Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Piąta edycja Owocowego Przełaju przechodzi do historii jako jedne z najlepiej zorganizowane oraz najliczniej obsadzone zawody przełajowe w Polsce. Tego jeszcze nie grali – wyścig towarzyszący dla amatorów zgromadził na starcie 115 osób, a w sumie na listach startowych niespełna 450 nazwisk. W rywalizacji elity pewnie wygrywają Dominika Włodarczyk i Bartosz Mikler (pełne wyniki).
Komentarz postartowy:
Życzę sobie, aby każdy wyścig przełajowy wyglądał tak jak ten organizowałaby przez Jarka Dąbrowskiego. Wyznaczył nowe standardy. Był wielki namiot, a pod nim gorąca herbata, kiełbaski z grilla, opór placków, chleb ze smalcem, owoce, ruchanki z fjutem, rosół I wiele innych.
I to wszystko dla uczestników. Bez zbędnych karteczek, ile chciałeś tyle jadłeś. Przemiłe panie, które przygotowywały te posiłki robiły super atmosferę. Pokusiłbym się o bilet wstępu na imprezę, bo nie często zdarza się żeby uczestnicy dostawali tyle za darmo. Na wyścigu doszukałem się 4 stanowisk do mycia rowerów. Przy hotelu były dodatkowe dwa dla zawodników i mechaników.
Sama trasa trochę zmieniona względem ubiegłych edycji – co ważne na duży plus. Oznaczenie jak zwykle na najwyższym poziomie. Chętnie przyjadę tutaj na edycję Pucharu Świata, bo wiem że organizator jest wstanie to ogarnąć. Namawiam Jarka, żeby w przyszłym roku zrobił tutaj wyścig rangi UCI.
Rywalizacja – start w moim wykonaniu bardzo słaby. Chciałem zacząć jako pierwszy i pojechać od razu, od samego początku. Wystartowałem jako piąty, ale w drugiej połowie trasy byłem już na prowadzeniu. Powiększałem swoją przewagę z każdą kolejna rundą i wygrałem kolejną edycję Owocowego Przełaju.
Na mecie zostałem wywołany do komisji antydopingowej. Wiadomo, dokumenty, sikanie do pojemnika, plombowanie próbek. Na szczęście tym razem dość szybko poszło z moim sikaniem ;) Fajnie ze kontrola po kilku latach przerwy znów pojawiła się na wyścigach przełajowych, a nie tylko na MP.
COMMENTS