Rolka Tacx Antares – alternatywa czy dopełnienie treningów na trenażerze?

HomeSprzęt

Rolka Tacx Antares – alternatywa czy dopełnienie treningów na trenażerze?

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Zima wciąż trzyma się dobrze. Część z nas niewzruszona aurą na zewnątrz szlifuje przełajowe rundy, czy leśne ścieżki, ale dla wielu to jazda w domu jest główną, jeśli nie jedyną formą zimowej aktywności kolarskiej. Trenażery, eSport, wyścigi na popularnych platformach, a nawet oficjalne Mistrzostwa Świata pod egidą UCI to kolarski zimowy temat numer 1 po tym jak Mathieu van der Poel sięgnął po tęczową koszulkę w cyclocrossie.


Dlaczego warto jeździć na rolce

Nie tylko trenażer. Jest jeszcze jedno narzędzie treningowe, kiedyś bardzo, dziś mniej popularne. Wydawałoby się zarezerwowane głównie dla bardzo ambitnych kolarzy – rolka, którą widzimy często w użyciu tuż przed albo bezpośrednio po wyścigu. Ale czy słusznie że po rolkę sięga się tylko w okolicznościach około wyścigowych?

Pewnie każdy z Was spotkał się z sytuacją, gdy wyjście na zewnątrz na rower wiosną po długim „chomikowaniu” jest dziwne. Rower buja się na boki (i to w dokładnie przeciwną stronę niż trenażer), zakręty wchodzą jakoś nieumiejętnie, nie możemy wymierzyć dobrze odległości od koła przed nami, zahamować efektywnie lub w ogóle…

Ten stan czasem trwa kilka dni i w niektórych przypadkach kończy się różnymi wypadkami tzw. efekt ZWIFT. ;) Długotrwała jazda na trenażerze upośledza nasze „czucie roweru”, osłabiając nieużywane w większości mięśnie stabilizacji oraz oducza równowagi.

Lekarstwem na to może być właśnie rolka, np. Tacx Antares, którą aktualnie testujemy.

Rower postawiony na rolce nie jest do niej w żaden sposób przymocowany, a pion utrzymuje jedynie siła żyroskopowa kręcących się kół oraz nasze mięśnie głębokie aktywnie stabilizujące postawę. Każdy kto pierwszy raz zaczyna jazdę na rolce czuje się dziwnie, ale wraz z treningiem osiągamy kolejne poziomy wtajemniczenia – jesteśmy w stanie sięgnąć po bidon, zrobić sprint czy nawet jechać bez trzymanki.

Wszystko to są świetne ćwiczenia na panowanie nad rowerem i zwrócą się z nawiązką już wiosną. Warto jazdę na trenażerze uzupełniać 1-2 w tygodniu właśnie jazdą na rolce (o dedykowanych treningach za chwilę).

Zastosowanie rolki

Najpopularniejszym zastosowaniem rolki wydaje się jednak rozgrzewka przed zawodami.

Widzimy ją zarówno na torze kolarskim, jak i przed innymi, szczególnie krótszymi wyścigami, gdzie odpowiednia rozgrzewka, często do ostatnich minut przed startem jest kluczowa – kryteriach, wyścigach cross country (olimpijskim i short track), przełajowych czy TT.

Rolka ma szereg zalet: jest lekka – Antares waży 7.7kg i jest to jedna z najlżejszych rolek ze stalową, bardzo wytrzymałą ramą. Bardzo dobrze się składa i dzięki temu zajmuje mało miejsca, łatwo się ją przechowuje i transportuje (po złożeniu ma 80x47cm). Jest niezwykle wytrzymała (po części właśnie dzięki solidnej metalowej konstrukcji), nie straszne jej błoto czy woda, a rozkładanie i składanie jej dosłownie zajmuje sekundy. Warto też wspomnieć, że dzięki możliwości ustawienia rozstawu rolki jest ona kompatybilna praktycznie z każdym rowerem – szosa, gravel, czy MTB i co oczywiste nie wymaga żadnych adapterów (czy to QR, sztywne osie czy cokolwiek).

Nade wszystko – nie wymaga prądu, więc naprawdę można jej używać tuż przy linii startowej, co przetestowałem na ostatnich Mistrzostwach Polski w kolarstwie przełajowym w Zielonej Górze.

Dodajmy też, że rolka dzięki swojej prostocie jest też stosunkowo tania.

Oprócz modelu Antares, firma Tacx ma w swojej ofercie jeszcze bardziej zaawansowaną konstrukcję – Galaxia – ta ma dodatkową „pływającą” podstawkę, pozwalającą rolce na ruch przód-tył, który ułatwia jazdę, w szczególności zaawansowane ćwiczenia typu sprint.

Przykładowe treningi na rolkę

  1. kadencja – piramida (ok 45 min)
  • zaczynamy luźną rozgrzewką 5min
  • 4x5min od blatu i dużej zębatki rozkręcamy powoli kadencje do ok 120 rpm i po osiągnięciu zrzucamy z tyłu na cięższą zębatkę, jak dojdziemy do najcięższej wchodzimy znów w górę. Ważne żeby wykonywać pełne spokojne obroty i nie skakać na siodełku.
  • 10 min luźnego kręcenia ok 100 rpm
  1.  wyrównanie balansu lewa/prawa (ok 40 min)
  • rozgrzewka
    • 10 min luźnej jazdy
    • 1 min z naciskiem na lewą nogę
    • 1 min z naciskiem na prawą nogę
  • trening właściwy – 5x2min na stronę, na zmianę, ok 100 rpm
    • blat-środek kasety – kręcimy 1 nogą (drugą możemy wypiętą postawić na pedale)
    • ważne jest poczucie płynnego wykonywania pełnego koła
  1. najczęstszy – rozjazd – 45-60 min luźnego kręcenia. Mięśnie się najlepiej regenerują w bardzo lekkiej aktywności – gdy pogoda na zewnątrz jest podła często rozjazd robię właśnie na rolce.

Podsumowanie

trening na rolce zdecydowanie nie jest alternatywą dla trenażera, a świetnym uzupełnieniem treningów na mocy. To doskonałe urządzenie dla każdego, nawet osób stroniących od trenowania na trenażerze (jeżdżących cały rok na zewnątrz), które może być świetnym “kołem ratunkowym” w przypadku naprawdę złej pogody. Co warto jeszcze raz podkreślić jazda na rolce nie usztywnia naszego ciała, wręcz przeciwnie, angażuje wszystkie partie mięśni, które muszą zgodnie pracować by utrzymać rower w równowadze. 

Materiał powstał we współpracy z marką Garmin, producentem rolek i trenażerów Tacx.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0