Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Gdy niedawno Specialized zaprezentował nowego Epica w wersji hardtail można było z pełnym przekonaniem powiedzieć, że coś drgnęło w kwestii projektowania geometrii. W końcu 29ery po kilku latach obecności na rynku przechodzą zasłużoną ewolucję w kierunku progresywnych wartości, czyli ramy są wydłużane, a kąty wypłaszczane. Tego samego kierunku można było się spodziewać czekając na premierę nowego Epica i Epica EVO w wersji full suspension. Wydaje się, że ten kierunek stał się nieodwracalny w projektowaniu nowych rowerów górskich – i bardzo dobrze.
Epic z pełnym zawieszeniem to zupełnie nowa platforma, czyli rama która stawia na progresywne wartości. Efektywność roweru w terenie ma zapewniać także poprawiony autorski system Specialized wspomagający zawieszenie, czyli znany od lat BRAIN. Do wyboru będą wersje przeznaczone do XC z zawieszeniem o skoku 100 mm i Epic EVO ze skokiem 120 mm z przodu i 110 mm z tyłu, który skierowany jest do osób chcących jeszcze poszerzyć możliwości terenowe roweru.
Sama rama, jak w przypadku każdego prezentowanego ostatnio modelu Specialized, została odchudzona w stosunku do poprzedników. Wykonana została z włókien węglowych o kryptonimie FACT 11m. Specialized podaje także, że tylny trójkąt usztywnił się o 15% w stosunku do poprzedniej generacji, co ma jeszcze efektywniej przenosić moc na napędzane koło. Wartości wagowe „standardowego” Epica porównywalne są teraz do wersji S-Works zeszłorocznego modelu. Do budowy flagowej tegorocznej wersji zastosowano włókna o nazwie 12m, czyli wyższą modułowo strukturę, dzięki czemu masa S-Worksa spadła o kolejne 100 gramów w dół.
Zupełnie nowa geometria
O ile waga we współczesnym cross country nie gra już pierwszoplanowej roli, o tyle geometria jak najbardziej. Projektując Epica Kalifornijczycy skupili się mocno na tym aspekcie. Przede wszystkim mocnemu wypłaszczeniu uległ kąt główki ramy, który teraz wynosi 67,5 stopnia. Oczywiście w parze musiało też iść wydłużenie całej konstrukcji, a więc zwiększenie parametru reach. Rama urosła znacznie, bo w rozmiarze L zasięg wynosi aż 470 mm. Progresywnej całości dopełnia krótki 70 mm mostek. Oczywiście efektem takiego zabiegu jest dłuższy rozstaw osi, ale zwrotność powinna być zapewniona przez bardzo krótkie widełki tylne, które mierzą 433 mm. Wiadomo jednak od dawna, że wzrost całej długości roweru daje świetny efekt na jego stabilność i właściwości terenowe. Bardzo dobrze wygląda też stack nowej ramy. Wygląda na to, że starano się umieścić kokpit tak nisko jak to możliwe w przypadku nowoczesnego 29era. Całości nowoczesnych wymiarów dopełnia kąt rury podsiodłowej, który wynosi 75,5 stopnia, czyli przenosi masę ciała kierującego bardziej do środka roweru, co według wszystkich praw przełoży się na lepszy docisk obu kół i niwelację ewentualnych niedostatków płaskiego kąta główki ramy przy stromych podjazdach.
Epic EVO idzie jeszcze dalej w progresywnym kierunku. Kąt główki jest jeszcze mocniej wypłaszczony i wynosi 66,5 stopnia. Baza kół jest przez to dłuższa o dodatkowe 2 cm w stosunku do wersji bez EVO w nazwie. Tutaj co ciekawe reach jest krótszy o 1 cm, a kąt podsiodłowy wypłaszczony o 1 stopień do wartości 74,5 stopnia. Wynika to zapewne z zestawienia ze skokiem zawieszenia 120 mm i nieco inną przez to geometrią. Tak czy inaczej Epic EVO wydaje się rowerem, który można zabrać w każde góry, z najtrudniejszymi trasami enduro włącznie.
