Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W ostatnią niedzielę rozgrywana była kolejna edycja Pucharu Polski w XCM. Wyścig rozgrywany był przy okazji Mazovia MTB Maraton w Olsztynie. Jedynym wrażeniem, jakie pozostanie po wyścigu będzie niesmak i zażenowanie związane z wynikami oraz dekoracją zawodników i zawodniczek kategorii Masters i Cyclosport.
Już na starcie nie wiadomo kto z kim się ściga. Brak osobnego sektora dla zawodników z licencją, start wspólny dystansów giga , mega i fit!
Miejsce startu przyjemne, trasa szybka – nie ma o czym pisać , oznaczenia ok, trzy godziny ścigania i koniec.
Czekamy na dekorację…….. i zaczyna się farsa. Organizator nie przewidział dekoracji kategorii Masters i Cyclosport , chwila zakłopotania i pada: „Dobrze, zrobimy dekorację.” po czym okazuje się, że sędzia nie ma listy zawodników zgłoszonych do Pucharu Polski, a tym samym nie wie kto z jaką licencją jechał !
Zawodnicy sami ustalają kto ma licencję i jaką! Zaczyna się dekoracja, szybkie wyczytywanie kolejności, rąsia Cezarego Zamany… i już.
Nasuwa się pytanie – po co niektórzy organizatorzy biorą się za organizowanie Pucharu Polski, skoro nie traktują tej imprezy prestiżowo i zdaje się być dla nich tylko kulą u nogi? I co na to i na pracę swojego sędziego PZKol ?
Do końca tegorocznego PP zostały jeszcze dwa wyścigi, oczywiście brak jest jakiejkolwiek informacji, dotyczącej aktualnej klasyfikacji, ponadto nie wiadomo czy i kiedy odbędzie się dekoracja …. i czy nie zapomną o poszczególnych kategoriach.
COMMENTS