Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
To wyłącznie jednorazowy start w tym roku. Nie planuję kolejnych i koncentruję się na tym, co przede mną. Jestem po okresie przejściowym i w aktualnych planach treningowych mogłam sobie zafundować taka dawkę wysiłku, więc dlaczego nie skorzystać z okazji. Katowice mam praktycznie „pod domem”, trasa świetna, pogoda wyśmienita, dlatego postanowiłam spotkać znajomych z wyścigowych tras. W pewnej chwili, poczułam się nawet jak na Pucharze Świata – gdy zostałam wyczytana na daaalekim końcu stawki ;) – to efekt zerowego dorobku punktowego w PP CX.
Start, skuteczne próby przebicia się do czołówki ponad dwudziestoosobowego peletonu i… pierwsze szlify już na trzecim zakręcie. Oczywiście spadek znowu do tyłu… – cieszę się, że nie spowodowałam kraksy i nikt nie ucierpiał po mojej przygodzie. Spokojnie jadąc dotarłam na czoło wyścigu i gdy już prawie odpoczęłam po pościgu, kolejny przymusowy postój. Piasek zakleił napęd na tyle skutecznie, że przez 32 sekundy przebyłam dystans 0,00 km naprawiając sprzęt. Odjechały liderki i odjechało kilka zawodniczek z grupy pościgowej.
Sprawnym już rowerem, pozostało mi ruszyć w pościg po raz kolejny. Tym razem, bezbłędna już jazda, pozwoliła mi na doścignięcie rywalek i ostatecznie zajęcie drugiej lokaty, ze stratą 24 sekund do Czeszki, Kateriny Mudrikovej.
Jestem zadowolona z decyzji o tak spędzonej niedzieli. Dziękuję kibicom za doping, zawodniczkom za fajne ściganie. Dobrze spisał się też mój SUPERIOR X-Road w nowej ewolucji, mimo, że nie oszczędzałam biedaka. Tymczasem wracam do pracy treningowej i na uczelnię. Do zobaczenia w roku 2018!
COMMENTS