Michał Topór – Puchar Polski CX Zielona Góra

HomeRelacjeWideo

Michał Topór – Puchar Polski CX Zielona Góra

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Jesienna fala koronawirusa oraz wywołane przez nią obostrzenia powodują, że każdy wyjazd na zawody jest obecnie doświadczeniem na zupełnie innym poziomie. Niestety głównie chaosu oraz bólu głowy, ponieważ wprowadzane „spontanicznie” rozporządzenia sprawiają, że każdy wyścig stoi właściwie pod znakiem zapytania. Tak było też w przypadku sobotniego Pucharu Polski w Zielonej Górze. Jeszcze w przeddzień imprezy zarówno ja, jak i wiele innych osób mieliśmy ciężką zagwozdkę, a sam wyścig był nawet przez chwilę odwołany. Całe szczęście zawody finalnie się odbyły, a ja postanowiłem „zaryzykować” i przejechać 500km w jedną stronę, żeby również się pościgać ;)

Wyjazd o 5 rano i po niecałych 5h drogi dojechaliśmy z tatą na miejsce. Kilka godzin na przeczekanie, które spędziłem obserwując innych oraz oglądając trasę na nogach. Dobrze, że organizatorzy przewidzieli oficjalny trening bezpośrednio przed wyścigami Elity. Niestety nie wszyscy o tym pamiętają, a w przypadku dojazdu z dalszej odległości nie da się objechać trasy przed rozpoczęciem imprezy. Runda zdecydowanie przypadła mi do gustu, jest kręta, pełna ciekawych elementów, ale równocześnie szeroka. Pełne okrążenie możecie zobaczyć poniżej.

Po szybkim objeździe trasy zdążyłem jeszcze zerknąć na początek wyścigu kobiet, a potem rozgrzewka i mój własny start. Szczęśliwie udało mi się załapać do drugiego rzędu podczas wyczytywania przed startem. Szczęśliwie, ponieważ byłem ostatnim, który został wyczytany zgodnie z kolejnością. Wszyscy zawodnicy za mną w rankingu otrzymali komendę „ustawcie się jak chcecie”. Potem standardowa procedura przedstartowa. „1 minuta do startu”, „START!” Szkoda, że gdzieś po drodze zagubiły się pozostałe komendy. Dokładnie tego można się spodziewać od sędziego na Pucharze Polski, prawda?

Start niestety nie poszedł mi najlepiej, wessał mnie tłum i wylądowałem gdzieś w dalszej części stawki. Równa i płynna jazda poskutkowała jednak przechodzeniem kolejnych zawodników, aby finalnie wylądować na 7 miejscu. Przez większość wyścigu ścigałem 3 osobową grupkę, w której jechali Adam Żuber, Czech oraz Wojtek Halejak. Z tego grona udało mi się dorwać jedynie Wojtka ;) W tym osiągnięciu z pewnością pomógł mi doping, jaki przez cały wyścig miałem na całej trasie. Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy mieli ochotę na mnie pokrzyczeć :P Dla osób lubiących nie tylko czytać, ale również słuchać i oglądać polecam moją relację w formie video.

Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony ze swojego występu w Zielonej Górze. Jakość mojej jazdy była zauważalnie wyższa niż na poprzednim wyścigu w Katowicach, liczę więc, że ta tendencja się utrzyma i jeszcze się trochę rozkręcę. Mam również nadzieję, że wyścigi wciąż będą się odbywać i będzie jeszcze trochę okazji, aby sprawdzić się na krajowym podwórku w tegorocznym sezonie przełajowym. Póki co najbliższy wyścig czeka mnie już w środę w Koziegłowach. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia :)
#makexcgreatagain


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0