Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
O wyścigu w Gniewie dowiedziałem za pośrednictwem FB. Zawody dobrze były reklamowane a dodatkowo dobra opinia znajomych o trasie przekonała mnie do startu w pierwszym Gniewskim Maratonie MTB QARK BIKES.
Plan co start jest zazwyczaj podobny, zająć miejsce w czołówce.
Od startu ruszam mocno i obserwuję kto będzie dzisiaj się liczyć w wyścigu. Już na 3km formułuje się czołówka 4 osobowa, dwóch zawodników z Kwidzyna i Marcin Marchlewski. Ładnie współpracujemy po zmianach.
Kawałek dalej tempa nie wytrzymuje jeden z zawodników z Kwidzyna, zostaje nas trzech. Na 9km kolega z Kwidzyna krzyczy: „uważajcie, będzie trudny odcinek, dwa wąwozy”. Dla bezpieczeństwa wychodzę na zmianę i chcę ten odcinek przejechać jako pierwszy. Nie do końca świadomie, ale okazuje się że na wąwozach robię sporą przewagę no i nie pozostaje mi nic innego, jak narzucić swoje tempo i starać się utrzymać bezpieczną przewagę. Dojeżdżam samotnie do mety i wygrywam te zawody!
Dodam tylko jeszcze że organizatorzy mieli bardzo dobrze przygotowaną trasę, która była bardzo wymagająca – single, krótkie strome podjazdy i zjazdy. Typowy inteewał. Jeżeli w przyszłym roku odbędzie się kolejny maraton, to na pewno się tam zjawię! I polecam wszystkim :)
COMMENTS