Jak nauczyć dziecko jeździć na rowerze?

To nie jest tekst, w którym powiemy Ci, który model roweru masz kupić swojemu dziecku, żeby od pierwszego startu zaczęło golić lokalne ogórki. Rower to ma być przyjemność, zwłaszcza dla dziecka, którego pierwsze metry przejechane na rowerze będą decydujące w kontekście tego czy polubi rower czy nie. A wiosna to jest taki czas, kiedy najczęściej dzieci wsadza na rower po raz pierwszy. Poniżej w kilku słowach o tym, co zrobić, żeby wszyscy mieli z tego przyjemność.

Pierwszy rower…

…w zasadzie pierwszy nie musi być rower. Tak było w przypadku mojego syna, który chwilę po tym jak zaczął chodzić sięgnął po hulajnogę siostry, na której bardzo szybko zaczął wyczyniać niesamowite rzeczy. Kiedy bodajże w wieku lat czterech czy pięciu posadziłem go pierwszy raz na rower okazało się, że jedyne z czym ma problem to start i zatrzymanie. Zachowanie równowagi wyuczone na hulajnodze zwolniło mnie z potrzeby biegania za nim z kijem od szczotki umieszczonym gdzieś między tylnym trójkątem a siodłem. Tu zaznaczę tylko jedną rzecz – mówimy o prawdziwej hulajnodze, jednośladzie, a nie tych potworkach z dwoma kółkami z przodu.

W międzyczasie niesamowicie rozwinęła się w kraju oferta biegowych. Co ciekawe pierwszy rowerek biegowy oficjalnie wprowadzony do sprzedaży został dopiero w 1997 roku przez niemiecką markę Kokua. Pierwsze konstrukcje były drewniane. Dziś praktycznie każdy szanujący się producent rowerów ma w swojej ofercie rowery biegowe:

Jeśli chcemy, żeby nasze dziecko od samego początku przełamywało granice i przykuwało uwagę akrobacjami na rowerze, to LIKEaBIKE ma od kilku lat w ofercie model Jumper, na którym naprawdę można nieźle rozwinąć koordynację dziecka i potem z zazdrością patrzeć – że też takich zabawek nie było za naszych czasów…

Jeśli Twój maluch już jest trochę większym maluchem to raczej rozglądasz się za rowerem z kołami 20 lub 24 cali. O tym pisaliśmy jakiś czas temu – tu i tu. Przegląd oferty 2016 już wkrótce.