Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Przedostatnia runda Pucharu Świata MTB rozgrywana jest szwajcarskim Lenzerheide, co istotne na wysokości ponad 1000 m.n.p.m. Rywalizacja rozpoczęła się w piątek od wyścigów short track, które padły łupem Szwedki Jenny Rissveds oraz Brazylijczyka Henrique Avancini.
Na starcie wyścigów short track staje czterdziestu najwyżej sklasyfikowanych zawodników spośród tych zgłoszonych na niedzielny wyścig główne – cross country olympic (XCO). Top24 wyścigu short track staje w pierwszych trzech liniach niedzielnego wyścigu, także stawka bardzo wysoka.
W każdym z wyścigów mieliśmy po jednym reprezentancie z Polski – wśród kobiet była to Paula Gorycka, a wśród mężczyzn Bartłomiej Wawak.
Wyścig elity kobiet bardzo szybko zaczął się od mocnego ataku Lindy Indergand. Wcześniej jednak zaraz po starcie w tylnych rzędach była mała kraksa, w której uczestniczyła Paula Gorycka. Mimo woli walki nie ukończyła wyścigu. Wracając do rywalizacji, to ucieczka Szwajcarki została bardzo szybko skasowana, a prowadząca grupka liczyła naprawdę wiele zawodniczek. Całą stawkę prowadziła praktycznie cały czas Jenny Rissveds. W połowie wyścigu mocniej szarpnęła Loana Lecomte, ale nie zdołała zbudować przewagi. Utworzyła się grupka w skład której wchodziły Rissveds, Tauber, Lecomte, Richards, Stigger i Frei. Powoli z tyłu zaczęła wchodzić na obroty Jolanda Neff. Na dwa okrążenia do końca mocno atakuje Evie Richards, ale bardzo szybko doskakuje do niej Rissveds i Neff. Na ostatnim okrążeniu na najcięższym podjeździe wszystkie trzy zawodniczki jadą full gas. Neff nie jest w stanie się utrzymać, Rissveds z przodu, Richards trzyma koło.
Walka między Szwedką i Brytyjką trwa do ostatnich metrów. Rissveds wygrywa, Richards wjeżdża na metę dwie sekundy później. Neff „aż” szesnaście.
Wyścig mężczyzn to dużo bardziej wyrównana rywalizacja. Full gas idzie od startu do mety, nie ma czarowania, nie ma chłodnych kalkulacji, widać, że wygra tego dnia najmocniejszy. Tempo jest takie, że zawodnicy rywalizują w tumanach kurzu. Do przejechania 10 kółek. Nie ma prowadzącej grupki, każdy chce jechać z przodu. Jest trochę szarpania, ale wszystkie próby odjechania są kasowane. Na trzy okrążenia do końca mocno atakuje Mathias Flueckiger, ale chwilę później znów jedzie w grupce. Na półtora okrążenia do końca jeszcze jeden mocny atak, tym razem mocniej, koło trzyma Henrique Avancini. Full gas do mety, Brazylijczyk wychodzi na prowadzenie, ale walka jest do samego końca. Na mecie różnica jednej sekundy, ale prędkość jest taka, że przekłada się to na kilka długości roweru. Drugi Mathias Flueckiger, trzeci Victor Koretzky.
Bartek Wawak kończy na 22. miejscu ze stratą 38 sekund. Daje mu to trzeci rząd w niedzielę. Optymistycznie!
Powtórka wyścigu dostępna jest tradycyjnie na stronie redbull.com.
W sobotę rywalizacja zjazdowców, w niedzielę cross country – więcej informacji w zapowiedzi.
COMMENTS