Pho3nix Cycling Team na medal! | Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, Il Ciocco, Włochy | KOMENTARZ POSTARTOWY

HomeSportKomentarze

Pho3nix Cycling Team na medal! | Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, Il Ciocco, Włochy | KOMENTARZ POSTARTOWY

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Z roku na rok coraz poważniej Federacje podchodzą do młodszych kategorii wiekowych. Od kilku lat rozgrywane są m.in. Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, które w tym roku odbyły się we Włoszech, a nasi zawodnicy wrócili stamtąd zdecydowanie z tarczą. Medalowe pozycje, miejsca tuż za podium, no i przede wszystkim brązowy medal w sztafecie w kategorii U15, właśnie z udziałem zawodników Pho3nix Cycling Team.


Komentarze postartowe:

Natalia Piróg – (ITT) WU15 – P16 / (XCR) U15 – P3 / (XCC) WU15 – P5 / (XCO) F13 – P2

Miałam szansę pokazać się na arenie Europejskiej i całkiem nieźle mi to wyszło. Cztery dni ścigania z rzędu. Czasówka, sztafeta, short-track i na koniec wyścig cross-country. Zaczęło się dwuminutową czasówką, to była tylko chwila. Zanim się obejrzałam byłam już w połowie trasy. Nie było miejsca na pomyłki, każda setna miała znaczenie. Zakończyłam ten wyścig na 16. miejscu.

Następnego dnia była sztafeta, w której startowałam z Kacprem Zygmuntowiczem i Michałem Struzikiem. Mieliśmy 5 pozycję startową, dzięki sumie naszych czasów. Kacper przyjechał do strefy zmian jako drugi, później ruszył Michał i też skończył na 2 miejscu, ale trzecia sztafeta była tuż za nami. Wiedziałam, że to czas by powalczyć o medal. Przegoniłam pierwszą zawodniczkę, ale nie udało mi się utrzymać tej pozycji. Straciłam dwa miejsca i walczyłam o brąz na końcowych agrafkach po trawie z reprezentacją Czech. Mamy brąz w sztafecie !!!

Trzeciego dnia był short-track, na który zakwalifikowałam się na czasówce, ponieważ do tego wyścigu staje tylko 45 zawodników. Stałam w drugiej linii, źle ruszyłam i spadłam na około 30 pozycji. Na drugiej rundzie odrobiłam wiele pozycji, ale to nie był koniec. Trzeba walczyć do końca! Jechałam na szóstej pozycji, wygrałam finisz ze Szwedką i uplasowałem się w Top5.

I w końcu nadszedł czas na wyczekiwany wyścig indywidualny XCO. Byłam rozstawiona z numerem 1, od startu jechałam w czołówce. Pierwsze kółko jechałyśmy we dwie ze Szwedką. Niestety popełniłam błąd na podjeździe i musiałam go podbiec. Zrobiła się luka między nami i tak pozostało do końca. Mamy drugi medal! Drugie miejsce na Mistrzostwach Europy to duży sukces, ale zawsze jest ten niedosyt.

Kacper Zygmuntowicz – (ITT) MU15 – P22 / (XCR) U15 – P3 / (XCC) MU15 – P26 / (XCO) M14 – P31

Za mną cztery niesamowite starty w pierwszej tak dla mnie ważnej imprezie, czyli Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, które odbyły się we Włoszech. Były to bardzo intensywne dni, ponieważ starty odbywały się dzień po dniu. Pierwszego dnia odbyła jazda czasowa, która decydowała o tym, jak nasza drużyna w składzie ja, Natalia Piróg, Michał Struzik będziemy ustawieni na sztafetach. Ten krótki start kończę na dobrej 22 pozycji, co w rezultacie dało nam możliwość startowania z piątej pozycji na 135 drużyn.

Drugiego dnia nasza drużyna po ciężkiej walce zdobywa brązowy medal! Moim zadaniem było uzyskanie jak największej przewagi i wysokiej pozycji, co też zrobiłem (miałem czwarty czas ze wszystkich zawodników). Stojąc na podium, czułem się niezwykle dumny.

Trzeciego dnia odbył się short-track, na którym zmęczenie zaczynało o sobie dawać znać. Mimo tego, że dałem z siebie wszystko — nie byłem w stanie walczyć o wymarzone Top10 i kończę na 26 miejscu.

