Puchar Świata w kolarstwie górskim – Lenzerheide, Szwajcaria [podsumowanie]

HomeWyniki

Puchar Świata w kolarstwie górskim – Lenzerheide, Szwajcaria [podsumowanie]

fot. Bartek Wolinski / Red Bull Content Pool

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Program ostatnich Pucharów Świata jest taki sam – w piątek XCC, w sobotę DH, a w niedzielę XCO. Piątkowe wyścigi na krótkiej rundzie są świetnym przedsmakiem tego, co będzie się działo w niedzielę. Także tym razem.

Pod trochę większą presją są zawodnicy ze Szwajcarii, bo startują „u siebie”, a tysiące kibiców wzdłuż trasy swoim dopingiem będzie ich na pewno wspierać od początku do końca wyścigu. Dotyczy to przede wszystkim Nino Schurtera oraz Jolandy Neff, ale na starcie będzie ich zdecydowanie więcej – w sumie 88 zawodników!

Piątkowe wyścigi XCC pokazały, że doping kibiców to za mało na zwycięstwo ;) Szczególnie dużo działo się w wyścigu kobiet, można się nawet pokusić o stwierdzenie o nieoczekiwanych zwrotach akcji. Runda XCC była krótka, jej pokonanie zajmowało około dwóch i pół minuty. W efekcie kobiety miały do pokonania dziewięć, a mężczyźni dziesięć okrążeń.

W tym liczeniu kółek zagubiła się Elisabeth Brandau, która zafiniszowała o jedno okrążenie za wcześnie. Nie przeszkodziło jej się to szybko pozbierać, żeby ostatecznie dojechać na 21. miejscu ze stratą jednej minuty.

Wracając do zasadniczej rywalizacji. Na początku odjechało siedem zawodniczek: Kate Courtney, Jolanda Neff, Anne Terpstra, Rebecca McConnell, Alessandra Keller, Anne Tauber, Pauline Ferrand Prevot oraz Jenny Rissvedas. Szła bardzo zacięta walka, nikt nie chciał jednak atakować, ale utrzymanie wysokiego tempa nie było możliwe przez wszystkie zawodniczki. Na drugim okrążeniu pechowo upada Pauline Ferrand Prevot, która spada na 12 miejsce, ale szybko odrabia. Z okrążenia na okrążenie grupka się kurczy, by pod koniec mieć skład podium, którego kolejność rozstrzygnie dopiero sprinterski finisz. Ostatecznie o błysk szprychy ponownie sprinterski pojedynek wygrywa Pauline Ferrand Prevot przed Jolandą Neff. Pojedynek o trzecie miejsce wygrywa z Anne Terpstrą, Szwedka Jenny Rissveds.

Paula Gorycka – miejsce 26 / +1:37

Aleksandra Podgórska – miejsce 32 / -2 okr.

fot. Bartosz Wolinski / Red Bull Content Pool

Pół godziny później na trasę ruszają panowie i bez niespodzianek – głównymi chętnymi oraz zdolnymi by powalczyć o zwycięstwo są Mathieu van der Poel, Nino Schurter oraz Henrique Avancini. Tej trójki próbuj się trzymać Mathias Flueckiger czy Maxime Marotte, ale prawie cały czas jednak jadą samotnie sekundę czy dwie za wspomnianą trójką.

Na trzy okrążenia do końca w zasadzie na jedynym poważniejszym podjeździe ataku próbuje Nino, ale Mathieu bardzo szybko reaguje i kasuje przewagę. Na dwa okrążenia przed metę w tym samym miejscu próbny atak robi Mathieu, buduje przewagę, ale chwilę później wszyscy znowu jadą razem. Na ostatnim okrążeniu Holender wykonuje powtórkę ataku, ale mocniej. Nino nie jest w stanie odpowiedzieć, ale za to Avancini jeszcze przez chwilę trzyma koło Mathieu. Z sekcji technicznej wyjeżdża samotnie i bezpieczną, choć niewielką, przewagę dowozi do mety.

