Bartosz Wentland (TRASA Zielona Góra): „to było olbrzymie wyzwania i fantastyczna przygoda” | Puchar Świata CX, Tabor

HomeSportKomentarze

Bartosz Wentland (TRASA Zielona Góra): „to było olbrzymie wyzwania i fantastyczna przygoda” | Puchar Świata CX, Tabor

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Bartek jest drugorocznym juniorem. Na ostatnich Mistrzostwach Polski, które rozegrane zostały w Gościęcinie zameldował się na 10. miejscu. W tym sezonie przełajowym zaczął bardzo wcześnie, bo już na początku września startował w zawodach w Niemczech. Ostatnim jego startem był przełajowy Puchar Świata w Taborze, który ukończył na 52. miejscu.


Komentarz postartowy:

Pierwszy start w przełajowym Pucharze Świata był dla mnie olbrzymim wyzwaniem i fantastyczną przygodą. Hardcore’owa trasa, tłum i hałas kibiców oraz piekielne tempo wyścigu. Właśnie tak w skrócie wyglądał UCI World Cup w czeskim Taborze.

Sobota

Koło godziny 14:00 przyjeżdżamy na miejsce. Szybkie ogarnięcie się i rekonesans trasy. Po pierwszym okrążeniu runda wygląda zacnie. Kręta i dynamiczna. Trochę mokro, bo dopiero co przestało padać. W większości przypomina przyciętą łąkę. Wygląda przyjemnie. No właśnie – tylko tak wygląda. Okazuje się, że wraz z narastającym tempem, trasa jest coraz trudniejsza fizycznie. Dodatkowo, szybka jazda tylko zwiększa okazje do głupich błędów typu gleba na śliskim zakręcie. Po krótkim przepaleniu zawijamy na naszą kwaterę.

Niedziela

Ze względu na poranną godzinę startu (9:30) czekała mnie wczesna pobudka. W ten sposób jesteśmy na miejscu wyścigu chwilę przed 8:00. Trasa i parking spowite mgłą. Jest tak jakoś klimatycznie. Cisza przed burzą? Konsultacja z trenerem Przemkiem Gierczakiem, szybka rozgrzewka i ruszamy na start. Szymon ze sprzętem do boksu technicznego, Tata z aparatem … wszędzie.

Ktoś gwiżdże, czołówka rusza. Reszta zawodników nie wie co robić. Falstart. Procedura ustawiania zaczyna się od początku. Start. Nie mogę się wbić w swój wyścigowy rytm. Zaczynam tracić, co mnie jeszcze bardziej irytuje. Wraca spokój, chęć walki i pokazania się jak z najlepszej strony. Już jadę równo i dynamicznie, co pozwala mi zająć 52 pozycję wśród najlepszych zawodników na świecie.

Czy jestem zadowolony? Tak, bo zaufali mi trenerzy i klub. Bo był to dla mnie pierwszy wyścig o tak wysokiej randze i w stroju Reprezentacji Polski, a to naprawdę duże emocje. W wielu wpisach internetowych deprecjonuje się tak zdobyte doświadczenie. Jednak dla mnie ma ono olbrzymie znaczenie.

Czy można pojechać lepiej? Tak. Jeszcze to udowodnię.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0