Zmienna geometria
Epic EVO oferuje coś jeszcze. Będzie to zmienna geometria za pomocą funkcjonalności nazwanej Flip-Chip. Domyślnie rower ustawiony jest na pozycję low, która daje kąt główki ramy 66,5 stopnia. Odwrócenie flip-chipa umożliwia wyostrzenie kąta do 67 stopni i podniesienie suportu o 6 mm.
Poprawiony BRAIN
Brain to patent Specialized, który współpracuje z zastosowanymi amortyzatorami Rock Shoxa. Jest to system bezwładnościowy, który ma za zadania rozpoznawać kiedy rower jedzie po równej nawierzchni i usztywniać zawieszenie, a gdy rozpozna przeszkodę czy nierówność pozwalać się ugiąć amortyzatorom. Dzięki temu rower nie posiada żadnych manualnych blokad, którymi steruje się z kierownicy. Z niezawodnością poprzednich ewolucji Braina bywało różnie, ale tym razem producent zapewnia, że system działa jeszcze szybciej i bardziej intuicyjnie, a zanim wypuszczono na rynek produkcyjną wersję wykonano 1850 godzin prób w terenie, co ma odpowiadać dystansom 72 wyścigów Cape Epic. System został przeniesiony za tylną oś, co pozwoliło poprawić umiejscowienie zacisku tylnego hamulca, a także umożliwić większą sprężystość tylnych widełek dla poprawy pracy całego zawieszenia.
Nowe koła do XC
Razem z nowym Epiciem debiutują także nowe koła Roval Control SL. Specialized chwali się, że będą to jedne z najlżejszych kół montowanych seryjnie w rowerach górskich. Zbudowane będą oczywiście na karbonowych obręczach i odchudzonych piastach Roval, co w efekcie da masę 1240 gramów. Jeśli dodamy do tego 29 mm szerokości wewnętrznej obręczy, zapowiada się naprawdę ciekawie.
Tylko karbon
Niestety nie zobaczymy nowego Epica z pełnym zawieszeniem w wersji aluminiowej. To co dotychczas było pewnym ukłonem w kierunku niższej półki cenowej i także użytkowników, którzy nie chcą lub nie potrzebują karbonowych rowerów, tym razem przechodzi już chyba do przeszłości.
Nowy Epic startuje od modelu Comp i będzie dostępny w 4 wersjach. Podobnie w przypadku wersji Evo, również przygotowano 4 propozycje modelowe.
Specialized Epic Comp 2021 – 20 199 zł
Podstawowy Epic z amortyzatorami o skoku 100 mm to już bardzo dobrze wyposażony zestaw. Fabrycznie otrzymujemy widelec Rock Shox Reba z damperem tej samej firmy w połączeniu oczywiście z systemem Brain. Napęd zbudowany jest w całości z komponentów Shimano SLX M7100, czyli w układzie 1×12. Grupę uzupełniają także hamulce z półki SLX. Podstawowy Epic wyjeżdża z fabryki na kołach aluminiowych, z obręczami tubeless o szerokości wewnętrznej 25 mm. Piasty to w tym przypadku produkt Shimano, oczywiście w standardzie Boost. Na kołach zamontowane będą klasyki od Specialized, czyli opony Fast Trak o szerokości 29×2.3.
Specialized Epic Expert 2021 – 30 499 zł
Model wyżej, czyli Expert zbudowany został na komponentach SRAM. Mamy tu komponenty z grupy Eagle X01, hamulce Sram Level TL, a za amortyzację przednią odpowiada Rock Shox SID. Koła to także produkt Specialized, ale zbudowany już w oparciu o wyższej klasy komponenty. Znajdziemy tu zatem piasty DT Swiss 350 i cieniowane szprychy DT Competition Race. Opony to także Fast Trak 2.3.
Specialized Epic PRO 2021 – 39 799 zł
Wersja PRO to już bardzo wysoka półka wyposażenia. Amortyzacja jest taka sama jak w wersji Expert, ale napęd to już bezprzewodowa, elektryczna grupa SRAM ASX Eagle. Korba to także komponent wykonany z karbonu, czyli model Sram X1 Carbon Eagle. Koła w tym przypadku zbudowane zostały na obręczach karbonowych Roval połączonych z obręczami DT Swiss i szprychami tej samej marki.
