Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Najmocniej obsadzonym wyścigiem weekendu była bez wątpienia inauguracja Pucharu Włoch czyli Internacionali d’Italia Series. Wyścig Andora Cup rozegrany został w niedzielę 7 marca i zgodnie z zapowiedzią na starcie stanęła prawie cała światowa czołówka, z mistrzami świata – Pauline Ferrand Prevot oraz Jordanem Sarrou na czele.
Pod nieobecność koleżanki z drużyny, Evie Richards, która tydzień wcześniej wygrała w Banyoles, barwy Trek Factory Racing reprezentowała Jolanda Neff, która może odnotować pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Mimo gorszego startu szybko udało się jej odrobić stratę, wyjść na prowadzenie i z bezpieczną przewagą wygrać cały wyścig.
Zaraz po starcie na czele uformowała się grupa na którą składały się m.in. Sina Frei, Lena Gerault, Anne Terpstra, Marina Berta i Greta Siwald. Początkowo na czele pościgowej grupki jechała Mistrzyni Świata Pauline Ferrand Prevot, ale ostatecznie nie wytrzymała tempa i rywalizację zakończyła na 16 miejscu notując prawie 5 minut straty do Szwajcarki.
Już na drugim okrążeniu do czołowej grupki dołączyła Jolanda Neff, która nadając mocne tempo na trzecie okrążenie wjechała już na pozycji liderki. Był to rozstrzygający moment rywalizacji, Szwajcarka nie oddała prowadzenia do końca wyścigu.
Druga tego dnia była Austriaczka Mona Mitterwallner, która po pierwszym okrążeniu była dopiero na 17. lokacie. Ta młoda zawodniczka, aktualna Mistrzyni Świata w kategorii juniorskiej z okrążenia na okrążenie odrabiała kolejne pozycje, by ostatecznie na metę wjechać na drugim miejscu, tylko 37 sekund po Szwajcarce.
Trzecie miejsce dla Anny Terpstra, czwarta Sina Frei, piąta Martina Berta.
Jolanda Neff na mecie nie ukrywała radości:
Świetnie jest odnieść sukces w tak wczesnej fazie sezonu. Pierwotnie miałam w planach jechać w grupie z liderkami, jednak dobre samopoczucie oraz równe tempo z czasem pozwoliło mi na wypracowanie przewagi. Nigdy wcześniej nie ścigałem się w Andorze, tutejsza trasa jest bardzo fajna, bardzo naturalna. Bardzo miło było wrócić do ścigania we Włoszech po ponad półtora roku przerwy. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ponownie słyszeć gorący doping kibiców, także w perspektywie Mistrzostw Świata w Val di Sole.
Pełne wyniki wyścigu elity kobiet
W rywalizacji mężczyzn mieliśmy jeden z bardziej zaciętych i jednocześnie wyrównanych wyścigów w historii tego cyklu. Od samego początku w czołówce tasowali się tacy zawodnicy jak Mistrz Świata Jordan Sarrou, Lars Forster, Titouan Carod, Gerhard Kerschbaumer czy Luca Braidot. Tego ostatniego z walki o czołowe lokaty wyeliminował defekt koła.
Na przedostatnim okrążeniu mocno i skutecznie atakuje Lars Forster. Mistrz Europy z 2018 roku przywozi wywalczoną przewagę do mety i wygrywa cały wyścig. Podium, z kilkunastosekundową stratą, uzupełniają Victor Koretzky i Milan Vader. Dalej Hiszpan David Valero oraz reprezentant gospodarzy – Gerhard Kerschbaumer.
Na mecie Lars Forster tak na gorąco skomentował swoje zwycięstwo:
Zwycięstwo w wyścigu otwierającym sezon to coś fantastycznego. Wyścig był bardzo szybki, ale taktycznie rozwinął się tak, jak tego oczekiwałem. Po tym, jak pierwszymi atakami sprawdziłem reakcje rywali trochę odpuściłem by zebrać energię na końcówkę. Włochy i Andora zaoferowały nam wspaniały początek sezonu, kompleta runda, techniczna a wszystko doskonale zorganizowane – oby tak dalej!
Pełne wyniki wyścigu elity mężczyzn
Na koniec relacja wideo z podsumowaniem Andora Cup 2021:
COMMENTS