Bartłomiej Wawak – miejsce 28. / +1:10

fot. Bartosz Wolinski / Red Bull Content Pool

Puchar Świata w downhillu podsumowuje Maciej Ziobro:

Tym razem Puchar Świata DH odbył się w szwajcarskim Lenzerheide. Wśród kobiet walka o klasyfikację generalną rozgrywa się pomiędzy Tracey Hannah i Marine Cabirou. Podczas finału kobiet pogoda się lekko załamała, chmura zeszła z gór, a na trasie pojawiła się mgła utrudniając widoczność. Na 3 miejscu na własnej ziemi ląduje Emilie Siegenthaler. Bezpośredni pojedynek przegrywa Tracey Hannah zdobywając 2 miejsce. W takich warunkach Marine Cabirou mimo błędów zdobywa 1 miejsce. Jak sama przyznaje w wywiadzie dwa razy musiała wybrać linie, której nawet nie przejeżdżała podczas treningów. Przed dziewczynami walka o tęczową koszulkę, a następnie rozstrzygnięcie klasyfikacji generalnej. Nina Hoffman pokazuje w tym roku niesamowitą formę, będąc najszybsza w technicznych sekcjach podczas klasyfikacji. W swoim finałowym przejeździe przez trudne warunki pogodowe nie może pokazać na co ją stać, zalicza kilka błędów, a potem defekt oraz upadek. Uciera nosa elicie kobiet Vali Höll ustanawiając najlepszy czas tego dnia (+29 sekund przewagi nad drugim miejscem wśród juniorek i +2 sekundy nad Marine Cabirou). Vali jechała w innych warunkach, ale ta dziewczyna na pewno zamiesza, gdy przejdzie do elity.

Wśród Panów dominują w tym roku Francuzi. 5. miejsce po najlepszym czasie w klasyfikacjach zajmuje Danny Hart. 4. miejsce nieprzerwanie będąc w formie zajął Troy Brosnan. 3 miejsce dla rozważnego Mistrza Świata Loica Bruni, po spokojniejszym i solidnym przejeździe. Młodemu pokoleniu przypomniał się stary wilk Greg Minnaar zajmując 2. miejsce, lekko rozczarowany prawie sekundą straty na mecie. Amaury Pierron wykorzystał krótką trasę i na pełnym gazie w dobrym stylu zdobył 1. miejsce.

Sam nie mogę doczekać się rywalizacji o tęczową koszulkę, która w tym roku zapowiada się bardzo emocjonująco, później czeka nas jeszcze jedna edycja Pucharu Świata, które ostatecznie rozstrzygnie klasyfikacje generalną. Czy Kanadyjczycy pokażą na co ich stać na znanej im trasie, czy może ktoś z Francji przypieczętuje dominację. Osobiście liczę, że gdzie dwóch się bije tam ktoś trzeci skorzysta i zaskoczy wszystkich.

Nasz kraj w Szwajcarii reprezentował Wojtek Czermak. Niestety jak można wyczytać z jego FB duża ilość błędów w górnej części trasy spowodowała, że zajmuje 72. miejsce w klasyfikacjach, zabrakło 2 sekund, aby móc startować w finałach. Nie ma się jednak czego wstydzić, to była krótka trasa i wyrównana rywalizacja. W klasyfikacjach Top 20 wyników to zaledwie 6 sekund różnicy. Wojtek miał 15 sekund straty do najszybszego w klasyfikacjach Dannego Harta.

Niedziela to wyścigi cross country. W rywalizacji orlików o błysk szprychy z Vladem Dascalu wygrał Filippo Colombo. Filip Helta ze stratą 6:38 zajął 48. miejsce. W wyścigu orliczek pierwszą wygraną w tym sezonie w Pucharze Świata może pochwalić się Włoszka Martina Berta. Wygląda na to, że najlepiej się odnalazła w wysokogórskim klimacie, bo jedna z faworytek, Ronja Eibl druga ale ze stratą prawie pół minuty. Jedyną polską zawodniczką była Gabriela Wojtyła, która zajęła 25. miejsce tracąc 8:39 do zwycięzcy.

W wyścigu elity kobiet najbardziej spodziewaną rywalizacją była ta między liderkami klasyfikacji generalnej czyli Jolandą Neff oraz Kate Courtney. Po piątkowym XCC trzeba było też spodziewać się coraz silniejszej Jenny Rissveds. Do tego Pauline Ferrand Prevot, która tydzień wcześniej wygrała w Val di Sole. Do tego jeszcze Terpstra, Tauber czy McConnell.

fot. Bartosz Wolinski / Red Bull Content Pool

Od samego początku wyścigu zawiązała się kilkuosobowa grupka w której jechały Neff, Rissveds, Prevot, Terpstra oraz Pendrel. Już na pierwszej rundzie Kate Courtney „została” notując 20 sekund straty, która rosła z okrążenia na okrążenie, by ostatecznie wynieść 2:34 – na miarę 7. miejsca. Wracając do rywalizacji, tempo przez cały wyścig było bardzo wysokie. Została trójka – Neff, Rissveds i Prevot, które tasowały się między sobą.