Specialized Epic S-Works 2021 – 54 499 zł
Flagowiec Specialized to oczywiście najlżejsza rama i topowy osprzęt. Mamy tu zatem na pokładzie amortyzację RS SID Ultimate, hamulce SRAM Level Ultimate i komponenty napędu z grupy XX1 Eagle. Mechanizm korbowy, oprócz tego że wykonany jest z karbonu, zawiera także zintegrowany pomiar mocy, obsługujący wszystkie formaty komunikacji, czyli QUARQ XX1 Eagle. Koła to wspomniany wcześniej nowy model Roval Control SL. Ważący 1240 gramów zestaw zbudowany oczywiście na karbonowych obręczach, bardzo lekkich piastach Roval z wewnętrznymi elementami od DT Swiss i z ceramicznymi łożyskami. Szprychy to bardzo lekkie i mocne DT Swiss Aerolite.
Specialized Epic EVO Comp 2021 – 20 999 zł
Model Comp startuje już z wysokiej półki osprzętu. Amortyzator przedni to w tym wypadku model SID Select+ , damper to model Deluxe Select+ od Rock Shoxa. Napęd 1×12 w całości opiera się o komponenty grupy Shimano SLX. Co istotne, hamulce również z poziomu nowego SLX-a to wersja 4-tłoczkowa z przodu i z tyłu. Koła także złożono na piastach Shimano, a obręcze w tym wypadku noszą nazwę Specialized Alloy. Nie mają wprawdzie w nazwie tubeless ready, ale można przyjąć za pewnik, że są zgodne z tym standardem. W przypadku modelu Comp zastosowano także inny dropper, jest to produkt X-Fusion Manic ze skokiem 125 mm w mniejszych rozmiarach i 150 w L i XL.
Specialized Epic EVO Expert 2021 – 30 399 zł
Expert to coś dla fanów SRAMA. Ten model złożony został z komponentów SRAM X01. Amortyzatory to jak w przypadku modelu Comp zestaw SID+Deluxe. Dodatkowo Experta odróżniają od niższych wersji także koła. Mamy tu karbonowe Rovale na piastach DT Swiss 350 i szprychach tej samej marki. Sztyca regulowana to także produkt X-Fusion. Za hamowanie odpowiada zestaw SRAM G2, czyli 4-tłoczkowe hamulce amerykańskiego producenta.
Specialized Epic EVO S-Works 2021 – 54 499 zł
Flagowiec Epica z powiększonym skokiem amortyzatorów to oczywiście najwyższa rowerowa półka. Napęd składa się z podzespołów grupy SRAM XX1, a biegi zmienia system bezprzewodowy, czyli AXS. Podobnie jak w przypadku S-Worksa do XC, również tutaj zastosowano nowe koła Roval Control SL. Poza tym oczywiście wszystkie komponenty takie jak sztyca i kierownica to karbonowe produktu własne S-Works. Zjazdy ma ułatwiać dropper Rock Shoxa, czyli dobrze znany Reverb AXS
Możliwy będzie także zakup samych ram zarówno modelu Epic i Epic EVO. Będą to jednak tylko wersje S-Works.
Najważniejsza w premierze nowego Epica wydaje się zmiana geometrii. Skoro tacy producenci jak Specialized na stałe wprowadzają progresywne trendy w projektowaniu rowerów, wydaje się że zmiana jest nieodwracalna i taka właśnie jest przyszłość nowoczesnych 29-erów. Rowery będą długie, niskie i z płaskim kątem główki ramy. Dobrze także, że myśli się o osobach, które chcą rozszerzyć możliwości roweru i dzięki wersji EVO można z nowego Epica zrobić jedyny rower górski w swojej stajni. Z taką geometrią i powiększonym skokiem zawieszenia można się wybrać absolutnie w każdy teren górski, ograniczeniem mogą być tylko nasze umiejętności. Nowoczesna geometria sprzyja jednak nauce techniczki, wybacza więcej błędów i poprawia nawyki prawidłowej jazdy na rowerze górskim.
COMMENTS