Adam Kowalski (Beat Bike): „nie będzie lekko” | Bike Maraton, Jelenia Góra

HomeSportKomentarze

Adam Kowalski (Beat Bike): „nie będzie lekko” | Bike Maraton, Jelenia Góra

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Najważniejszym wydarzeniem, nie tylko stricte sportowym, ostatniego weekendu września w kolarstwie górskim było to co działo się w Jeleniej Górze, a zwłaszcza w sobotę, kiedy Maja Włoszczowska po raz ostatni wystartowała w zawodach cross country w kraju. Wcześniej były Mistrzostwa Polski w short tracku, które padły łupem zawodników Kross ORLEN – Mai Włoszczowskiej i Bartka Wawak. Na koniec, w niedzielę w ramach Bike Maraton, rozegrany został UCI Marathon Series, który wygrali Martin Stosek i Katazina Stosek. Adam Kowalski wybrał krótszy dystans Mega. 


Komentarz postartowy:

Start w Jeleniej Górze był moim drugim maratonem MTB w tym roku zaraz po Hero Dolomites. Tym samym zaliczyłem dwie imprezy towarzyszące UCI Marathon Series, oczywiście na krótszym dystansie.

Trasę Bike Maratonu krótszą od HERO o około 3 km przebyłem o prawie dwie godziny szybciej. Niestety nie było tak kolorowo, jak się wydaje. Na naszym rodzimym podwórku może i nie ma tak długich podjazdów jak w Alpach, jednak pod względem nachylenia nie mamy się czego wstydzić. Już po pierwszym podjeździe czułem, że nie jestem w 100% dyspozycji i że nie będzie lekko. Nie bez znaczenia okazało się też drapanie w gardle z dnia poprzedniego. Po męczącym stromym podjeździe przyszła jednak pora na… męczący, stromy zjazd.

Pierwszy raz poczułem, że przydałby się dropper (i full!). Chwila z tyłkiem za siodełkiem wystarczyła, by szybki zjazd po coraz większych kamieniach przejął kontrolę nad rowerem. Tylko szczęście uchroniło mnie wtedy od lotu w przestworza. Udało mi się jednak ujść z życiem i zjechać na sam dół. Potem już nie było tak strasznie (może dlatego, że jechałem jedną rundę). Po dwóch godzinach jazdy poczułem, że siły się kończą, a po trzech dorwała mnie bomba. Byłem już na odcinku powrotnym, który znałem po objeździe trasy, więc ostatkiem sił docisnąłem do mety, gdzie wyglądałem jak na zdjęciu.

Trasa, którą organizator zapewnił w zeszłym roku była >lekko mówiąc< przyjemniejsza w odbiorze dla przeciętnego amatora. 

Ale rok temu to nie był Puchar Świata (UCI Marathon Series) :)

A skoro jesteśmy przy organizatorze. Czy ktoś wie, dlaczego do mocowania numerów zapewnia sznureczki zamiast zipów?

Pełne wyniki


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0