Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Nie ma bardziej znanego, bardziej medialnego i chyba trudniejszego wyścigu etapowego w kolarstwie górskim niż ABSA Cape Epic. Już od kilkunastu lat rozgrzewa kibiców, a zawodników ściąga do RPA z najdalszych zakątków świata. Tak się jakoś złożyło, że to zawsze w roku przedolimpijskim obsada ABSA Cape Epic jest zawsze najmnocniejsza. Bo czy można wyobrazić sobie mocniejszy skład jeśli na starcie staje m.in. Nino Schurter czy szosowa legenda w osobie Vincezno Nibalego?
648 km i 15 775 metrów
Co roku w zasadzie ABSA Cape Epic oferuje zawodnikom wyzwanie o podobnym wymiarze. Wszystko zaczyna się prologiem, po którym dzień po dniu siedem morderczych etapów.
Obrońcy i faworyci
Zacznijmy od obrońców z ubiegłego roku. Z numerami 1-1 i 1-2 wystartują Lukas Baum i Georg Egger. Ale łatwo nie będzie, bo zwłaszcza stawka mężczyzn jest naprawdę imponująca. Zacznijmy od specjalistów od długiego dystansu – były Mistrz Świata w maratonie MTB Andreas Seewald pojedzie w parze z Martinem Stoskiem. Do tego trzeba dorzucić kilka mocnych par, które zjadły zęby na cross country. Zacznijmy oczywiście od Nino Schurtera, który pojedzie w parze z młodym Andrim Frischknechtem (Scott SRAM). Dalej Matt Beers i Christopher Blevins. Dalej mamy hiszpańską parę David Valero i Pablo Rodriguez Guede (BH Coloma). Od zeszłego roku, kiedy to marka Willier weszła w kolarstwo górskie, także w tych barwach mamy solidnych zawodników – tu, na ABSA Cape Epici to Fabian Rabensteiner i Wout Alleman. Wreszcie legendy ABSA Cape Epicy czyli Team Bull Heroes – Urs Huber, który ma na koncie 11 koszulek finiszera i sześć wygranych etapów – pojedzie w parze z Simonem Schnellerem. Jest też Hans Becking i Jose Dias jako Buff Megamo.
No i na koniec nie można nie wspomnieć o Vincenzo Nibalim, który pojedzie z Samuele Porro – obaj „stracili” swoich partnerów na Andalucia Bike Race.
Stawka kobiet w tym roku na ABSA Cape Epic niestety dość skromna. W pozycji liderek wymieniane są Sofia Gomez Villafane oraz Katerina Nash. Obie zawodniczki bardzo doświadczone. Oprócz tego warto obserwować takie pary jak Greete Steinburg i Monica Yuliana Calderon Martinez (Cannondale Vas Arabay). Jest też słowacka para – Janka Stevkova i Martina Krahulcova.
Polacy na ABSA Cape Epic 2023
W tym roku aż trzy pary, sześciu zawodników. Ze statusem Epic Legends czyli finiszerzy co najmniej dwóch epickich wyścigów, w tym Cape Epic, czyli Sławomir Misiaszek i Adam Żuchliński w kategorii Grand Masters. W tej samej kategorii jadą debiutanci, Sebastian Niklewicz i Zbigniew Wizner.
Trzecia para to Michał Bogdziewicz, który jedzie wyrównać swoje rachunki z Cape Epic. A jedzie w parze z Wojtkiem Odzimkiem, który może w kolarstwie górskim znany nie jest, ale ma swoje sukcesy w triathlonie, co świadczy o jego doskonałym i wszechstronnym przygotowaniu.
Tak się złożyło, że we wtorek, 14 marca razem z Marcinem Górnickim spotkaliśmy się na lotnisku z 1/3 polskiego składu czyli Michałem Bogdziewiczem, Sławkiem Misiaszkiem oraz Adamem Żuchlińskim, którzy przez Istambuł lecieli do RPA. Oprócz pamiątkowego, wspólnego zdjęcia, nagraliśmy z nimi krótką, spontaniczną rozmowę:
Jak na podcast przystało jest też wersja audio, dostępna na najpopularniejszych platformach czyli Spotify, Apple Podcast i Google Podcast:
Dokładnie w tym samym czasie Robert Kalandyk z Kolarz.tv spotkał się w Calpe z Sebastianem Niklewiczem i prowadzącym go trenersko Arkiem Kogutem, czego efektem jest poniższa rozmowa:
Tak jak wszystkie etapy, także prolog można oglądać na żywo. Godziny startowe polskich par wyglądają następująco:
- 8:45:00 – Sebastian Niklewicz – Zbigniew Wizner
- 9:30:50 – Sławomir Misiaszek – Adam Żuchliński
- 11:27:05 – Michał Bogdziewicz – Wojciech Odzimek
Dopiero bliżej godziny 13, w zasadzie w największy upał, wystartują pary zaliczające się do czołówki elity.
COMMENTS