Mazury MTB – debiut roku?

Zawsze jak słyszę, że powstaje gdzieś nowy cykl zawodów MTB to się zastanawiam jak długo przetrwa, kto to robi etc… Podobnie było na początku roku z cyklem Mazury MTB. Po pierwsze znajomi mówili, że to cykl który robią zajawkowicze i znają się na rzeczy. Chwilę potem widziałem trailer zawodów i logo, które bardzo, ale to bardzo mi się spodobało. Oczywiście wiadomo, że nie to świadczy o tym, czy zawody będą dobre czy nie, ale zapala mi się lampka, że organizator dba o detale. W ten sam weekend kiedy ja robię swoje zawody, debiutowała też ekipa na Mazurach. Głównie przez to nie mogłem śledzić ich poczynań, bo byłem zajęty mocno Kujawią. Natomiast teraz po długim weekendzie zrobiłem duże oczy i to głównie ze względu na eliminatora, którego fanem nie jestem. Trasa została fajnie poprowadzona co widać na „on board” Mruwy:

Co więcej, w całą inicjatywę widać, że aktywnie zaangażowane są lokalne władze, które jak sądzę są przychylne Arkowi i całej jego załodze. No własnie, głównym prowodyrem tych wyścigów jest właśnie Arek Cała, człowiek który sam na rowerze jeździ, więc wie co i jak powinno działać by uczestnicy byli zadowoleni. A z tego co czytamy w komentarzach to raczej są zadowoleni. Można powiedzieć, że cykl jest na półmetku i na jak najlepszej drodze by w 2017 wskoczyć na wyższą kategorię w naszej Super Klasyfikacji. Może uznacie, że ten wpis to taka typowa laurka, no ale właśnie nie do końca. Sam jako organizator wiem, że nie ma nic tak motywującego do dalszego podwyższania poziomu swojej imprezy jak wsparcie z zewnątrz, więc jeśli mogę wyrazić jakoś swoje uznanie to tak robię :) Nie pozostaje nic więcej jak zaprosić Was na kolejne edycje Mazury MTB, a ekipę organizatorów motywować do tego by kontynuowali swoją świetną robotę.