Ostatniego dnia odbył się najważniejszy wyścig, czyli główny start XCO. Mimo dobrej pozycji startowej (pierwsza linia) i pozytywnego nastawienia moje ciało po pierwszym okrążeniu odmówiło posłuszeństwa i walki o wysokie miejsce. Oczywiście nie poddałem się, co dało nienajgorszą 31 lokatę z 170 startujących zawodników (wyścig ukończyło 90 zawodników).

Wróciłem zadowolony i wdzięczny, ponieważ przede wszystkim miałem możliwość startowania na tak dużej i prestiżowej imprezie i pokazania się na arenie międzynarodowej. Wiem, że przede mną jeszcze dużo pracy, wyciągam wnioski i wierzę, że wrócę silniejszy.

Piotr Hankus – (ITT) MU17 – P9 / (XCR) U17 – P5 / (XCC) MU17 – P7 / (XCO) M16 – DNF

Pierwszy dzień wyścigów zaczynam od jazdy indywidualnej na czas, który kończę na dziewiątej pozycji. To krótki około 2-minutowy wyścig, który jechałem w trupa.

Czwartek to wyścig sztafet, gdzie jadę razem z Maksem Matyasikiem i Marysią Ambrożkiewicz. Jadę jako pierwszy zawodnik naszej sztafety. Startuję i jadę w czołówce, aż na szczyt. Na zjazd udaje mi się wjechać na drugiej pozycji. Zawodnik jadący przede mną niestety zahaczył o drzewo i ja też ucierpiałem. Szybko się zebrałem i pojechałem odrabiać moją stratę. Niestety pod koniec na ostatnim zakręcie przez niedoinformowanie o dokładnej linii wjazdu na zmianę pomyliłem trasy, musiałem cofać się i straciłem kolejne cenne sekundy. Ostatecznie po walce Maksa i Marysi udaje nam się dojechać na piątej pozycji.

W piątek wystartowałem w short-tracku, na którym jedzie pierwsze 45 osób z najlepszymi czasami wyścigu ITT. Udaje mi się dojechać na siódmej pozycji bez większych problemów.

Ostatni dzień to najważniejszy start i walka o koszulkę Mistrza Europy. Na starcie zostaję wyczytany jako trzeci, zajmuję dobrą pozycję w pierwszej linii. Startuję i jadę pierwsze okrążenie w pierwszej piątce. Na drugim okrążeniu powietrze uciekło mi z koła i jechałem na bardzo niskim ciśnieniu przez następne kółko, co skutkowało lekkim dobiciem na kamieniu i złamaniem obręczy w tylnym kole. Na ostatnim wyścigu zabrakło szczęścia i niestety moja dyspozycja nie pozwoliła mi na ukończenie rywalizacji. Ostatecznie walkę o koszulkę kończę z DNF.

fot. UEC / Massimo Fulgenzi/SprintCyclingAgency

Kacper Mizuro – (ITT) MU17 – P40 / (XCR) U17 – P25 / (XCC) MU17 – P36 / (XCO) M15 – P17

4 ciężkie dni ścigania! Pierwszym startem była krótka, ale jakże intensywna czasówka, której udało mi się zakwalifikować do piątkowego short-tracku. W czwartek wystartowaliśmy w sztafecie i zajęliśmy 25 miejsce.

W piątek pierwszy raz w życiu miałem okazję brać udział w short-tracku, zmagania ukończyłem na 36 miejscu, jednym zapamiętanym przeze mnie odczuciem jest ciągły gaz od startu do mety.

Sobota była dla mnie dniem wolnym od ścigana, czyli czasem na regenerację i przygotowania do głównego wyścigu.

Niedziela to już ostatni wyścig podczas Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Start rozpocząłem dobrze, jechaliśmy wraz z Krzysiem Gdulą w okolicach dziesiątej, jedenastej pozycji. Po pierwszej rundzie spadłem o parę pozycji do tyłu. Na drugą rundę wjechałem jako 23 i w połowie zacząłem wyprzedzać. Stopniowo przebijałem się do przodu i dojechałem do 13. pozycji.

Niestety na 3 okrążeniu, na jednym ze zjazdów spadł mi dwa razy łańcuch. Kolejny raz spadam kilka pozycji. Czasem już tak się dzieje i nic na to nie poradzimy. Szybko założyłem łańcuch i gonitwa o jak najlepsze miejsce na mecie. Wyścig zakończyłem na 17 miejscu. Zadowala mnie to, ponieważ były to moje pierwsze takie zawody w tak obsadzonej czołówce z Europy. Trasa jak przystało na Mistrzostwa Europy ciężka fizyczne, jak i techniczne.

