Sezon bez zawodów? Drugiego takiego nie będzie. Wykorzystaj to!

HomeSINGLETRACKI W POLSCE

Sezon bez zawodów? Drugiego takiego nie będzie. Wykorzystaj to!

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Od 4 maja odblokowany został najem krótkoterminowy. O ile jeszcze jest sporo sygnałów o tym, że hotele będą potrzebowały kilku dni na dostosowanie się do nowych realiów, to w przypadku kwater czy agroturystyki zdaje się że wszystko ruszyło “z kopyta”, a brak możliwości organizacji zawodów stwarza dobrą okazję do tego by zweryfikować swoje podejście do wypadów w góry i skorzystać na tym bardziej niż kiedykolwiek.


Obserwując znajomych z różnych rejonów Polski, którzy startują w zawodach oddalonych o kilkaset kilometrów widzę pewną prawidłowość w wielokrotnych próbach zaginania czasoprzestrzeni – wyjazdy o czwartej czy piątej nad ranem, start w zawodach i szybki powrót do domu, jak nie na obiad, to na kolację. W zawodach do których lokalne samorządy dopłacają po kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych, bo mają być promocją miejscowości, lokalnych atrakcji, pretekstem do zwiększonego wykorzystania lokalnej bazy noclegowej czy gastronomicznej. W rzeczywistości korzyści gmin są znikome, a najczęściej jedynym podmiotem, który na tym dobrze wychodzi jest sam organizator. 

Ile razy byłeś na jakiś zawodach i miałeś myśl – hmm, fajne tereny, dobrze byłoby tu wrócić i się bardziej wjeździć? A potem za tydzień czy dwa miałeś kolejne zawody, i kolejne. A potem była jesień, zima i kolejny sezon. Niekończąca gonitwa za startami, generalkami, pamiątkowymi medalami za lojalność wobec tego czy tamtego cyklu.

W tym sezonie tego nie będzie. Nawet jakbyś bardzo tego chciał. W tym sezonie masz czas zrobić to, co zawsze odkładałeś na “kiedyś”.

W polskich górach mamy coraz więcej sieci singli – od Pasma Rowerowe Olbrzymy, przez Singletrack Glacensis, Strefę MTB Sudety, Srebrna Góra, Enduro Trails w Bielsku Białej, po chociażby Bike Park w Zawoi. To te bardziej znane. Do tego setki kilometrów szlaków nie tylko w górach. Nie mniej atrakcyjne są chociażby Trójmiejski Park Krajobrazowy, Mazury, Góry Świętokrzyskie, Jura Krakowsko-Częstochowska czy Polodowcowa Kraina Drawy i Dębicy. W zasadzie którego punktu na mapie nie wskażesz, to znajdziesz tam coś ciekawego i wartego eksploracji.

Można pewnie – jak w przypadku zawodów – zagiąć się i przyjechać rano, pojeździć cały dzień i wrócić na noc. Ale po co? Nie lepiej wziąć wolny piątek, zaklepać nocleg, a wieczorem po kilku, jak nie kilkunastu godzinach w siodle zasmakować w lokalnej kuchni, wysączyć zimnego browara, poprawić w sobotę, dobić w niedzielę i ze świadomością najlepiej wykorzystanego czasu wrócić do rzeczywistości?

Szybko może się okazać, że taka forma spędzania czasu jest nie mniej atrakcyjna niż rywalizacja sportowa. A jeśli zrobisz to w gronie znajomych to wspominać będziecie na pewno dużo dłużej niż niejedne zawody.

Gotowy? Którą miejscówkę obierasz za swój pierwszy cel?


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0