Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
No cóż.. to było MTB z prawdziwego zdarzenia. Jeden z najlepszych maratonów jakie jechałem. Teren naprawdę genialny do MTB. Cały naszpikowany różnego rodzaju jarami i wąwozami,
w których ciągnęły się długie wyczerpujące podjazdy oraz ostre, szybkie i czasami trudne techniczne zjazdy. Na dobicie organizator zafundował długi i sztywny podjazd po trawie na szczyt wyciągu narciarskiego w Parchatce, było naprawdę ciężko. Suma przewyższeń wyszła mi ponad 700m, więc jak na nie góry całkiem nieźle.
Nie było mnie w Puławach we wcześniejszych latach i nie mam porównania, nie wiem jak wyglądała trasa, ale w tym roku ze względu na ulewy dzień wcześniej trasa była wyjątkowo trudna. Podłoże w wąwozach było błotniste i śliskie co sprawiało dużo kłopotów wielu zawodnikom. Też musiałem ratować się upadkiem by nie wpaść na zawodnika, który wyłożył się przede mną
na jednym z szybkich zjazdów.
Mój wynik niestety nie był dla mnie w pełni satysfakcjonujący, spodziewałem się lepszego. Błędem było zapewne to, że za ostro zacząłem wyścig i nie potrzebnie uparłem się by wszystko podjechać, co kosztowało mnie wiele sił i później musiałem trochę odpuścić by odpocząć. Na 5 km przed metą doszły jeszcze skurcze po wyziębieniu nóg w błotnistych kałużach, co dodatkowo mnie spowolniło. Mówi się trudno i walczy dalej, może odbije sobie na płaskiej trasie w Łodzi ;)
Reasumując.. trasa super, oby takich jak najwięcej.. nie ma się do czego przyczepić. Jedyne minusy organizacyjne to brak opisu i jakiegokolwiek komunikatu dzień wcześniej odnośnie stanu podłoża. W takim terenie i po opadach jest to szczególnie wskazane. Pozwoliło by to dobrać odpowiednie opony, ciśnienie w kołach i kolor kasku ;)
Pozdrawiam,
Amator MTB :)
COMMENTS