Smartfon rowerowy. Test uchwytu na telefon SP Connect Bike Bundle II

HomeSprzętCZĘŚCI i AKCESORIA

Smartfon rowerowy. Test uchwytu na telefon SP Connect Bike Bundle II

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Rowerowy uchwyt na telefon. Sądząc po tym jaką popularność zyskały w ostatnim czasie rowery oraz to jaką rolę w życiu odgrywa dziś smartfon, można z góry założyć, że co drugi rowerzysta szuka sposobu jak wygodnie korzystać z niego podczas jazdy.


Oprócz wszelkiego rodzaju aplikacji mierzących aktywność na rowerze, głównym zastosowaniem jest przede wszystkim nawigacja. W tym aspekcie współczesne smartfony potrafią naprawdę dużo, aby nie powiedzieć, że w niektórych przypadkach więcej niż dedykowane komputery rowerowe z funkcją nawigacji. Jeżeli dysponujemy szybkim urządzeniem z dużą ilością pamięci operacyjnej, to jego szybkość działania i przeliczania danych wielokrotnie przewyższa typowe komputery rowerowe. Popularne sprzęty na literę G czy W oczywiście doskonale zdają egzamin gdy jeździmy po wgranych do nich śladach np. w plikach gpx. Gdy jednak spektrum nawigowania na rowerze traktujemy trochę szerzej i jeździmy bardziej turystycznie czy eksplorujemy nowe tereny, smartfon z dobrą aplikacją do nawigacji okazuje się o wiele wygodniejszy. Dzieje się tak głównie za sprawą dużego ekranu, który pozwala na dużo więcej, chociażby szybkie oddalanie i przybliżanie mapy, które w komputerach rowerowych bywa kłopotliwe. Do tego duży i czytelny wyświetlacz elektronicznego kombajnu, jakim jest współczesny smartfon, to naprawdę wygodne rozwiązanie dla eksploratorów wszelkich terenów.

Przyznam, że zdecydowanie preferuję nawigowanie w terenie właśnie za pomocą smarftona. Tak było chociażby przy wyznaczaniu trasy gravelowego ultramaratonu Great Lakes Gravel. Sprawdzanie nowych dróg, łączenie odcinków, eksploracja singli i ścieżek, nie wyobrażam sobie żebym miał to robić przy pomocy Garmina 820, który służy mi na co dzień jako komputer/licznik, mimo że jest „pełnoprawną” nawigacją. Również jeżdżąc w górach zawsze stawiam na taki rodzaj poznawania nowego terenu z elektroniczną mapą korzystając z LocusMap czy aplikacji Mapy.cz. Uchwyt na smartfon jest w moim przypadku nie tylko praktycznym, ale wręcz niezbędnym narzędziem. Musi być zatem prosty, niezawodny i przede wszystkim stabilny. Doświadczenie wypadającego telefonu przy większej prędkości i spotkanie z twardym podłożem to nie jest najprzyjemniejsza sytuacja dla portfela.

Uniwersalność ponad wszystko

Z praktyczną ciekawością podszedłem zatem do testu produktów marki SP Connect. Wywodząca się z Niemiec firma, dziś oferuje swoje rozwiązania niemal na wszystkich rynkach. Jednocześnie SP Connect nie lokuje swoich produktów wyłącznie w sektorze rowerowym. Różnego rodzaju uchwyty na elektronikę, oprócz oczywiście rowerów, mają zastosowanie w motocyklach, samochodach, a nawet w szeroko pojętej turystyce pieszej. Hasłem przewodnim jest tu uniwersalność. Wchodząc na stronę producenta lub na stronę Velo.pl, będącej ich polskim dystrybutorem, mamy wyeksponowaną całą linię różnorodnych uchwytów. Począwszy od dedykowanych np. do telefonów iPhone, Huawei czy Samsung, po produkty uniwersalne, które dopasować można do każdego modelu.

Przeglądając portfolio zdecydowałem się właśnie na uniwersalny uchwyt SP Connect Bike Bundle II oraz dodatkowy uchwyt Handlebar Mount, który pozwala zamontować telefon przed mostkiem, podobnie zresztą jak większość modeli komputerów rowerowych. Jednocześnie warto zaznaczyć, że produkty SP Connect są ze sobą w pełni kompatybilne, a zwłaszcza systemy mocowań. Jednocześnie można dobierać uchwyty z dodatkowymi miejscami montażu na chociażby światło czy kamerę sportową. Tak jest w przypadku uchwytu Handlebar Mount, który posiada odpowiednie adaptery.

Ładne, estetyczne opakowanie robiło dobre wrażenie, szybko zatem przeszedłem do sprawdzenia zawartości. Uchwyt wykonany jest z tworzywa, co wywołuje pewne obawy o trwałość. Ma to jednak swoje zalety w postaci niskiej wagi porównując do uchwytów aluminiowych. Tworzywo w dotyku robi niezłe wrażenie, jest bardzo twarde, nic nie wygina się pod naciskiem, więc są podstawy aby twierdzić, że będzie działać równie dobrze.

Prosty montaż

Uchwyt SP Connect Bike Bundle II posiada w standardzie system montażu na mostku, gdzie smartfon wędruje w samo centrum rowerowego kokpitu. Jest to niezłe rozwiązanie jeżeli nie musimy korzystać z żadnej dodatkowej elektroniki i telefon służy nam jako nawigacja oraz komputer rowerowy. Jeżeli jednak chcemy nadal używać np. Garmina i pozostawić go na mostku, idealnym rozwiązaniem staje się właśnie wysięgnik Handlebar Mount, który dobrałem do zestawu.