Na czwartym okrążeniu Neff zaczęła słabnąć, tracąc na koniec rundy już ponad pół minuty, a jej miejsce w czołowej trójce zajęła Terpstra. Tempa nie utrzymuje Prevot, która na ostatnie okrążenie wjeżdża ze stratą 9 sekund. Na ostatniej rundzie atakuje Rissveds i samotnie dojeżdża do mety z przewagą 25 sekund. Walcząca do samego końca Neff na ostatnim okrążeniu zalicza defekt koła, co kosztuje ją dodatkową stratę i spada z 4. na 8. miejsce.

fot. Bartosz Wolinski / Red Bull Content Pool

Katarzyna Solus-Miśkowicz notuje najlepszy wynik w tym sezonie, zajmując 28. miejsce ze stratą 7:50. Paula Gorycka jest 32.(+8:47), a Aleksandra Podgórska 45. (+11:18).

fot. Bartosz Wolinski / Red Bull Content Pool

Zwycięstwo Jenny Rissveds zasługuje na osobny akapit. Wielokrotna triumfatorka wyścigów Pucharu Świata, Mistrzyni Świata U23, złota medalistka Igrzysk Olimpijskich w Rio. Po fali sukcesów popadła w depresję znikając nie tylko ze sportu, ale życia publicznego w ogóle. Po ponad dwóch latach stanęła na starcie mając na celu nie wyniki sportowe, a ideę promocji sportu i aktywności fizycznej wśród dzieci i młodzieży. Powoli, wyścig po wyścigu, zajmowała coraz wyższe lokaty, by w piątek stanąć na podium XCC, a w niedzielę wygrać XCO. Na grupie napisałem:

Sztuką jest wygrać, wielką rzeczą jest utrzymać się na szczycie, na największe uznanie zasługuje jednak człowiek, który upadł i odnalazł w sobie siłę by wrócić. Brawo Jenny!

W elicie mężczyzn mieliśmy kolejny pojedynek tytanów – Nino Schurtera, który za wszelką cenę chciał pokazać się z jak najlepszej strony przez swoimi kibicami oraz Mathieu van der Poel’a którego moce generowane na podjazdach przyprawiają o bezsenność chyba większość zawodników czołówki.

fot. Bartosz Wolinski / Red Bull Content Pool

Od startu poszedł mocny odjazd czterech zawodników – MVDP, Nino oraz Henrique Avancini oraz Mathias Flueckigera. Było trochę szarpania, ale do trzeciego okrążenia jechali razem. Sprawdzanie się nawzajem przez Holendra i Szwajcara poskutkowało tym, że Avancini i Flueckiger czwarte i piąte okrążenie przejechali we dwóch. Na piątym, przedostatnim, okrążeniu MVDP sięgnął najgłębiej po rezerwy mocy i tak zaatakował na jednym z podjazdów, że na finałowe okrążenie wjechał z przewagą 16. sekund. Na mecie, po sześciu okrążeniach naprawdę szalonego wyścigu, Mathieu melduje się z przewagą 25 sekund. Nino nie myśli odpuścić ani na sekundę, dopinguje go co najmniej kilkanaście tysięcy kibiców, hałas jest niesamowity.

Coś się przytrafia Avancini, bo na przedostatnim okrążeniu odpada od Flueckigera i na metę wjeżdża dopiero na 10. miejscu, ze stratą ponad 3 minut. Walkę o 4 i 5 miejsce w sprinterskim finiszu rozgrywają między sobą Victor Koretzky oraz Gerhard Kerschbaumer. O błysk szprychy szybszy jest Francuz.

fot. Bartosz Wolinski / Red Bull Content Pool

Bartłomiej Wawak melduje się na 38. miejscu ze stratą 6:16.

Pełne wyniki – link

Powtórki wszystkich wyścigów oraz przejazdów tradycyjnie do obejrzenia na redbull.com w zakładce “Na Żywo”. Relacje Red Bull można oglądać także w aplikacji Android oraz iOS, a także na konsolach Playstation4XBOX oraz telewizorach SMART.

Teraz czas na przerwę, oddech i ciężką pracę przygotowującą zawodników do Mistrzostw Świata, które w dniach 29 sierpnia – 1 września rozegrane zostaną w Kanadzie. Zawody obejmą cross country, downhill, także w kategorii Masters.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0