Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Pierwsza wieści z Andalucia Bike Race! W zasadzie to z podróży. Wyścig etapowy w Hiszpanii w środku naszej zimy, czyli o czterech takich którzy pojechali samochodem kempingowym na obóz treningowy do Hiszpanii!
Zanim zasadniczy wyścig, to czeka nas prolog o radosnej nazwie “Droga ku słońcu”. To nic innego, jak podróż samochodem na południe – zanim staniemy w obliczu wyzwania liczącego 440 km i ponad 11 500 m przewyższenia przed nami do pokonania dystans 3300 km. Wyjechaliśmy z Polski po 22-ej w czwartek, pogoda 3 stopnie i mgły. Bez wahania ruszamy w drogę ku przygodzie :)
Jedziemy w cztery osoby – Piotr Kozdryk i Bartek Męziński jeden team – Flip i Flap team: jeden wysoki i chudy 60kg, a drugi niski i gruby 85 kg), a tak poważnie to Finisher.pl / Centrum Rowerwe Olsztyn. Druga ekipa to chłopaki z Białegostoku – Mruwa i Żeber czyli PTR Dojlidy Białystok AKA #mtbxcpl.
Samochód prowadziliśmy na zmianę w obsadzie dwuosobowej czyli dwójka śpi, a dwójka jedzie. Droga (ok 40 godzin) upłynęła nam znośnie, postoje od tankowania do tankowania (paliwo, kawa,cola, siku) czyli mniej więcej co 400 km.
Po drodze w Niemczech od 1 do 3 stopnie, trochę deszczu lub deszczu z śniegiem. We Francji trochę cieplej – 5 stopni. W Hiszpanii do której wjeżdżamy ok. 4 w nocy po 30 godzinach wita nas czyste niebo z miliardem gwiazd, tylko temperatura –1 stopień :/ Bliżej Jean niebo zachmurzone, zobaczymy co będzie na miejscu!
COMMENTS