Montaż jest prosty i bezproblemowy za pomocą obejmy dokręcanej imbusową śrubką. W zestawie znajduje się oczywiście klucz. W obejmie jest także adapter wykonany z twardej gumy jeżeli mamy na przykład kierownicę w starszym standardzie 25,4 mm. Przydaje się również do niektórych kierownic szosowych. Po przykręceniu całość trzyma się bardzo mocno i nie ma tu żadnych zastrzeżeń do jakości montażu.

Sam uchwyt SP Connect Bike Bundle II jest bardzo prosty. Wewnętrzna część rozszerza się za pomocą pokrętła i telefon łapany jest w mocną obejmę po jego zewnętrznych krawędziach. Na krawędziach trzymających smartfon jest twarda guma, która stabilizuje trzymanie oraz zapobiega porysowaniu obudowy telefonu. Uchwyt rozszerza się w zakresie 56-82 mm, co pozwala zamontować większość średniej wielkości modeli telefonów. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że smartfony rosną obecnie do rozmiarów małych tabletów, co wcale nie jest ich praktyczną zaletą i dla wielu osób staje się uciążliwe. Sam szukam zawsze możliwie małego modelu telefonu, bo trzymanie cegły wielkości małej książki przy uchu wcale nie należy do przyjemności. Większość modeli powinna się jednak zmieścić do SP Connect Bike Bundle II. Telefon dokręcamy małym pokrętłem z boku uchwytu i już można cieszyć się „komputerem pokładowym” w naszym rowerze. Sam uchwyt wpinamy do wysięgnika na kierownicy jednym ruchem w prawo. System podobny do wielu komputerów czy liczników rowerowych.

Test pełen wibracji

Tak jak wspomniałem wcześniej, sam korpus uchwytu wykonany jest z tworzywa, ale już mechanizm dokręcający jest metalowy, co budzi zaufanie. Test miał być jednak zaliczony dopiero na wyjeździe w teren, bo taki był cel aby sprawdzić odporność na wstrząsy i długodystansowe używanie. Uchwyt powędrował na prostą kierownicę hardtaila mtb, którym akurat wykonywałem objazd trasy wyścigu gravelowego Great Lakes Gravel 2021. Oprócz gładkich szutrów, które nie były wyzwaniem, musiał znieść także jazdę po starym bruku, którego na Mazurach nie brakuje, tarce na szutrówkach, czy nierównym, pełnym poprzecznych nierówności asfalcie. Wszystko to wywołuje spore wibracje i muszę przyznać, że uchwyt zdał ten egzamin bardzo dobrze. Nie było ani jednej sytuacji żeby telefon się poluzował i stracił stabilność mocowania. Oczywiście co jakiś czas warto delikatnie dokręcić pokrętło z boku uchwytu, bo oczywistym jest, że po kilku godzinach może się lekko poluzować. Jest to jednak minimalny ruch, nie powodujący sytuacji, że telefon mógłby na wybojach wypaść z uchwytu.

Druga część testu to jazda w typowym dla MTB terenie. Tu stwierdziłem, że może wyjdą słabe strony tego rozwiązania, bo teren był dużo bardziej wymagający. Górki, pobliska runda XC, korzenie, mały rockgarden i niezliczona ilość nierówności typowych dla cross country. Do tego mocne dohamowania, przyspieszenia i ciągłe ruchy kierownicą. Jak się jednak okazało, po dwóch godzinach jazdy telefon ani drgnął.

Czy zatem rozwiązanie SP Connect się sprawdziło? Jeśli mój telefon nadal jest cały i nie spotkał się z twardym podłożem, to śmiem twierdzić, że tak. Telefon trzymał się solidnie przez cały czas testu mimo, że przez wiele godzin dostawał ogromną dawkę wibracji terenowych. Jednocześnie sam system montażu też nie budził zastrzeżeń, jest prosty i praktyczny. Nie powstał także żaden luz pomiędzy samym uchwytem na smarftona SP Connect Bike Bundle II, a akcesoryjnym wysięgnikiem Handlebar Mount. Tu jednak powstaje mała obawa czy wykonana z tworzywa końcówka montażowa po tysiącach razy wpinania i wypinania telefonu z czasem się nie wyrobi. Pewniej czułbym się gdyby zastosowano tu więcej aluminium. Te obawy będę mógł jednak rozwiać po dłuższym okresie liczonym nawet w latach. Patrząc jednak całościowo na rozwiązania SP Connect, wydaje się, że są to produkty na tyle solidnie, że jeden zakup wystarczy na kilka sezonów intensywnego rowerowania. Jednocześnie ogromną zaletą jest możliwość rozbudowy oraz dołączenia dodatkowych uchwytów na kamerę czy światło. Te ostatnie można kupić nawet jako oryginalne akcesorium SP. Uchwyt możemy śmiało rekomendować do wszystkich odmian kolarstwa, od turystyki aż po ostre jeżdżenie w górach i innym wymagającym dla rowerzysty i sprzętu terenie.

Pełna oferta uchwytów SP Connect dostępna na stronie dystrybutora – Velo.pl


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0