Runda Mistrzostw Europy w Krynicy Zdrój zasługuje na dużo więcej! | OPINIA

HomeSportOpinie

Runda Mistrzostw Europy w Krynicy Zdrój zasługuje na dużo więcej! | OPINIA

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


W sobotę, 1 czerwca na terenie Góry Parkowej, gdzie rok wcześniej rozegrane były Mistrzostwa Europy w kolarstwie górskim, mieliśmy okazję być świadkami bardzo ciekawych wyścigów, szczególnie w Elicie, z których zwycięską ręką wyszli Gabriela Wojtyła oraz Paweł Bernas. To znaczy, kto był świadkiem to był, bo najpierw trzeba było się swoimi kanałami dowiedzieć, że coś takiego się odbywa.


W 2021 i 2022 roku Krynica Zdrój, a konkretnie Klub Sportowy Agnieszki Skalniak rękami Barbary Skalniak, byli gospodarzami jednej z rund Pucharu Polski w kolarstwie górskim. Medialność wydarzenia podkreślał fakt, że start i meta zlokalizowane były na deptaku, w samym centrum uzdrowiskowej miejscowości. Już wtedy mówiło się o Igrzyskach Europejskich i tym, że to właśnie w Krynicy Zdrój rozegrane zostaną zawody w olimpijskim cross country. I tak było, a Krynica Zdrój pod drugiej stronie Góry Parkowej doczekała się rundy na miarę nie tylko Mistrzostw Europy, tu jest potencjał na dużo więcej… Niestety to, co mieliśmy okazję obejrzeć w sobotę w Krynicy podczas Muszynianka Polish Cup UCI C1, to niestety nie był standard Pucharu Polski. To nie był żaden standard.

Ale jak to? Przecież to UCI C1, więc o co mi chodzi? Nie wszystko da się kupić za pieniądze. W Grecji czy Turcji odbywa się dużo wysoko punktowanych wyścigów, które przyciągają na start zawodników z całej Europy relatywnie łatwymi punktami i idącymi za tym nagrodami finansowymi. Nikt tam nie mówi o prestiżu, wręcz przeciwnie – to maszynka do robienia pieniędzy.

W kontekście startu w Krynicy Zdrój zawodnicy na pewno nie mają co narzekać, bo wielu z nich wróciło do domu – często z pierwszymi w życiu – punktami UCI i czekami na kwoty, których próżno szukać nie tylko w Polsce, ale i w sąsiadujących krajach.

Niestety kilka osób wróciło do domu mocno poobijanych, a nawet połamanych, co na niespełna miesiąc do Mistrzostw Polski dla niektórych osób może być dużym dramatem. Faktem jest, że runda w Krynicy Zdrój jest tzw. modern XCO i trzeba sobie zadać pytanie, czy aby na pewno dobrym pomysłem jest rozgrywanie na niej wyścigów dla wszystkich kategorii. Na poziomie krajowym nie musimy zmuszać dzieci i młodzieży do tego, żeby mierzyły się z aż takimi elementami technicznymi.

Wracając do meritum – punkty i nagrody finansowe to nie wszystko. Spójrzcie na powyższy kadr ze startu wyścigu kobiet. Nie ma bramy startowej, nie ma żadnej oprawy, a wzdłuż trasy – mimo długiego weekendu i tysięcy turystów w Krynicy – stoją tylko obsługa, rodzina i kilku pasjonatów.

Podczas dekoracji też próżno szukać jakichkolwiek wskazówek, że to zawody jakiejś wysokiej rangi czy jakiekolwiek, bo w tle było tylko niebo. Do tego brak zachowania protokołu podczas dekoracji, gdzie na podium zaprasza się albo Top3 albo Top5 zawodników. Ilość mniejszych i większych uchybień oraz niedociągnięć można długo wymieniać.

W centrum Krynicy nie było absolutnie żadnej informacji na temat rozgrywanych zawodów. Nawet jeśli magnesem nie jest tylko sam Puchar Polski, to przecież można było to ograć sportową rywalizacją na rundzie Igrzysk Europejskich / Mistrzostw Europy.

Minęło już kilka dni od zawodów, w sieci próżno szukać wywiadów, relacji czy jakiegokolwiek śladu, że odbyły się tak prestiżowe zawody. Nawet z dekoracji mamy zdjęcia na tle… nieba.

Jedyne na co trafiłem to ta piękna laurka z podziękowaniami dla Burmistrza Piotra Ryby i firmy Muszynianka. A zawodnicy? Kto by się przejmował tym, co oni mają do powiedzenia. Nawet obecny Darek Skorupa nie bardzo miał przestrzeń do prowadzenia wywiadów na mecie, bo został ustawiony daleko od czegokolwiek i kogokolwiek, by to co mówił docierało do zebranych w okolicy osób.

Warto też dodać, że póki co był to jeden z najgorzej obsadzonych zawodów Pucharu Polski, frekwencja ledwo sięgnęła 350 osób.

W powyższym wideo słyszymy już deklarację ze strony Burmistrza Piotra Ryby, że w przyszłym roku także możemy się spodziewać zawodów cross country na Górze Parkowej. Fajnie, ale jeśli odbędą się w takiej formie jak w tym roku, to mam nadzieję, że nie zostaną włączone do kalendarza Pucharu Polski, bo podejście organizatora do wspólnej pracy na rzecz dyscypliny i jej wizerunku uwłacza pracy wszystkich pozostałych podmiotów zaangażowanych w Puchar Polski w kolarstwie górskim MTB XCO.

Reasumując – trasa Mistrzostw Europy w Krynicy Zdrój zasługuje na więcej, dużo więcej.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0