Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Mistrzostwa Polski MTB XCO to dla mnie najważniejsze zawody w sezonie. W zeszłym roku zająłem piąte miejsce. Teraz cel był prosty – medal. Wyścig zacząłem słabo. Na pierwszym okrążeniu jechałem w okolicy miejsc 7-11. Od początku czułem się nieźle, jednak wąska trasa utrudniała wyprzedzanie.
Czołowa czteroosobowa grupka (Bartek Wawak, Wojtek Halejak, Kornel Osicki, Krzysztof Łukasik) zyskała kilkanaście sekund przewagi . Z czasem zacząłem się do niej zbliżać. Na drugiej rundzie (o ile dobrze pamiętam) Krzysztof zerwał łańcuch, Bartek wyraźnie odjechał, a ja goniłem Kornela Osickiego i Wojtka Halejaka. Chwilę później pech dopadł również Wojtka – guma w tylnym kole. Minąłem zawodnika JBG2 i dojechałem do Kornela. Czułem się dobrze, wyszedłem na drugą pozycję i podkręciłem tempo. Bardzo dobry wyścig, do pewnego momentu, miał również Marcin Kawalec. Długo utrzymywał się na trzecim miejscu, jadąc 25-30 sek za moimi plecami. Niestety problemy ze sprzętem wyeliminowały go z walki o medal. Ja kręciłem swoje, wciąż czułem się fajnie, a sprzęt działał świetnie. Po 1h 43min jazdy, minąłem linię mety na drugiej pozycji.
Życiowy sukces, radość ogromna – coś pięknego :) Nie osiągnąłbym tego, gdyby nie wsparcie firmy Romet, mojego teamu – Romet Racing Team oraz trenera – Adama Starzyńskiego. Podziękowania również dla rodziny (to przede wszystkim) i wszystkich, którzy w jakiś sposób mi kibicują. Doping podczas wyścigu miałem naprawdę fajny – dziękuje! :)
Sezon jeszcze długi, dużo fajnych wyścigów przede mną – pracujemy dalej :)
fot. Fotosa.pl
COMMENTS