Komentarze postartowe 20(4)

HomeSportKomentarze

Komentarze postartowe 20(4)

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Galiński MTB Maraton Odrzywół

Piotr Kalużny – Warszawski Klub Kolarski:

Mój pierwszy start w tej serii, i od razu mocne słowa. Jeśli którykolwiek organizator jakiegoś maratonu na Mazowszu (lub ogólniej nizinach) może mówić, że wyciska 100% z teren to tylko właśnie Galiński MTB Maraton. Trasa w okolicach, gdzie się wychowywałem, a jeździłem po miejscach o jakich nigdy nawet nie słyszałem ;) oznakowanie świetne, gorzej z bufetami. Wg. zapowiedzi 3, ale nikt w biurze zawodów nie był w stanie powiedzieć gdzie, tak naprawdę okazało się, że jest 1 (lub 2 dla dystansu Giga, który obok miejsca bufetu przejeżdzał 2 razy), umieszczone na dosłownie kilka metrów przed zakrętem rozpoczynającym najdłuższy i najostrzejszy podjazd na trasie. Słabo. Poza tym, przy ponad 200-stu startujących moim zdaniem można by pomyśleć już o sektorach, nawet dwóch, prowizorycznych, zwłaszcza, że początek trasy w ogóle nie nadawał się do wyprzedzania. Pomijając te mankamenty, Galiński MTB Maraton to na pewno seria warta polecenia.

maratony kresowe augustów start dystansu maraton

Maratony Kresowe – Augustów

Paweł Arciszewski – KAMBET TEAM:

Trasa maratonu przebiegała przez piękną Puszczę Augustowską. Była płaska, lecz nie łatwa, z dużą ilością zakrętów, podmokłych torfowisk, śliskich korzeni. Deszczowa pogoda podniosła poziom trudności. Po starcie starałem się trzymać z przodu, z czołówką zawodników. Po kilku kilometrach, po paru wydarzeniach powodujących rozciągnięcie grupy czołowej na grupę litewską i resztę, nadal trzymałem się z Litwinami. Jednak przejazd przez podmokłe torfowisko tak mnie zmęczył, że odpuściłem tą grupę i dołączyłem do drugiej. W grupie tej było 11 zawodników i jazda miała charakter „wyścigu szosowego”. Parę razy próbowałem uciec od tej grupy, ale nikt nie był zainteresowany jazdą za mną. Wiedząc, że walka o najwyższą pozycję rozegra się na finiszu, zacząłem oszczędzać siły i zrezygnowałem z ucieczki. Z tą grupą finiszowałem – jako trzeci w grupie. W Open zająłem 6 miejsce oraz 1 w „Elicie”. Jest to moje pierwsze zwycięstwo w karierze, więc na pewno będę dobrze wspominał ten maraton.

kacper szczepaniak agrochest team michał górniak
Informacja prasowa Agrochest Team:

Bardzo udany jest początek sezonu dla zespołu Agrochest Team. Po dwóch zwycięstwach w Połczynie Zdrój w ramach GP Wielkopolski w kolarstwie MTB, tym razem ekipa z Kostrzyna dopisuje na swoje konto kolejny triumf, którego autorem jest Mariusz Gil. Ten bardzo utytułowany „przełajowiec” w swoim drugim tegorocznym starcie w MTB, odnosi pierwsze zwycięstwo, wygrywając na dystansie MEGA wyścig Bike Maratonu w Zdzieszowicach. Gil sprawę zwycięstwa rozegrał na finiszu wygrywając z Mariuszem Kozakiem z zespołu RMF FM.
– Trochę obawiałem się tego finiszu, bowiem miałem problemy z blokadą amortyzatora. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło, a ja coraz bardziej jestem zadowolony ze swojej formy – powiedział Gil.
Dodajmy, że obok wygranej Gila, na podium stanął także Marcin Gembicz – trzeci w kategorii M-4, natomiast Marcin Hermanowski finiszował na 6. miejscu w M-3 na najdłuższym dystansie GIGA.
Klasyfikację drużynową OPEN Agrochest Team ukończył na 5. miejscu.
Dzień później w Pniewach odbyły się Mistrzostwa Wielkopolski w XC. Kacper Szczepaniak (Agrochest Team) bronił koszulki mistrzowskiej w kategorii elita wywalczonej w ubiegłym roku. Tym razem musiał uznać wyższość Michała Górniaka. – O wszystkim zadecydował ostatni podjazd. Niestety startowałem z końca stawki i musiałem się przedzierać na początku wyścigu. Trochę kosztowało mnie to sił. Udało mi się doskoczyć do Michała i to pomiędzy nami rozegrała się ciekawa walka o zwycięstwo. Mój rywal wiedział, że na finiszu miałby ze mną problem, więc zaatakował na ostatnim podjeździe. Ja już czułem wyścig w nogach i nie dałem rady odeprzeć tego ataku – powiedział drugi na mecie Kacper Szczepaniak.

DSCF7251

Informacja prasowa KS Luboń Skomielna Biała:

Zielona Góra gościła zawodników rywalizujących o punkty w ramach eliminacji do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży czyli Mistrzostw Polski juniorek młodszych i juniorów młodszych. Założeniem reprezentantów „Lubonia” było powiększenie w Zielonej Górze zdobyczy punktowej i plan został zrealizowany w 100%. W gronie juniorów młodszych Bartosz Dziadkowiec zajął 11 miejsce, Michał Bal był 13 a Jarosław Żur finiszował na 17 pozycji. Bardzo dobrze spisały się również juniorki młodsze. Klaudia Bajołek uplasowała się na znakomitym 4 miejscu a Magdalena Utnicka była 15. Zgromadzone w ten sposób punkty niemal gwarantują już udział zawodnikom „Lubonia” w finale imprezy, który w tym roku rozegrany zostanie na Dolnym Śląsku. W Zielonej Górze znakomicie pokazali się również inni reprezentanci skomielniańskiego klubu. Maciej Biedrończyk w wyścigu młodzików po pasjonującym finiszu wywalczył miejsce na najwyższym stopniu podium. W tej samej kategorii Dawid Bala był 16. Zawodniczki „Lubonia” praktycznie zdominowały wyścig w kategorii Kobiety Open. Zwyciężyła Agnieszka Bal, która z ogromną przewagą samotnie minęła linię mety. Na 3 pozycji finiszowała Kaja Karkula, która jednocześnie została tryumfatorką kategorii juniorek. Na 3 miejscu w gronie juniorek uplasowała się natomiast Klaudia Demkowska.

Niemal w tym samym czasie w Zdzieszowicach miała miejsce kolejna odsłona Bike Maratonu. Podczas tej imprezy bardzo dobrze spisali się nieco starsi reprezentanci „Lubonia”. Arkadiusz Traciak był 29 open co dało mu 14 miejsce w kategorii M3. Mateusz Sanetra uplasował się na 80 pozycji open (29 miejsce w M2) natomiast Sławomir Szkaradnik zakończył rywalizację na 139 miejscu open (47 pozycja w M2). Kolejna edycja Bike Maratonu już 24 maja w Wałbrzychu.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0