Dziękuję bardzo mojemu Teamowi za ten wyjazd, opiekę nad nami, pomoc na bufetach, jak i możliwość wystartowania w tak ważnych zawodach. Dziękuję, że mogłem poczuć, jak smakuje kolarstwo górskie na poziomie europejskim. Dziękuję także mojej rodzinie za niesamowity doping na trasie.

Marysia Ambrożkiewicz – (ITT) WU17 – P52 / (XCR) U17 – P5 / (XCO) F15 – P27

To było ściganie. Jadąc, na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy we Włoskim Il Ciocco nie sądziłam, że przyjdzie mi się ścigać w takich tłumach. Ilość zawodniczek w kategorii Juniorka Młodsza to ponad 140! Pierwszym moim startem była jazda indywidualna na czas, którą zakończyłam z czasem 00:01:46, tracąc zaledwie siedem sekund do pierwszego miejsca. Kolejnym wyścigiem były sztafety, gdzie wraz z Maksem i Piotrkiem staraliśmy się zrobić co w naszej mocy. Niestety pech sprawił, że zabrakło nam 3 sekund do trzeciego miejsca i wymarzonego medalu, który był na wyciągnięcie ręki.

Ostatnim moim wyścigiem było XCO, gdzie wśród 77 zawodniczek z mojego rocznika na metę wjeżdżam jako 27. Jest mały niedosyt, ale to moje pierwsze kroki na tak dużych wyścigach, więc już teraz wiem, nad czym muszę, więcej popracować, by następnym razem być bliżej podium. Zawody bardzo mi się podobały.

Krzysztof Gdula – (ITT) MU17 – P42 / (XCR) U17 – P25 / (XCC) MU17 – P35 / (XCO) M15 – P41

W ubiegłym tygodniu po raz pierwszy wziąłem udział w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy MTB rozgrywanych w Il Ciocco we Włoszech. Zarówno formuła imprezy, jak i jej obsada były dla mnie nowością. W rozgrywanych przez pięć dni zawodach wzięło udział około 800 zawodników podzielonych na dwie lub cztery kategorie wiekowe, w zależności od poszczególnych wyścigów.

Zawody rozpoczęliśmy w środę czasówką rozgrywaną na krótkim dystansie. Jej wyniki wpłynęły na rozstawienie do wyścigu głównego, sztafety oraz kwalifikację do rozgrywanego w piątek short-tracku. W stawce blisko 280 zawodników uzyskałem 42 czas, kwalifikujący mnie do zawodów short-track.

W kolejnym dniu na podstawie wyników czasówki stanęliśmy wspólnie z Kacprem Mizuro oraz Emilią Bindacz na starcie wyścigu sztafet, rozstawieni jako 36 sztafeta na starcie. Jechałem na pierwszej zmianie i przebiłem się na 19. pozycję. Kacper poprawił wynik i zakończył swoją zmianę na pozycji piątej. Startująca na ostatniej zmianie Emilia, rywalizując w dużej mierze z mocnymi chłopakami, dowiozła naszą sztafetę na 25 miejscu na ponad 130 startujących zespołów.

W kolejnym dniu stanąłem na starcie zawodów short-track. Było to dla mnie nowe i niełatwe doświadczenie. Teoretycznie 45 najmocniejszych w Europie Juniorów Młodszych narzuciło od startu bardzo mocne tempo. Tego dnia stać mnie było na wyprzedzenie siedmiu zawodników i ukończenie tych zawodów na 35 miejscu.

Po dniu odpoczynku w kończącym imprezę niedzielnym wyścigu głównym wystartowałem na podstawie uzyskanych wcześniej wyścigów z 2. linii. Po starcie uplasowałem się blisko pierwszej dziesiątki. Na kolejnych rundach dało się jednak we znaki zmęczenie i nie najlepsze tego dnia samopoczucie, skutkujące 41. pozycją na mecie.

Imprezę uważam za udaną. Było to dla mnie ogromne doświadczenie, po raz pierwszy w życiu startowałem w tak dużej i tak dobrze obsadzonej imprezie. Organizacja, miejsce i trasa stały na najwyższym poziomie. Dziękuję Pho3nix Cycling Team za pomoc w przygotowaniu do zawodów, wsparcie na całym wyjeździe, doping oraz fajne spędzenie wyjazdu.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0