Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
No dobra, może nie do końca sama zaplanuje, ale i tak jest to spory krok naprzód jeśli chodzi o zróżnicowanie w treningach. Oczywiście można jeździć cały czas tą samą trasę poprawiając wynik, ale monotonia zabija każdą pasję. Dlatego też najnowszy produkt Mio – seria Cyclo może być bardzo pomocna. Urządzenie posiada funkcję „suprise me” czyli „zaskocz mnie” – polega to na tym, że podajemy czas i/lub dystans który chcemy pokonać, a nawigacja na podstawie wbudowanych map sama proponuje nam trasę.
Można odnieść wrażenie, że Mio Cyclo to próba ugryzienia rynku, który zdominowany jest dziś przede wszystkim przez Garmina. W zależności o wybranej wersji możemy mieć wbudowane mapy czy odbiornik ANT+. Mio Cyclo jest wodo i kurzoodporne (IPX7), a bateria powinna wytarczyć na 12 godzin pracy. Oczywiście do tego mamy także specjalny serwis internetowy do przetwarzania wyników treningów.
Niestety do chwili obecnej nie dostaliśmy informacji z agencji PR obsługującej Mio Europe w Polsce czy ta seria urządzeń zostanie wprowadzona na polski rynek. I raczej nie ma się co spodziewać tego urządzenia u nas. Z prostej przyczyny – na dzień dzisiejszy mapy obejmują tylko zachodnią Europę i kończą się na Odrze i Nysie… Może kiedyś.
Co sądzicie o o Mio Cyclo? Może zagrozić Garminowi?
Strona produktowa: http://eu.mio.com/en_eu/mio-cyclo.htm
COMMENTS