twarz najbardziej znanych polskich etapówek MTB

HomeZapowiedzi

Nowa twarz najbardziej znanych polskich etapówek MTB

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rok powoli dobiega końca, nie da się tego w żaden sposób powstrzymać. Nadszedł czas podsumowań, wspominania, ale też planowania.

Organizatorzy powoli pokazują swoje kalendarze, ale wyścigi etapowe zaprezentowano w większości już jakiś czas temu, a koniec grudnia to idealna pora by postawić przed samym sobą ciekawe wyzwanie na nadchodzący sezon. Ostatnio jak spojrzałem na ilość etapówek w 2018, to się za głowę złapałem. Nadal jednak najsilniejsze są stare i sprawdzone marki – dlatego  dziś chciałbym się na nich skupić, bo też do nich mi najbliżej. Może nie w sensie odległości, ale ze względu na to, że byłem tam i jako uczestnik i jako obserwator. Zatem dlaczego w zalewie ofert etapówkowych warto wybrać się na Beskidy MTB Trophy lub Sudety MTB Challenge? Odpowiedzi jest kilka i postaram się je dość wyczerpująco przedstawić.

Format

Od kilku lat w Beskidach przyjął się format wyścigu na dystansie Classic i Mega. Można każdy etap spokojnie porównać na zasadzie Giga i Mega na maratonach Grzegorza Golonko sprzed lat. Może nie tak 1:1, bo na etapówce raczej mamy do czynienia z krótszymi dystansami, ale proporcjonalnie wychodzi podobnie. Z racji tego, że wyścig dla dystansu Classic i Mega trwa tyle samo dni, to dużo łatwiej zorganizować się w większą ekipę, taniej wynająć kwaterę, zrzuta na paliwo, jedzenie…. dzięki takiemu rozwiązaniu logistyka jest dużo prostsza dla uczestników i efekt frekwencji w Istebnej jest niesamowity. Trophy rok do roku się bardzo szybko wyprzedaje i od kilku lat przeżywa drugą młodość.

To co sprawdziło się w Beskidach, trudno było wdrożyć w Sudetach głównie ze względu na wiele miast – gospodarzy etapów. Ciężko zrezygnować w tak długim wyścigu, z któregoś etapu na rzecz uproszczenia logistyki, dlatego też kompromis musiał zostać wypracowany przez kilka sezonów. W tym roku moim zdaniem może uda się osiągnąć złoty środek. Wyścig skupi się wokół Stronia Śląskiego i Głuszycy, z jednodniowym przystankiem w Bardo. Dzięki temu zabiegowi uczestnicy będą mogli doświadczyć soczystości Sudety MTB Challenge w pełni, a jednocześnie cały wyścig można przejechać organizując dwa obozy. Jeden w okolicach Stronia, a drugi w Głuszycy. W tym roku podobnie jak na Trophy dystans Classic i Mega jedzie tyle samo dni, co może zbawiennie wpłynąć na frekwencje. Wielu z Was może wydawać się, że frekwencja jest tylko ważna z punktu widzenia organizatora, ale moim zdaniem jest ona także niezbędna dla atmosfery wyścigu. Po prostu dużo lepiej jedzie się kiedy jest nas na starcie więcej.

Trasy

Mapy i profile wyścigów już zaprezentowano i możecie je zobaczyć w osobnych wpisach: Trophy, Challenge. O ile w przypadku Trophy raczej w stosunku do ostatnich lat nie będzie zatrzęsienia nowości, to na pewno będzie kilka nowych odcinków. Zresztą Beskidy zmieniają się zależnie od pogody, więc nawet jeśli trasa będzie 1:1 taka sama jak rok temu, to wyścig może być zupełnie inny.

W Sudetach natomiast mamy sporo nowego. Start wyścigu to trochę klasyki: Czarna Góra, Śnieżnik, singiel szlakiem granicznym, Góra Borówkowa, Droga Krzyżowa w Bardo. Od tego momentu zaczynają się nowości. W Srebrnej Górze uczestnicy zasmakują tamtejszych tras enduro. Dalej będzie nowy singiel prowadzący przez Włodarza. Kolejne dni to eksplorowanie terenów wkoło Głuszycy i tu pojawią się fragmenty z serii MTB Marathon. Na ostatnie dwa dni należy sobie pozostawić sporo siły, bo to one zapewne okażą się najcięższymi etapami.

Wyzwanie

Cztery lub sześć dni w górach, dzień w dzień na rowerze pokonując wiele trudności, to całkiem duże wyzwanie. Jednak wiem już po sobie, że nie jest to niemożliwe. W tym roku oba wyścigi mają opcje mega w pełnym wymiarze trwania wyścigu. Stałych uczestników etapówek nie mam co namawiać, bo pewnie już są zapisani. Jeżeli natomiast chcesz podjąć wyzwanie pierwszy raz, to pamiętaj, że niższe wpisowe obowiązuje do końca roku.

Jeżeli zastanawiasz się czy dasz radę, to po prostu zamiast się zastanawiać wskakuj na trenażer, bo marnujesz czas ;) Trophy i Challenge to dwie imprezy, które nie są skażone nadmiernym zadęciem. Lista startowa od A do Z to sami pasjonaci jazdy, w górach. Ludzie z różnych zakątków świata spotykają się, by stawić czoła postawionemu sobie wyzwaniu, jedni przyjeżdżają to wygrać, a inni jak swego czasu ja – przetrwać. Atmosfera temu towarzysząca jest niepowtarzalna.

Bagaż

Ze swojej pierwszej etapówki na pewno wrócisz zupełnie odmieniony. Nie mówię tu tylko, o tych kilku kilogramach mniej. Jeśli nie mieszkasz w górach, to okoliczne zjazdy nagle się wypłaszczą, podjazdy będą krótsze i łatwiejsze. Przez tydzień pewnie nie będziesz chciał patrzeć na rower, ale po dziesięciu dniach będziesz planować urlop na kolejną edycję wyścigu.

Wrócisz tam – dla gór i dla poznanych ludzi. To pewne.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0