Zawodnicy RK Exclusive Doors MTB Team podsumowują start w Pucharze Polski w maratonie MTB w Luzino

HomeSportKomentarze

Zawodnicy RK Exclusive Doors MTB Team podsumowują start w Pucharze Polski w maratonie MTB w Luzino

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Po zgrupowaniu w Hiszpanii i pierwszym starcie kontrolnym w Austrii zawodnicy RK Exclusive Doors MTB Team pojechali na Kaszuby wystartować w wyścigu inaugurującym Puchar Polski w maratonie MTB, który rozegrany został w ramach MH Automatyka MTB Pomerania Maraton. Poniżej komentarze postartowe zawodników.

KRZYSZTOF KLIMEK – 1. miejsce w kategorii JUNIOR

Puchar Polski w maratonie MTB kończę na pierwszym miejscu. Trasa wyścigu dla juniorów liczyła 33 km, a wyścig trwał 1:25, trochę krótko jak na maraton, ale przynajmniej można było jechać bardziej intensywnie niż na dłuższym dystansie. Wyścig zaczął się dość spokojnie, aż do pierwszego podjazdu na którym Paweł Ścierski odjechał od reszty grupy. Szybko wyprzedziłem pozostałych rywali i równym mocnym tempem goniłem pierwszego zawodnika. Na 10km do mety udało mi się dogonić Pawła i odjechać mu na zjeździe, potem trochę podkręciłem tempo i samotnie przyjechałem na metę wygrywając zawody. Noga kręci się coraz lepiej, więc czekam na kolejne zawody.

KATARZYNA PRASZCZAŁEK – 1. miejsce w kategorii JUNIORKA

Za mną pierwszy start w nowych barwach i w tym sezonie. Początki nigdy nie są łatwe – tak też było tym razem podczas Pucharu Polski w maratonie MTB. Organizm trochę nieprzyzwyczajony jeszcze do tempa wyścigowego dawał sygnały, żeby trochę zwolnić. Konkurencja jednak napierała z tyłu, więc nie było o tym nawet mowy! Na jednym z podjazdów 
atakuję i udaje mi się dojechać na metę z bezpieczną przewagą nad drugą zawodniczką. Jeszcze sporo pracy przede mną, ale dopiero wkręcam się na wyższe obroty. Nie mogę się doczekać kolejnych zawodów i jeśli nic nie pokrzyżuje planów będzie to PP MTB XC w Krynicy Zdrój.

ZUZANNA KRZYSTAŁA – 1. miejsce w kategorii ELITA

W sobotę zrobiliśmy trening na trasie, który zaczął się dla mnie pechowo. Kilkucentymetrowy gwóźdź przebił mi oponę. Wieczorem zaczął padać deszcz, wiedzieliśmy że warunki i temperatura trochę się zmienią. Niestety przestawiona godzina w związku ze zmianą czasu zabrała nam trochę snu, ale adrenalina przed startem była wystarczająco nas obudziła. 9:00 Start! Od początku jechałam w grupie z Klaudią Czabok, w połowie pierwszej rundy objęłam prowadzenie zyskując przewagę. Niestety po „ognistym” krótkim podjeździe, pomyliłam trasę. Zorientowałam się, gdy już było za późno, wróciłam na trasę, a Klaudię widziałam daleko przed sobą. Trochę w złości „dostałam” dodatkowych sił, bo przecież do końca wyścigu jeszcze ponad jedno okrążenie! Może nic straconego. Powoli odrobiłam stratę, w drugiej części ponownie zyskałam przewagę i wygrałam wyścig.

BOGDAN CZARNOTA – 2. miejsce w kategorii MASTERS 40+

Zaczęło się! Pierwszy wyścig w tym sezonie. Nie byłem dobrze dysponowany i chyba nie powinienem startować. Choroba mnie próbowała pokonać. Postanowiłem jednak pojechać treningowo i tak to wyglądało w pierwszej połowie maratonu, ale gdy słonko wyszło zachciało mi się trochę ścigania i tak się powoli rozkręciłem. Trasa była bardzo przyjemna i momentami dawała sporo fanu. Dojechałem do mety i mogę być z tego zadowolony, bo nie ma nic gorszego niż schodzenie z trasy. Kończę na drugim miejscu wśród Mastersów. Wielkie brawa dla moich zawodników, którzy wygrali główne wyścigi. Zgodnie z tym co mówiłem po zawodach w Austrii, pracujemy sumiennie i cierpliwie w oczekiwaniu na kolejne udane starty.

MAKS WIŚNIOWSKI – DNF

Po powrocie z teamowego zgrupowania MH Automatyka MTB Pomerania Maraton miał być dla mnie pierwszym sprawdzianem w nowej kategorii wiekowej. Puchar Polski w maratonie MTB to dla mnie nowa i poważna sprawa. Na sobotnim objeździe optymizm i chęć startu rosła z każdym poznanym kilometrem ciekawej, interwałowej, pełnej podjazdów trasy. Zapowiadał się fajny wyścig. Po starcie, kiedy wszystko zaczęło się dopiero rozkręcać, ledwie po trzech kilometrach zeszło mi powietrze z tylnego koła. Próba naprawienia defektu zakończyła się niepowodzeniem, powietrze z naboju bokiem, rywale bokiem a ja pomimo chęci do walki byłem zmuszony zrezygnować z dalszej rywalizacji. Na konfrontację poczekam dwa tygodnie stając na starcie w Pucharze Polski tym razem w mojej ulubionej formule XCO.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0