Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Od kilku tygodniu Tom Pidcock, aktualny przełajowy Mistrz Świata, z powodzeniem startuje w zawodach cyclocross dwukrotnie wygrywając (w Boom i Kortrijk) oraz wielokrotnie stając na podium. Jego głównymi rywalami są przede wszystkim Mathieu van der Poel i Wout van Aert, ale noworoczny wyścig w Baal pokazał też, że nawet uproszczona stawka nie gwarantuje zwycięstwa. Przeszarżowana próba zrobienia whipa kończy się upadkiem, wypadnięciem z trasy i – wszystko na to wskazuje – kontuzją.
Już podając plan startów w przełajach Brytyjczyk oraz jego trener Kurt Bogaerts sygnalizowali, że udział Pidcocka w zaplanowanych na 4-5 lutego Mistrzostwach Świata w kolarstwie przełajowym w holenderskim Hoogerheide stoi pod dużym znakiem zapytania, a priorytetem są wiosenne klasyki.
🇬🇧 Tom Pidcock won't start at the World Championships cyclocross. His coach Kurt Bogaerts just said on Sporza.
"We will try to ride a strong classic season. It doesn't fit in our schedule for this year."
😢— Cyclocross24.com (@cyclocross24) January 1, 2023
Bezpośrednio po niedzielnym wyścigu w Baal gdzie Pidcock niestety nabawił się potencjalnie groźnej kontuzji wypowiedział się jego trener i jednoznacznie dał do zrozumienia, że program startowy Brytyjczyka kończy się 22 stycznia w hiszpańskim Benidorm, gdzie to właśnie w tym roku zadebiutuje przełajowy Puchar Świata. Jednocześnie będzie to przedostatnia runda cyklu. Priorytetem jest sezon wiosenny na szosie, gdzie Pidcock ma szansę zostać liderem w niektórych wyścigach w ramach drużyny INEOS Grenadiers.
Na chwilę obecną nie ma informacji o jego dalszych planach i ewentualnych startach w cross country.
Powyższe informacje oznaczają, że w Hoogerheide zabraknie broniącego tytułu, a tym samym faworytami stają się Mathieu van der Poel i Wout van Aert oraz „zwalnia” się jedno miejsce na podium.
COMMENTS