Miszczowie października

HomeRóżności

Miszczowie października

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Miszczowie  to mój nowy cykl wpisów. Będzie się pokazywał mniej więcej pod koniec miesiąca. Gdybym był blogerką albo vlogerką to bym go nazwał „ulubieńcy”. No ale jesteśmy tu gdzie jesteśmy i zrobię to po swojemu. Będzie to trochę odskocznia od rowerów, wyników, komentarzy. Oczywiście część rzeczy, która się tu pojawi będzie rowerowa, ale wiele nie będzie miała z nimi nic wspólnego. Wychodzę z założenia, że wszyscy jesteśmy ludźmi i nie tylko rowery nas kręcą. Skoro już czytacie naszą stronę to będzie mogli poznać nasze gusta (może Paweł też się do tego włączy), a komentując powiecie może coś o swoich „miszczach”. Czasem będzie tu poważnie, a czasem z lekkim przymrużeniem oka i dozą szydery…. zresztą znacie nas ;)

Muzyka

Zacznę od dwóch numerów polskich raperów. Pierwszy wieje patosem, trochę jak go słucham w dzień to jest banalny, ale jak idę wieczorem pobiegać to wkręca się dużo lepiej.

Drugi, chociaż ma kilka dni to jest już dla mnie klasyczny… zresztą klasyczne jest wszystko co nagra Łona z Webberem, a jeśli możesz sobie to nagranie kupić na grającej pocztówce to jest to prawdziwy sztos. Nawet nie napiszę, że #gimbynieznajo muzycznych pocztówek, bo sam ich nie pamiętam.

Do poczytania

Naturalnym by było żeby tutaj pojawiła się najnowsza książka Mai Włoszczowskiej, ale po pierwsze kolarskie internety będą się prześcigać w recenzjach tej pozycji (chociaż bez żadnej urazy, myślę że to lektura bardziej dla fitgirls szukających mentorki innej niż Ewa Chodawkowska), a po drugie byłem ostatnio zajęty innymi lekturami.

„Wyścig tajemnic” autorstwa Daniela Coyle’a i Tylera Hamiltona. Książka dość głośna, ale chyba nie aż tak jak powinna być. Jeśli jeszcze nie czytaliście to naprawdę warto, o wielu dziwnych praktykach zapewne już słyszeliście, ale tutaj wiele razy zrobicie szerokie oczy będąc w szoku.

„Błękitna krew” Harlama Cobena to kolejna z serii przygód Myrona, który jest detektywem. Kryminał o porwaniu pełen pyskatych i inteligentnych dialogów. W tym roku wróciłem do tej książki już drugi raz i to o tej samej porze roku. W sumie to może taka moja jesienna książka.

Do obejrzenia

Kiedy tylko przychodzi jesień i zza rogu szafy zaczyna na Ciebie nieśmiało zerkać trenażer to znak by poszukać czegoś dobrego do oglądania. Tutaj znowu jak co rok wracam do najlepszej moim zdaniem serii filmów czyli Beyond the peleton linkuje sezon pierwszy, ale warto obejrzeć wszystkie. No i muzyka w intro… nieśmiertelna!

Pij normalnie

Czyli lekka parafraza Xouted. pij normalnie i odpowiedzialnie no i rzecz jasna po pierwsze bądź pełnoletni. Jest październik, a zaraz listopad więc można…. w sumie zawsze można ;) Zwykle byłem fanem whisky, ale ostatnio znajomy barman mnie poczęstował Long island ice tea i jest doooooobre! Spróbuj!

Składniki:

15 ml wódki
15 ml tequili
15 ml rumu
15 ml ginu
15 ml likieru pomarańczowego triple sec, np. Cointreau
30 ml sourmix (syrop cukrowy zmieszany z sokiem z cytryny)
15 ml coli
kostki lodu
Przygotowanie:

Do shakera wlać alkohole, syrop cukrowy i sok z cytryny, wrzucić kostki lodu i wytrząsnąć. Wlać do szklanki, dopełnić colą. Udekorować cytryną.

LongIslandIcedTea_xlg

Nie umocz!

Czyli po prostu bądź suchy, tak tu będzie typowo rowerowo. Jeśli chodzi o miszcza suchości to dla mnie są nim błotniki Simpla Hammer, których komplet kosztuje jakieś 60 zł.

blotnikiSimplaHammer1

To tyle w tym miesiącu. W komentarzach zapraszam do dzielenia się swoimi „miszczami” Jeśli ta forma się przyjmie, to wracamy za miesiąc.

 


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0