„Trasa była naprawdę dobra i trudna – to, co właśnie lubię”- Piotr Hankus (Pho3nix Cycling Team) | Mistrzostwa Europy MTB XCO, Rumunia | KOMENTARZ POSTARTOWY

HomeSportKomentarze

„Trasa była naprawdę dobra i trudna – to, co właśnie lubię”- Piotr Hankus (Pho3nix Cycling Team) | Mistrzostwa Europy MTB XCO, Rumunia | KOMENTARZ POSTARTOWY

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


19. miejscem na Mistrzostwach Europy w kolarstwie górskim w Rumunii zakończył się start Piotra Hankusa, który w tym sezonie – jak widać z powodzeniem – debiutuje w kategorii Juniorskiej. Startując praktycznie z końca stawki melduje się jako najlepszy z Polaków.


Komentarz postartowy:

Przyjechaliśmy do Rumunii już we wtorek wieczorem, żeby oswoić się z warunkami i inną pogodą, poznać trasę pojeździć i zapoznać się z sekcjami technicznymi i każdym ułamkiem trasy. Pogoda na cały tydzień nie była zbyt ciekawa, bo miało ciągle padać i sprawdziło się – ciągle padał deszcz i była mgła. Każdy trening, na który jechaliśmy to zabawa w błocie. Do hotelu wracaliśmy cali mokrzy i brudni. Z dnia na dzień warunki na trasie, były inne co, czyniło tę trasę nieprzewidywalną i ciekawą. Nastawienie do wyścigu miałem bardzo dobre, wiedziałem, że mogę dać z siebie 100 procent, bo trasa była naprawdę dobra i trudna – to, co właśnie lubię.

W dzień wyścigu pogoda była zupełnie inna niż w trakcie treningów. Deszcz ustał, a na trasie zrobiło się, sucho i szybko. Wyścig mieliśmy o 11:00. O godzinie 10:00 zacząłem powolną rozgrzewkę, aby dobrze przygotować się od startu.

Wyścig zaczynam z praktycznie samego końca. Na starcie zostaję lekko zblokowany i jadę dosyć daleko. Na rozbiegowej rundzie udaje mi się przebić z około 60 pozycji na przód, dochodzę do pierwszej 30 i tak wjeżdżam na pierwszą rundę. Na drugiej rundzie jestem już wyżej, udaje mi się przeganiać, wielu zawodników bez większych problemów i z głową. Jadę już koło 24 pozycji i dalej staram się wyprzedzać. Kolejne trzecie okrążenie jestem coraz wyżej, około 18-tej pozycji, ale po rock gardenie spada mi łańcuch i tracę dwie pozycje.

Zachowuję spokój i próbuję jechać swoje. Dalej udaje mi się dogonić kolejnych rywali i w końcu jadę w okolicach 16-17 miejsca. Na ostatniej piątej rundzie praktycznie pod koniec wyścigu wyprzedzam Czecha Davida Friedla, który zahacza o mnie kierownicą, tracę równowagę i wywracam się. Spadam wtedy do 19 pozycji i dojeżdżam ostatecznie na tym miejscu do mety.

Wyścig ogólnie należy do udanych, cieszę się, że dojechałem bezpiecznie i nic poważnego się nie stało. Dziękuję całej drużynie za pomoc, Trenerowi za przygotowanie i informacje, które dużo mniej nauczyły.

Teraz tylko trenować dalej i jechać swoje.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0