Jak przewozić rower? [2014]

HomeSprzętCZĘŚCI i AKCESORIA

Jak przewozić rower? [2014]

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jesień i zima to taki dobry moment na to, żeby wyciągnąć wnioski z tego co się podpatrzyło w ciągu roku w temacie rowerów, praktycznie na wszystkich płaszczyznach. Jedną z nich jest transport rowerów. Nad tematem pochyliłem się w tym roku po raz pierwszy późną wiosną, co potem zaowocowało kilkoma szczegółowymi testami bagażników od Thule i Taurusa. Dotychczas woziłem roweru na dachu montując je bez przedniego koła, bezpośrednio widelcem do bagażnika oraz korzystając z typowego bagażnika rynnowego wraz z uchwytem oraz, co pokazuje ankieta, jak większość z Was – w środku w samochodzie.

W środku…

To ostatnie rozwiązanie wbrew pozorom ma także minusy. Trzeba zadbać, żeby rower był czysty, suchy itp oraz im więcej rowerów w środku tym mniej miejsca dla innych pasażerów. Patrząc na siebie, to korzystam z komfortu transportu rowerów w samochodzie praktycznie tylko w okresie wakacyjnym, kiedy dzieci są na różnych obozach, koloniach czy działkach, kiedy nie ma ciągłej potrzeby posiadania w samochodzie miejsca dla czterech osób. Co prawda ostatnio udało mi się włożyć do bagażnika (Octavia Kombii) dwa dorosłe rowery oraz jeden dziecięcy, ale wymaga to nie lada umiejętności w układaniu puzzli, do tego wymaga demontażu wielu elementów roweru, a na koniec w bagażniku nie pozostaje za dużo wolnej przestrzeni.

Dla kogoś, kto na co dzień ma możliwość jazdy z rowerami w środku, w aucie dobrze sprawdziłaby się belka mocująca Thule Indoor:

thule indoor wewnętrzny uchwyt rowerowy

… na dachu …

Tu mamy największe pole do popisu. Najtańszy bagażnik na dach to wydatek poniżej stu złotych, jednak musimy się liczyć z tym, że użytkowany przez 2-3 lata, będzie po tym okresie będzie wymagał wymiany. Przede wszystkim ze względu na to, że jest stalowy i będzie rdzewieć. Dużo lepiej w tej sytuacji dołożyć jest kilkadziesiąt złotych i sięgnąć po aluminiowy bagażnik. Jak chociażby Taurus BikeUp, który daje pełen komfort użytkownikowi dając też odrobinę bezpieczeństwa dzięki zamontowanemu zamkowi. Im więcej mamy środków, tym lepszy bagażnik na dach możemy sobie zafundować. Z testowanych w tym roku Thule FreeRide i ProRide trudno mi jednoznacznie wskazać faworyta. FreeRide ma bardzo fajnie rozwiązany system, który na pozór wydaje się nie istotny – mocowania pasków i ich ustawiania podczas montażu roweru. Zarówno FreeRide, jak i ProRide mają zamykane na klucz mocowania zarówno do belek dachowych, jak i sam uchwyt roweru. Jeśli chodzi o sam ProRide, to chyba jedyny bagażnik umożliwiający tak szybki montaż roweru na dachu – dosłownie kilka sekund potrzebne są zarówno na montaż na bagażnika, jak i na montaż roweru na nim.

Będąc już przy wożeniu na dachu nie sposób nie wspomnieć o bagażnikach umożliwiających montaż roweru za widelec. To najlepsze rozwiązanie dające dużą stabilność roweru na dachu oraz nie psujące tak bardzo aerodynamiki samochodu. Mają jednak jeden zasadniczy minus – decydując się na takie rozwiązanie wskazane jest zaopatrzenie się w pokrowiec na koło, które będziesz przewozić w środku samochodzie. No i zawsze to trochę mniej miejsca wewnątrz. W ostateczności można być też tak zapominalskim jak autor i odjechać z rowerem na dachu, a koło zostawić na parkingu. Poza tym moim zdaniem najlepsze rozwiązanie, a najnowsze modele mają adaptery umożliwiające montaż rowerów na osiach 15 oraz 20 mm.

… na haku albo klapie

To jest rozwiązanie do którego chyba długo nie dam się przekonać. Na rynku jest masa rozwiązań, jednak uciążliwość obsługi oraz ryzyko zapomnienia, że auto jest dłuższe o jakieś pół metra powoduje, że nawet nie bardzo chcę się temu przyglądać. Kropką nad i była sytuacja, którą widziałem w tym roku po jednym z maratonów, jak jeden z uczestników wyjeżdżając po zawodach zapomniał, że ma dłuższe auto i cofając na drzewo złożył trzy rowery będące na haku w jeden.

And the winner is …

Zwycięzcy nie ma, bo każdy ma różne potrzeby. Różne samochody, różne rowery, różne zapotrzebowanie na przestrzeń w samochodzie. Najlepiej jest wozić rower w środku, a jak nie ma takiej możliwości to warto zadbać o możliwie najlepsze rozwiązanie umożliwiające bezpieczny, komfortowy, ale co także ważne, nieszkodliwy dla roweru rodzaj transportu. Warto też pamiętać, że mając rower czy to na dachu czy to na klapie / haku ze względów bezpieczeństwa wskazane jest ograniczenie prędkości do 120kmh, co w przypadku poruszania się autostradami istotnie wydłuża nam czas podróży na długim dystansie.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0