Ratujemy Puchar Polski?!

HomeSportOpinie

Ratujemy Puchar Polski?!

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Jak już wcześniej pisałem, kilka dni przed Świętami zostałem zaproszony do Pruszkowa przez Andrzeja Piątka. Tematów rozmów nie brakowało, spotkanie – w cztery oczy – trwało kilka godzin. PZKol zmaga się z wieloma problemami, do tego dochodzi polityka, konkurencja wewnętrzna między poszczególnymi odmianami, priorytety MSiT, które sprowadzają się tylko do odmian olimpijskich, braki w kasie, i to… i tamto. Długo wymieniać.

Kolarstwo górskie z perspektywy PZKol

Przede wszystkim to trzeba sobie wbić do głowy, że mimo ogromnej popularności – XCM #nikogo. Nie jest to odmiana olimpijska, nie jest widowiskowa, nie jest priorytetem. Oczywiście dziś tam jest najwięcej pieniędzy, ale od amatorów i dla komercyjnych organizatorów. Zawodnik jest zdany tylko na siebie i sponsorów. Także uwzględniając Mistrzostwa – Europy i Świata. O ile PZKol na ową imprezę ma prawo zgłosić zawodników, o tyle nie da, bo nie ma na to złamanego grosza. W poprzednich latach nawet biało czerwony trykot dla zawodników XCM był problemem.

XCO czyli cross country

Od tego wszystko się zaczęło. Cross country z racji formy zawsze było widowiskowe, a ostatnio zbliżając się niektórymi elementami do downhillu jest jeszcze bardziej. Mimo praktycznie niezmiennej od lat formuły cały czas zyskuje na popularności nie tylko wśród kibiców, ale także wśród kolarzy, głównie amatorów. Jednym z wyznaczników zainteresowania są słupki oglądalności relacji z Pucharów Świata oraz fakt, że sam Red Bull wspiera tę odmianę kolarstwa.

XCE czyli chleba i igrzysk

O ile XCO z reguły rozgrywane jest gdzieś poza miastem, to XCE (czyli eliminator) można powiedzieć, że wchodzi na salony czyli do centrów miast. Najczęściej stare miasto, bruki, schody, przejazdy przez kamienice i bramy. Szybko, dynamicznie i baaardzo widowiskowo.

A w Polsce?

W Polsce XCO #nikogo. Co z tego, że w tym roku po raz dwudziesty będzie Puchar Tarnowa, po raz kolejny Puchar Smoka, Szlaku Solnego, Thule Cup. Wszystko to jest dla prawdziwych amatorów albo ambitnych amatorów. Często poziom sportowy elity niewiele ustępuje temu, z którym można się zmierzyć chociażby na Mistrzostwach Polski. Oczywiście odejmując ścisłą czołówkę. Dlaczego w takim razie XCO #nikogo? Bo wszystkie w/w imprezy robione są przez ludzi dla ludzi. Większość zawodów dla zawodników jest robionych przez działaczy, którzy mentalnie zatrzymali się w XX wieku. Jest też kilka mniejszych cykli, które robione są przez kluby przede wszystkim po to, żeby zawodnicy tych klubów mogli sobie ćwiczyć. W efekcie jest tylko kilka imprez, które robione są tak jak trzeba… Ponad tym wszystkim jest jeszcze kolegium sędziów, które uważa się za królestwo do którego należy udać się na audiencję. Samo do plebsu nie wyjdzie.

Opisana powyżej sytuacja doprowadziła do tego, że dziś zawodnicy specjalizujący się w XCO muszą jeździć za granicę, bo w Polsce nie mają się gdzie ścigać. Ścigać na takim poziomie, który nie tylko zagwarantuje im punkty UCI, ale przede wszystkim rozwój i podnoszenie poprzeczki. Sytuacja paradoksalna – PZKol potrzebuje mocnych zawodników, żeby realizować cele MSiT, ale jednocześnie kiedy rozmawiam czy to z Prezesem Skarulem czy DS Piątkiem to słyszę, że PZKol nie jest organizatorem i ma związane ręce.

Status quo

Kiedy siadałem do tego tekstu kilka dni temu, to jeszcze prawie pewnym było, że Puchar Polski, a dokładniej jego druga runda zostanie rozegrana 3 maja w Kielcach. Dziś pojawiła się informacja, że zawodów nie będzie. Problemem jest zapewne to co zwykle czyli kasa. I teraz trzeba sobie postawić pytanie. Czy mamy my wszyscy (tak, wszyscy) to w d… i przechodzimy do tego na porządku dziennym, czy jednak wyciągamy nasze hasło „bądź uparty, rób cross country” i walczymy do końca?

