Budżet Kadry MTB w latach 2020-2023

Prezes Rafał Makowski, który jest na stanowisku od kilku tygodni zdecydował na szczegółową rewizję pracy wszystkich kadr narodowych, które objęte są finansowaniem ze środków publicznych. W 2022 roku na funkcjonowanie (akcje szkoleniowe oraz imprezy mistrzowskie) wydatkowane zostało 317 386,50 PLN. Dokumenty na ten temat krążą od kilku dni, a najwięcej emocji wzbudza fakt 10 dniowego wyjazdu na Majorkę w grudniu, który okazał się najdroższym z całego rocznego budżetu, kosztując dokładnie 98 054,85 PLN, a w którym według dokumentów wzięło udział sześciu zawodników i trzy osoby obsługi.

Środki ministerialne na szkolenie i starty w imprezach mistrzowskich dotyczą tylko i wyłącznie dyscyplin olimpijskich. W przypadku kolarstwa mamy tor, szosę, kolarstwo górskie oraz bmx. Oczywiście z podziałem zarówno na konkurencje, jak i na kategorie wiekowe. Od 2022 roku na finansowanie mogą także liczyć kadry na szosie i w kolarstwie górskim na poziomie Juniora Młodszego i Juniorki Młodszej.

W ostatnich trzech latach Polski Związek Kolarski dysponował na przygotowanie w sumie następującymi kwotami:

W podanych kwotach nie są ujęte wydatki na sprzęt oraz wynagrodzenia trenerów.

Przy okazji otrzymałem też kwoty budżetu kadry MTB za ostatnie trzy lata, które wyglądają następująco:

Powyższe zestawienie nie uwzględnia środków, które były alokowane na indywidualne przygotowania Mai Włoszczowskiej, która nawet w ostatnich latach swojej sportowej kariery meldowała się na podium (MŚ XCM 2018/2019/2020/2021) czy na tzw. miejscach punktowanych (MŚ XCO 2018/2020/2021, ME XCO 2018/2019/2020/2021), nie wspominając o wcześniej w karierze zdobytych medalach olimpijskich oraz koszulkach Mistrzyni Świata zarówno w cross country, jak i w maratonie MTB.

Na początku każdego roku każdy z trenerów kadry MTB ma do przygotowania plan, który w przypadku kadry MTB elity na 2022 wyglądał nastepująco:

Zestawmy to z realizacją planu oraz tym, co ostatnio rozgrzewa dyskusję, a co znajdziemy na ostatniej pozycji w poniższej tabeli czyli osławiony już wyjazd na Majorkę w grudniu:

Ogólną patologią funkcjonowania budżetów ze środków publicznych (na każdym poziomie – ministerialnym, samorządowym czy rządowym) jest fakt, że budżet na kolejny rok zostanie pomniejszony o kwotę środków nie wydanych w roku poprzednim. Tym samym, jeśli nagle okazuje się, że w budżecie jest niewydane 100 tysięcy złotych, to trzeba je wydać. Można jednak pieniądze wydać, a można je przepalić.

O ile nie mam żadnych podstaw do tego by kwestionować decyzje odnośnie akcji szkoleniowych, wyjazdów, zgrupowań, bo takich kompetencji nie mam, to jednak włącza mi się najmocniejsza lampka kontrolna na informację, że z w/w kwoty 98 tysięcy złotych niespełna połowa została przeznaczona na zakup biletów lotniczych dla DZIEWIĘCIU osób, co daje kwotę około 4500 PLN za osobę z rowerem. Dodatkowo cały czas nie mogę się doliczyć liczby zawodników. W raporcie podane jest 6 osób, a ile razy bym nie liczył, to wychodzi mi że pojechało 5.

Powtórzę, ktoś zdecydował o przepaleniu co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych na drogie bilety lotnicze tylko dlatego, że trzeba było je wydać.

Jest mi z tego powodu przykro, smutno i odczuwam ogromną frustrację, podwójnie. Jako podatnik, którego pieniądze zostały w ten sposób zmarnowane oraz jako właściciel portalu, który od kilku miesięcy próbuje zgromadzić małą część tej kwoty, by móc dalej pisać o kolarstwie górskim i przełajowym.

W mocy też oczywiście pozostaje pytanie, dlaczego na koniec roku zostało w kasie 100 tysięcy, które miało być wydatkowane na starty w październiku w Grecji, gdzie była możliwość zdobycia „łatwych” punktów UCI do rankingu olimpijskiego….