Kolejne weekend startowy, kolejne sukcesy zawodników Pho3nix Cycling Team | KOMENTARZ POSTARTOWY

HomeSportKomentarze

Kolejne weekend startowy, kolejne sukcesy zawodników Pho3nix Cycling Team | KOMENTARZ POSTARTOWY

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Miniony weekend to podwójny Puchar Polski w kolarstwie przełajowym w Lubskiem – w Cybince (Bieganowie) i Słubicach. Kolejny raz zawodnicy Pho3nix Cycling Team meldują się na pozycjach medalowych. Kolejny raz mamy solidną partię komentarzy postartowych.


Natalia Piróg – kategoria Młodziczka

W weekend wzięłam udział w podwójnym Pucharze Polski. Sobotnia trasa bardzo mi się podobała, ponieważ była w lesie, trochę przypominała trasę MTB. Nie jechało mi się najlepiej, ale i tak zajęłam pierwsze miejsce. Niedzielny start w Słubicach przyniósł mi kolejne zwycięstwo. Ten Puchar Polski uważam za udany. Zajęłam pierwsze miejsce na super zawodach. Trasa tak jak w Cybince była po lesie, ale po starcie wjeżdżało się stromą kostką brukową. Później czekał na nas morderczy podbieg. Za drugim razem nie byłam go w stanie wbiec. Bardzo dobrze mi się jechało. Cieszą mnie te dwa zwycięstwa w jeden weekend.

Kacper Zygmuntowicz – kategoria Młodzik

Ten weekend był dla mnie jednocześnie udany i pechowy. Pierwszego dnia trasa była bardzo podobna do trasy MTB, dużo zjazdów z korzeniami i wymęczające schody. Startuję z pierwszego rzędu i od razu udaje mi się jechać na pierwszym miejscu. Niestety na każdym zjeździe spada mi łańcuch i przestaje mi działać przerzutka, a w konsekwencji zostaje wyprzedzony przez czołówkę. Za każdym razem, gdy musiałem się zatrzymać, później walczyłem o każdą pozycję — kończę zawody na szóstym miejscu. Drugiego dnia miałem naprawiony rower i nie bałem się, że sytuacja się powtórzy. Trasa bardzo mi się spodobała oprócz tego długiego piaszczystego podbiegu. Tym razem startując z drugiego rzędu, przebijam na pierwsze miejsce. Stopniowo powiększam swoją przewagę. Tego dnia przyjeżdżam na metę na pierwszej pozycji.

Kacper Mizuro – kategoria Junior Młodszy

Po raz pierwszy stanąłem na starcie w Cybince i Słubicach. Sobotni wyścig kończę na udanym drugim miejscu w kategorii juniora młodszego. Mieliśmy do przejechania piekielnie ciężkie cztery rundy, które dawały mocno w kość. Trasa bardzo dobrze przygotowana, znalazły się na niej, podbiegi, zjazdy i przeszkody. Drugiego dnia za to kończę tuż za podium, na czwartym miejscu. Wyścig rozstrzygnął się bardzo podobnie jak pierwszego dnia, odjechaliśmy w 5-osobowej grupie i do końca były przetasowania. Runda także bardzo wymagająca.

Dziękuje wszystkim za pomoc.

Tatiana Gromada – kategoria Juniorka

Trasa bardzo mi się podobała, z wyjątkiem naprawdę długich schodów, które na wyścigu nie były aż takie złe. Zjazdy przypominały te z mtb, co mi sprzyjało. Przed startem nie obyło się bez problemów z rowerem. Na szczęście dzięki trenerowi Bogdanowi wszystko do startu było już dobrze. Do pokonania miałyśmy cztery rundy, które bardzo szybko zleciały. Praktycznie od startu do mety jechałam na trzeciej pozycji w elicie i pierwszej w juniorce. Schody z dnia poprzedniego to nic w porównaniu z podbiegiem w Słubicach, który wszystkich weryfikował na każdej rundzie. Trasa również mi się bardzo podobała – była ciekawsza niż ta poprzednia i też miała fajne szybkie zjazdy. Od startu jechałam wraz z dwoma innymi zawodniczkami, a potem z jedną walczyłyśmy o czwarte miejsce. Niestety na ostatnim zjeździe spadł mi łańcuch i nie dość, że czwarte miejsce mi odjechało, to jeszcze zawodniczka za mną mnie doszła. Tak niestety na metę wjeżdżam na szóstym miejscu w elicie kobiet i jako pierwsza juniorka. Mimo to jestem zadowolona z tego wyścigu.

