Bagażniki rowerowe Whispbar

HomeSprzętCZĘŚCI i AKCESORIA

Bagażniki rowerowe Whispbar

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Od zawsze, kiedy tylko miałem taką możliwość to na dłuższy wypad wrzucałem rowery do środka – z łatwością, bo taką zaletę ma kombi. Z jednej strony w trosce o rowery, z drugiej ze względu na komfort podróży – dodatkowy hałas i zwiększone spalanie paliwa. Oczywiście nie zawsze tak się da, zwłaszcza jak jedzie się na przykład z dziećmi i kanapy z tyłu już rozłożyć tak łatwo się nie można.

Miałem bagażniki, takie w sumie podstawowe. Dla „dorosłych” rowerów z uchwytem za widelec i dwa zwykłe z ramieniem do rowerów dziecięcych, które przewożę naprawdę rzadko. De facto na co dzień jeżdżę tylko z dwoma bagażnikami na dachu.

Przyszedł maj

Na weekend majowy dostałem do testów od firmy Taurus, dystrybutora bagażników Whispbar, zestaw belki Through plus dwa bagażniki WB200, czyli te z uchwytem za widelec. Całość w dosłownie kilka minut została zamontowana w punkcie sprzedaży Taurusa. Zaskakujące było dla mnie to jak szybko montuje się bagażniki do belek. Praktycznie sprowadza się to do położenia bagażnika na belkach i zapięcia klamer na zasadzie zawiasu. I gotowe. Widać to zresztą na poniższym wideo:


[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/maratony.MTB.XC/videos/vb.124749907592186/900719356661900/?type=2&theater/” width=””/]


Już podczas pierwszej jazdy, jeszcze bez rowerów zauważalna była – cisza. Specjalnie wyprofilowane belki bazowe oraz profil samych bagażników sprawia, że są praktycznie bezgłośne. Przede mną był wypad na przedłużony weekend majowy. Kilkaset km w te, trochę na miejscu i kilkaset km wewte. Byłem tak zachwycony bagażnikami, że testowe egzemplarze już nie wróciły do sklepu. Odkupiłem je i z powodzeniem używam od tego czasu.



 

W lipcu trafił do mnie jeszcze drugi model bagażnika – WB201, który jest można powiedzieć tradycyjną konstrukcją – z ramieniem trzymającym rower za ramę. I tak przez ostatni miesiąc jeździłem z oba modelami bagażników Whispbar – WB200 (rzuć okiem) i WB201 (rzuć okiem) montując rowery w każdym z nich.

Whispbar WB200

W przypadku montażu za przednią oś warto tu podkreślić, że ten model bagażnika, bez konieczności dokupywania żadnych dodatkowych adapterów, obsługuje zarówno tradycyjną oś 9 mm, jak i tak zwaną sztywną oś 15 mm. Montaż roweru jest bajecznie prosty. Jeden klik i gotowe. Pewnie to subiektywne uczucie, ale z rowerami zamontowanymi na WB200 sylwetka całej bryły (samochód plus rowery) jest trochę bardziej aero, na pewno jest ciszej i trochę bardziej ekonomicznie, bo „żagiel” na dachu jest niższy niż w przypadku tradycyjnego uchwytu. Do tego dochodzi bardzo dobra stabilizacja roweru. Praktycznie zero bujania się podczas jazdy czy na zakrętach.

Whispbar WB201

Nie jest łatwo pisać obiektywnie o rozwiązaniu, co do którego nie jest się przekonanym w samym założeniu. Faktem jednak jest to, że w tym modelu bagażnika montaż roweru jest równie prosty jak w przypadku modelu WB200. Sprowadza się do postawienia go na bagażniku, ustawienia ramienia i zaciśnięcia uchwytu na ramie, co odbywa się zdalnie za pośrednictwem dźwigni i przekładni w podstawie bagażnika. W efekcie nie trzeba mieć super długich ramion, czy drabiny, żeby rower zamontować. Po zamontowaniu dochodzi jeszcze kwestia przypięcia kół. Tu mamy system znany czy podobny do tego spotykanego w butach snowboardowych. Dzięki temu paski można mocno zacisnąć, co gwarantuje stabilne koło (przednie przede wszystkim) podczas jazdy. Nie trzeba też się obawiać tego, że mocno zaciśnięty pasek uszkodzi powierzchnię obręczy. Tu też projektanci Whispbar wykazał się zapobiegliwością. Środek paska na odcinku gdzie potencjalnie stykać się będzie z obręczą pokryty jest pianką, która ma zmniejszyć ryzyko tarcia. Koniec końców rower na bagażniku WB201 stoi stabilnie, choć nie tak pewnie jak na WB200. Do tego dochodzi jednak zwiększone trochę spalanie paliwa wynikające z gorszej aerodynamiki. Nie jest to może tak bardzo zauważalne w przypadku transportu jednego roweru. Sprawa wygląda zgoła inaczej jeśli chcemy przewieźć ich kilka sztuk. Bagażnik dla każdego, kto nie może przewozić roweru w środku auta, a do tego jeszcze nie ma miejsca na przednie koła. Albo po prostu ceni prostotę. Przy okazji warto obalić mit jakoby na takim bagażniku nie można było przewozić rowerów z ramą karbonową. Nic bardziej mylnego. A osoby obawiające się, że rama zostanie zgnieciona mogą spać spokojnie – bagażnik automatycznie reguluje siłę zacisku.

Podsumowanie

Bez wątpienia w przypadku Whispbar można mówić o nowej jakości jeśli chodzi o bagażniki. Zarówno jeśli chodzi o aerodynamiczne belki bazowe, jak i poszczególne bagażniki. Naprawdę fajne, nowoczesne wzornictwo, banalna i co ważne szybka instalacja oraz uproszczony do minimum montaż samych rowerów – to są wszystkie te cechy, które sprawiły, że już po kilku dniach testów zdecydowałem się na zakup. Tak jak pisałem na początku – od zawsze korzystałem z okazji, żeby przewozić rowery w środku samochodu. Od czasu posiadania WB200 ta myśl nawet nie przechodzi mi przez głowę. Chyba zrobiłem się po prostu leniwy wiedząc jak proste i szybkie jest teraz dla mnie włożenie rowerów na dach.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0