Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Shimano od kilku dni zapowiadało na swoich kanałach social media i na stronie www, że nadchodzą nowe rzeczy. Kurtyna właśnie opadła i naszym oczom ukazały się dwie nowe grupy osprzętu.
Zarówno Deore XT jak i SLX zyskują napęd 1×12 oraz 2×12. Miałem okazję przedpremierowo kilka dni jeździć na nowym osprzęcie i chciałbym się podzielić swoimi odczuciami, a także krótko opowiedzieć o nowościach, bo jest ich kilka.
Charakterystyka
Sam producent charakteryzuje nową grupę XT jako połączenie wytrzymałości i wydajności na miarę kolarza górskiego XXI wieku. Z kolei SLX to grupa, która pozwala odkryć piękno typowego MTB i jazdy po górach. Moim zdaniem nowy SLX jest na tyle udaną grupą, że także będzie można go często zobaczyć także w rowerach na maratonach i zawodach XC.
Zapraszam też do obejrzenia wideo, w którym streszczam wszystkie nowości:
Ale zacznijmy od początku. Co jest nowego i na co warto zwrócić uwagę? Postaram się tutaj opisać kluczowe moim zdaniem rozwiązania.
Mechanizm korbowy w obu grupach w korbie dwurzędowej mamy taką samą konfigurację zębatek 36 / 26z. W korbie 1×12 w Deore XT mamy więcej kombinacji, bo do dyspozycji mamy zębatki 28, 30, 32, 34, 36z. Natomiast SLX oferuje trzy rozwiązania 30, 32 i 34z. Pocieszający jest za to fakt, że są to zębatki direct mount i będzie można je dowolnie zmieniać. Shimano wykonało mechanizmy ze znanej już technologii Hollowtech II, a zęby w tarczach są na przemian wąskie i szersze dla poprawienia płynności zmiany biegów i lepszego trzymania łańcucha. Jeśli mówimy o łańcuchu, to warto wspomnieć, że zarówno XT jak i SLX oferują mechanizmy korbowe do trzech linii łańcucha:
- 52 mm (FC-M8100-1 i FC-M7100-1),
- 55 mm (FC-M8120-1 i FC-M7120-1),
- 56,5 mm (FC-M8130-1 i FC-M7130-1)
W obu grupach do wyboru mamy dostępne dwie kasety o stopniowaniu 10-45z. oraz 10-51z. Ta o mniejszej rozpiętości dedykowana jest dla korb dwurzędowych. W XT na aluminiowym pająku osadzono 10 stalowych zębatek i dwie największe aluminiowe. W SLX aluminiowa jest tylko jedna największa zębatka. W obu grupach zastosowano technologię HYPERGLIDE+, która wspomaga płynność zmiany biegów zarówno w górę jak i w dół i jest to jedna z dwóch rzeczy, którą można odczuć nawet po przejechaniu kilkuset metrów na nowym napędzie. Zmiana biegów jest naprawdę płynna i bardzo łatwa. Kasety współpracują z bębenkami micro spline.
Łańcuchy do obu grup mamy także nowe. Ważą tyle samo, bo 252g. Oba mają 113 ogniw oraz spinkę quick link. Natomiast w XT wewnętrzne płytki są chromowane, a w SLX pokryte powłoką Sil Tec.
Tylne przerzutki w obu grupach są do wyboru po dwa rodzaje. M8100 oraz M7100 dla napędu 1×12 oraz M8120 i M7120 do napędu 2×12. Przerzutki wykonane są w technologii Shadow RD+. Przerzutka ma także wpływ na płynność zmiany biegów i to kolejny raz taki, który odczuwamy niemal automatycznie. Otóż w nowych przerzutkach kółeczka powiększono i mają teraz 13 zębów, co wpływa bardzo dobrze na „wyciszenie” napędu. Przednie przerzutki w obu przypadkach dostępne są do różnego typu mocowań D-typ, E-typ i M-typ.
Największe różnice w grupach napotykamy w temacie manetek. XT oferuje nam manetki mocowane bezpośrednio do klamki (ispec-ev) Ustawienie manetki można zmieniać na boki oraz obrotowo względem kierownicy. Do tego małą dźwignię możemy obsłużyć palcem wskazującym lub kciukiem w dwie strony. A na samej dźwigni znajdziemy gumową powłokę, która uchroni nas przed ześlizgnięciem się palca nawet w mokrych warunkach. Prawa manetka może za jednym wciśnięciem zrzucać o kilka przełożeń, a dla użytkowników 2×12 dostępna jest manetka SOLO, która obsłuży dwie tarcze korby jedną dźwignią. W SLX nie znajdziemy gumowanej powłoki, ani nie będziemy mogli korzystać z opcji mutli release.
W swoim rowerze używam w hamulcach starych klamek SLX, tych z symbolem 665 i cały czas leżą mi bardzo dobrze. Natomiast nowa odsłona hamulców i klamek, to dla mnie naprawdę duży skok i pretendenci do bycia hitem w temacie hamowania. SLX i XT są tutaj bardzo do siebie podobne. Główna różnica to możliwość regulacji jałowego skoku w klamce XT i w tarczach SLX nie znajdziemy technologii chłodzenia (ice tech freeza).
Kolejna rzecz to zaciski hamulców. Tutaj mamy już pewien podział, bo oprócz klasycznych dwu tłoczkowych, dochodzą zaciski cztero tłoczkowe. W tych pierwszych możemy używać okładzin znanych z poprzednich generacji grup XT i SLX. Zaciski cztero tłoczkowe zbudowane są na podstawie zacisków z grupy XTR i okładziny z tej grupy będą kompatybilne z SLX i XT.
Na sam koniec koła. W grupie Deore XT zdecydowano się na wprowadzenie dwóch wariantów kół z przeznaczeniem do XC lub Enduro/Trail. Koła XC będą oparte o obręcze 24 mm oraz zaplecione na podwójnie cieniowanych 28 szprychach. Wersja kół 27,5″ będzie ważyć 1764 g, a koła 29″ 1840 g. Koła enduro będą miały szerokość 30 mm wariant na 27,5″ będzie ważył 1846 g. koła pod 29″ będą ważyć 1932 g.
Osobno będą dostępne także same piasty w różnych wariantach. W grupie SLX nie będziemy mogli dostać gotowych kół, ale także będą dostępne osobno piasty.
Wrażenia
Nowe napędy od Shimano oferują jak dla mnie niespotykaną dotąd płynność i szybkość zmiany biegów. Nie ważne czy jedziesz rozluźniony po płaskim, czy akurat podjeżdżasz całkiem stromą ściankę. Poziom „chrupania” został zniwelowany do minimum i za to wielki plus. Druga rzecz, którą bardzo mocno odczułem to nowe klamki hamulcowe. Dodatkowy punkt styku klamki z kierownicą, to bardzo mały detal, ale dla mnie różnica znów jest odczuwalna. Może to placebo, ale kontrola na zjazdach oraz pewność chwytu i stabilności dłoni na klamce była dla mnie znacząca, szczególnie że techniczne zjazdy nie są moją silną stroną. Myślę, że docelowo w moim rowerze znajdzie się wersja 1×12 SLX oraz hamulce także z tej grupy.
Nowe komponenty powinny być dostępne w sprzedaży już w czerwcu.
COMMENTS