Brajan Świder – kategoria Junior

Na start przyjeżdżam z nastawieniem, żeby przekonać się, czy jest moc. Pierwszego dnia okazuje się, że jestem nawet mocniejszy niż elita. Trasa w sobotę naprawdę fajna bardzo mi się podobała ciekawe zjazdy i to nawet po korzeniach, więc przypominała trasę MTB. Już od samego startu pokazuję moc i od razu zaczynam uciekać, aby przeciwnicy nie mogą utrzymać tempa. Jadę swoje i wyprzedzam coraz więcej zawodników z elity. Na ostatnim okrążeniu już w zasięgu wzroku widzę pierwszą dwójkę, udaje mi się na metę wjechać przed elitą. Świetne uczucie, ale nie ukrywam, że mam świadomość, że się ze mną nie ścigali, bo mieli jeszcze parę okrążeń, ale satysfakcja jest. Następnego dnia trasa całkiem inna, długie proste i jeden naprawdę długi, męczący podbieg. Z samego startu wychodzę na prowadzenie, ale po długim podjeździe był ten długi podbieg. Spadam na drugie nie na długo, bo wyprzedzam pierwszego zawodnika i zaczynam uciekać. Przez resztę wyścigu dalej gonię czołówkę elity, ale tym razem nie udaje mi się ich złapać. Wyjazd uważam za naprawdę udany i jestem z niego zadowolony.

Zuzanna Krzystała – kategoria Elita

Oba wyścigi były mi już znane z zeszłego roku. Trasy trochę się zmieniły, w moim odczuciu w Cybince na plus, w Słubicach na minus. W sobotę dodano odcinek po schodach, było technicznie, kręto, runda wymagająca i tutaj zmiany były korzystne. Od startu objęłam prowadzenie, chwilę jechałam z Olą Andrzejewską, później stopniowo budowałam przewagę do mety. Wygrywam wyścig. Było bardzo zimno tego dnia, niska temperatura zabierała dużo energii. W niedzielę zmiany wprowadziły na rundę trochę długich prostych odcinków dla szosowców, nie przepadam za tym. Oczywiście nie zabrakło na rundzie słynnego podjazdu po bruku, ciężkiego podbiegu po stromej skarpie, sekcji z piaskiem i szybkich zjazdów. Runda bardzo szybka. Od startu Ola i dziewczyny z szosy narzuciły tak mocne tempo na podjeździe, że wjechałam w okolicy piątej pozycji w sekcję biegową. Stopniowo przesuwałam się do przodu, Ola zrobiła przewagę, ale cały czas miałam ją w zasięgu wzroku. Odrabiałam stratę, wyprzedziłam ją i starałam się odjechać. Po czterech ciężkich rundach zgarniam dublet zwycięstw w weekend.

Bogdan Czarnota – kategoria Masters 2

Dopiero gdy przekraczasz linie mety — jesteś zwycięzcą. Dwie trasy gdzie było sporo podjazdów i bardzo dużo szybkich zjazdów a do tego ciężkie podbiegi. Sceneria zimowa i odczucie zimna potęgowała wilgotność powietrza. Pierwszego dnia zaatakowałem od początku. To była dobra taktyka. Wygrywam w Cybince. Drugiego dnia zdecydowałem się trochę inaczej rozegrać wyścig, gdzie na początku trochę się oszczędzałem. Na końcu drugiej rundy udaje się odjechać Marcinowi, gdy spadł mu łańcuch. Nie jechałem bardzo mocno, ale starałem się kontrolować sytuację. Przyszedł czas, aby odjechać i tak zrobiłem. Jechałem już pewny zwycięstwa, ale jednak nie wygrałem. Miałem tego weekendu spory problem ze słuchem, przez który nie mogłem kontrolować w pełni rywalizacji. Pozostało tylko mi uważnie patrzeć. W pewnym momencie zerknąłem do tyłu i wtedy zahaczyłem przednim kołem o krawężnik. Prędkość była spora więc i upadek był mocny. Zebrałem się szybko i wskoczyłem na rower. Nie zauważyłem, że przednie koło nie nadaje się do jazdy. Złożyło się, przez co drugi raz upadłem. Mocno się poobijałem, ale postanowiłem dotoczyć się do mety. Trochę ucierpiałem, ale postaram się jak najszybciej dojść do siebie.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0