Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Na wyścig do Bad Säckingen wraz z Reprezentacją Polski wyjechaliśmy już w czwartek. Piątek i sobota to czas na zapoznanie z trasą. Ta, którą zastałem na miejscu, na pewno należała do tych które lubię – mnóstwo zakrętów, szybka nawierzchnia, w każdym fragmencie naszpikowana kamieniami i korzeniami.
Po wstępnym rekonesansie i spersonalizowaniu pod kątem jej charakterystyki i zastosowanych przeszkód, padł wybór na SUP XF. Tym razem HT dostał chwilowy urlop, a SUP w wersji full okazał się mocno pomocnym sprzętem.
Do wyścigu podszedłem bardzo spokojnie. Po rozjazdówce nie jechało mi się jeszcze najlepiej. Swoje tempo uzyskałem po drugim okrążeniu. Zanotowałem wówczas 19 czas rundy. Na ostatniej nawet 16 czas wyprzedzając pięciu zawodników i zaliczając groźnie wyglądający upadek.
Szkoda defektu, jaki przytrafił się Mateuszowi, rywalizacja na pewno byłaby ciekawsza i zapewne punktowało by dwóch Polaków. Start w Austrii i Niemczech dał kolejną wiedzę nad czym mam aktualnie pracować. Mechanik naprawia mnie po zeszłorocznej przygodzie bardzo mądrze, krok po kroku regulując nieład w całości. Z wyścigu na wyścig czuję ciągły progres i mocno wierzę, że za miesiąc, dwa – będę jeszcze szybszy. Za dwa tygodnie Haiming.
Tymczasem gratuluję mojemu teamowemu koledze Michałowi Toporowi, którego progres wręcz zachwyca, a naprawiany jest przez tego samego mechanika … Mając ograniczone możliwości i brak zagranicznych zgrupowań, podczas PP w Białymstoku nawiązał równorzędną walkę z kadrowiczami, zawodnikami grup zawodowych.
COMMENTS