Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Nareszcie mamy taką porę roku kiedy wybierając się na trening do lasu nie musimy obawiać się „bomby”. Jeśli nawet odetnie nas w samym środku leśnej głuszy to bez problemu znajdziemy jakiś ratunkowy posiłek – aromatyczne poziomki i jagody, super słodkie maliny czy jeżyny. Wszystkie zawierają szybkie paliwo w postaci fruktozy oraz mnóstwo antyoksydantów.
Poziomki czyli „krewne” truskawek są podobnie jak one bardzo bogate w witaminę C i niskokaloryczne. Mają sporo potasu, wapnia, fosforu i magnezu, które dodane do 8 g węglowodanów w 100 g tych aromatycznych owoców stanowią solidny zastrzyk energii z elektrolitami ;)
Maliny, mają równie mało kalorii (ok. 30 g w 100 g owoców) a są najbogatsze jeśli chodzi o skład mineralny. Potasu mają ponad 200 mg, do tego znacznie więcej niż w poziomkach sodu, magnezu, cynku czy jodu. Co ważne, są wyjątkowo bogate w foliany odpowiedzialne za jakość naszej krwi. I pamiętajcie – najlepsze maliny są na Przełęczy Gierałtowskiej ;) Takie z bazarku też nie są złe a zblendowane w kefirowym smoothie będą idealnym posiłkiem po treningowym.
Trochę blado przy malinach wypadają czarne jagody. Mają więcej kalorii (45g w 100g owoców) ale właśnie dlatego tak stawiają na nogi podczas podpychania roweru pod jakiś szlak graniczny. Dodatkowym ich atutem jest zawartość antyutleniaczy – prawie 2g witaminy E (maliny niecałe pół grama), 15 mg witaminy C (tu wygrywają poziomki – 60 mg), sporo witaminy A i naprawdę dużo beta-karotenu. Jeśli chodzi o minerały to czarne jagody są wyjątkowo bogate w cynk i mangan. Nie ma się więc co przejmować fioletowym uśmiechem, tylko jeść ile wlezie – na zdrowie.
Pierwsze poziomki już się pojawiają na leśnych polanach a pozostałe „owoce lasu” przez całe lato będą dostępne z całym bogactwem swoich licznych witamin i minerałów – warto wzbogacić swoją dietę o te niepozorne w rozmiarze, przepyszne owoce. Smacznego
COMMENTS