Ratujemy Puchar Polski?!

Kiedy rozmawiałem z DS PZKol – Andrzejem Piątkiem, to zasadniczym problemem w organizacji Pucharu Polski jest brak kasy ze strony organizatorów na nagrody finansowe. Przejrzałem dokumenty na stronie PZKol oraz Komisji Sędziowskiej i nie znalazłem informacji o tym, że w Pucharze Polski muszą być nagrody finansowe. Zawodnicy XCO, którzy dziś ścigają się w Polsce w znakomitej większości ścigają się bo to lubią. Większość z nich podkreśla, że nic z tego nie ma, a często do tego dokłada. Skoro chodzi przede wszystkim o dobre trasy i mocne ściganie, to może o kasie zapomnijmy w tym roku? Albo jeśli organizatorzy nie mają na tyle środków, żeby je wystosować w godnych wartościach per edycja, to niech będzie zrzutka na nagrody finansowe w generalce.

Problemem Pucharu Polski w latach poprzednich jest także, to że większości zawodnikom zależy na startach tylko do czasu MP, bo zebrane punkty decydują o rozstawieniu na starcie. Nagrody w generalce plus podwójnie punktowane edycje po MP byłyby dodatkową motywacją dla zawodników do pojawienia się na starcie.

Kalendarz 2014

Mamy za sobą pierwszą edycję w Białymstoku. Moim zdaniem potrzebujemy co najmniej jednego etapu miesięcznie:

  • 18 maja – Górale na start / Szczawno Zdrój lub AMPy w Jeleniej Górze – oba w kalendarzu PZKol
  • 15 czerwca – Górale na start / Boguszów – kalendarz PZKol
  • 28 czerwca – Galiński MTB / Gielniów („Jedziemy dla Marka…”) – kalendarz OZKol
  • 10 sierpnia – Sandstone MTB Race / Sławno – kalendarz OZKol
  • 7 września – Puchar Szlaku Solnego / Rabka Zdrój lub AZS MTB CUP / Lublin – PZKol / OZKol
  • przełom września i października – Kujawia XC (sugestia redakcji, póki co organizator nie zabrał głosu) na zamknięcie sezonu / Finał PP – do zgłoszenia

Mamy partnera technologicznego, który zobowiązał się ogarnąć klasyfikację generalną. Jedyne czego trzeba, do dobra wola, chęć współpracy i zrobienie czegoś bardziej dla idei, niż dla kasy.

Puchar Polski XCO 2015

Jeśli PP ma się rozwijać, to po pierwsze potrzebny jest parasol na wzór tego w Czechach (poharmtb.cz). Po drugie tegoroczne lokalizacje, które się sprawdziły powinny zabiegać o kategorię UCI dla swoich zawodów. Powinno się odbywać z pełnym wsparciem i pomocą PZKol. Tylko grając wspólnie do jednej bramki możemy wzmocnić wizerunek XCO w Polsce oraz zdobyć sponsora dla cyklu. Wyścigi UCI będą w Polsce tym bardziej potrzebne, że trzeba będzie zbierać punkty przed IO w Rio. Więc po jeździć po nie do sąsiadów, jak można zbierać je u nas?

Puchar Polski XCM 2015

Przy okazji chciałbym wspomnieć o PP XCM, który od czterech lat rozgrywany jest w ramach cyklu Skandia. Sportowo strasznie ucierpiał, za to zawodnicy na każdej edycji mogą wyjąć kilka tysięcy złotych. W tym roku wygasa umowa z Lang Team. DS PZKol Andrzej Piątek podczas spotkania zasugerował, że na jesieni PZKol ogłosi konkurs na organizatora PP XCM w 2015. Podobnie ma być także z PP XCO. O ile Zarząd nie będzie chciał inaczej, o ile nie będzie w tym polityki to może się udać.

Dwa scenariusze na 2015

Albo organizatorzy wzniosą się ponad podziały, dogadają się i powołają podmiot, do którego włożą po kwocie X i każdy z członków zrobi jeden etap albo będzie tak jak było, że PP zgarnie jeden organizator i będzie po zabawie. To, że Puchar Polski nie musi być w ramach jednego cyklu pokazał Marek Galiński w 2012 roku, kiedy reaktywował Puchar Polski XCO, a każdą z edycji robił kto inny. Da się? Trzeba tylko chcieć.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 1