Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W sierpniu miałem okazję przyjrzeć się z bliska nowej kolekcji rowerów GT. Jeżeli miałbym ją podsumować jednym zdaniem to powiem tak jak w tytule wpisu – nie ma nudy.
GT to jedna z kultowych firm, towarzyszyła największym sławom tego sportu, możemy tu wymienić choćby Hansa Reya. Zanim zagłębimy się w świat rowerów GT warto wspomnieć, że firma oferuje dożywotnią gwarancję na swoje ramy. Dziś firma znana jest głównie ze świetnego gravela – Grade i nieśmiertelnego roweru XC, czyli Zaskara. Rzućmy okiem na pozostałe modele w kolekcji, bo też są godne uwagi.
Zacznę trochę od środka, bo od rowerów trailowych, które najbardziej przypadły mi do gustu. Na pierwszy rzut oka wydają się lekko masywne, jednak wcale takie nie są, a górski teren to ich środowisko naturalne. Spójrzmy na przykład na model Sensor – rower z zawieszeniem 130 / 140 mm, kiedy w wielu firmach rowery trail kończą się się na 120 / 130 tu mamy jeszcze więcej, ale to jest własnie charakter rowerów rodem zza wielkiej wody. Zdecydowanie zawieszenie i komfort jazdy jest stawiany na pierwszym miejscu. Mam wrażenie, że wiele europejskich firmy robi rowery trailowe na bazie rowerów XCM i idą ze skokiem i osprzętem do góry, a w USA raczej jest na odwrót, konstrukcje AM / Enduro są przerabiane na „lżejsze” i bardziej uniwersalne. W „Sensorze” oprócz carbonowej ramy mamy widelec RS Pike i damper FOX. Koła zbudowane na obręczach ZTR Arch i piastach DT Swiss 350. Napęd to kombinacja korby Race Face z blatem 32T i przerzutką i kasetą Sram. Rower dostępny jest także w wersji ALU na innych komponentach.
W rowerach enduro mamy już sporo mm skoku. Odpowiednio 170 / 160 mm. Widać na pierwszy rzut oka, że w GT nie rozumieją enduro poprzez ubieranie się w kolorowe ciuszki i jeżdżenie po przygotowanych trasach. Zabierając taki sprzęt w góry, lepiej spakować w plecak maczetę niż gopro ;) Zadziorny charakter tych rowerów, aż się prosi o eksplorowanie nowych ścieżek. Na przykładzie roweru Sanction Pro przedstawię Wam jak nieszablonowo specyfikowane są te rowery. Z jednej strony owszem, mamy dwa foxy, co jest całkiem normalne i często spotykane. Idziemy dalej do napędu i tu już widzimy dobry mix. Korba Race Face z blatem 32T, manetka i przerzutka SLX / XT, a kaseta Sunrace 11-46 i do tego łańcuch KMC.
To jest właśnie fajne w rowerach GT. Konfiguracja ma jakąś finezje i polot, to samo tyczy się zresztą samych ram, które oczywiście mają nieszablonowe zawieszenie wymyślone przez GT. To kolejny plus firm z USA, które często zmuszone patentami muszą być bardzo kreatywne w tym zakresie.
W GT jest jeszcze miejsce na coś pomiędzy Trailem i Enduro. Mówimy tutaj o All Mountain, które w tych rowerach wpisuje się w zawieszenie 150 / 160 mm. Rowery z serii Force pozwolą wycisnąć z terenu więcej niż jazda trailowa, ale nie są na aż tak hardkorowy teren jak rowery Enduro.
Przejdźmy teraz do XC, bo tutaj mamy naprawdę ciekawe smaczki. Carbonowy Zaskar to naprawdę kawał wyścigowej konstrukcji. Rama jest bardzo sztywna z agresywną geometrią. Malowanie ramy trafia bardzo w mój gust, jest naprawdę interesujące. Za amortyzacje w topowym modelu odpowiedzialny jest RS Sid, napęd to Sram Eagle z kasetą 12 rzędową 10-50T. Koła zbudowano na obręczach ZTR Crest.
Jeśli ktoś potrzebuje sprzętu z pełnym zawieszeniem, to GT proponuje model Helion ze skokiem 100 / 110 mm. Najwyższy model carbonowego fulla oparto o zawieszenie fox, grupę osprzętu Shimano Deore XT. Koła to rzecz obręcze 29″, w tym wypadku ZTR Crest, na piastach Shimano SLX. Rower świetnie radzi sobie nawet na trudnych zjazdach, a jego sztywna konstrukcja i sportowa geometria pozwalają zwinnie pokonywać podjazdy.
Król Grade – dlaczego król? Ostatnio z kim nie rozmawiam, kto kojarzy markę GT, to rozmowa zawsze schodzi na to jak świetnym rowerem jest Grade. Dlaczego rower typu gravel budzi tyle emocji? Może chodzi o jego prosty i surowy projekt? O nie przekombinowanie w projekcie? Dużym atutem tego modelu jest to, że można kupić go za 17 tys pln, ale jest też wersja, za niecałe 3,5 tys pln. Dla mnie niewątpliwym atutem są same wrażenia z jazdy, miałem okazję rok temu dłużej pojeździć na tym rowerze i naprawdę można powiedzieć, że to dość uniwersalna maszyna dla kogoś, kto nie ma zagięcia na sportowe osiągi na szosie i skłania się do „enduroad”. Grade występuje także w wersji przełajowej.
Czasy są takie, że choćby byśmy nie wiadomo jakimi prawilniakami, to nie powstrzymamy fali rowerów elektrycznych. GT w swojej kolekcji ma także takie maszyny. Mamy tu kilka przerobionych konstrukcji rowerów zwykłych na potrzeby rowerów z silnikiem.
Pełna oferta rowerów GT dostępna jest na stronie producenta.
COMMENTS