Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Od kilku dni w Wielkiej Brytanii toczy się dyskusja wokół faktu, że po bodajże 23 latach transmitowania Tour de France w otwartym paśmie ITV, od 2026 miłośnicy kolarstwa będą mogli śledzić Wielką Pętlę tylko i wyłącznie za pośrednictwem płatnej subskrypcji Eurosport / Discovery+. Dyskusja nie toczy się tylko wokół praw do transmisji, ale sięga szerzej, niektórzy uderzają w wysokie tony, twierdząc że zamknięcie transmisji za paywallem wpłynie negatywnie na ogólne zainteresowanie kolarstwem na Wyspach. W gruncie rzeczy sytuacja w Polsce niewiele się różni.
Patrząc tylko z perspektywy kolarstwa górskiego, jeszcze dwa lata temu nikomu zainteresowanemu cross country czy downhillem Eurosport nie był do niczego potrzebny. Wszystko było do obejrzenia bezpłatnie na stronie redbull.com. Niestety dla nas, a pewnie stety dla UCI, umowa z austriacką marką została zakończona, a zawarto ośmioletnie porozumienie z Warner Bros Discovery, które sezon po sezonie przynosi kolejne zmiany w tym jak wygląda Puchar Świata MTB. Niestety większość z tych zmian jest mocno dyskusyjna i kontrowersyjna przenosząc ciężar (finansowy) na drużyny i ich sponsorów oraz kibiców.
Ograniczenie liczby startujących zawodników i rosnące opłaty za dostęp do transmisji, to dwie rzeczy z którymi kolarstwo górskie będzie się mierzyć w 2025 roku. Już w tym roku, po zamieszaniu wynikającym z wprowadzenia platformy MAX, obserwowałem dużo niższe niż kiedykolwiek, zainteresowanie śledzeniem tego, co dzieje się w Pucharze Świata MTB. Nie pomaga także fakt, że w ostatnich latach swoją kolarską karierę zakończyła nie tylko Maja Włoszczowska, ale także zawodnicy, którzy w dobrych momentach ocierali się jak nie o Top10 to Top20 Elity – Jakub Zamroźniak czy Bartłomiej Wawak. Sam jeden Krzysztof Łukasik nie przyciągnie przed ekrany tłumów.
Warner Bros Discovery zamykając wszystkie kolarskie transmisje za paywallem nie tylko zamyka nas w specyficznej bańce, co potęguje niszę, w jakiej funkcjonuje kolarstwo. A kolarstwo górskie tym bardziej.
Bitwa o widza
Czytałem niedawno artykuł o Marku Grechucie, które popularność wręcz eksplodowała w bodajże 1967 roku, kiedy koncert finałowy Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenkarzy Studenckich, na którym występował, był transmitowany przez jeden jedyny kanał telewizyjny. Nie wiem czy wtedy oglądały go miliony, ale na pewno oglądali (i słuchali) go wszyscy, którzy wtedy byli przed telewizorem. I to był moment zwrotny w karierze i popularności piosenkarza.
Dziś żeby oglądać kolarstwo, trzeba tego przede wszystkim chcieć. A żeby chcieć, to trzeba wiedzieć kiedy są zawody, a co za tym idzie transmisje – idąc dalej, trzeba się interesować tak specyficznym sportem jak kolarstwo (górskie). Nie ma tak, że ktoś przypadkiem trafi na transmisję i go wciągnie. Tym bardziej, że złożoność każdej z odmian kolarstwa dziś wymaga sporej wiedzy. Samo kolarstwo górskie ma kilkanaście odmian.
Czy kolarze interesują się kolarstwem?
Często pojawiają się opinie, że osoby uprawiające kolarstwo bardzo rzadko interesują się kolarstwem jako sportem. Trochę parafrazując – interesując się sztuką, nie trzeba interesować jej autorem. Potwierdza się to w dużej mierze obserwując osoby, które do kolarstwa (szczególnie gravelowego) weszły w ostatnich latach. Ciężko u nich zaobserwować zainteresowanie dyscypliną, często nawet największe, współczesne nazwiska nie wywołują u nich żadnych emocji.
Podobną sytuację miałem w tym roku w Family Bike Park Zieleniec, gdzie w kolejce do wyciągu spotkałem dwóch zapalonych ojców z kilkuletnimi synami. Luźno rzuciłem, że może za parę lat wyrosną z nich następcy Łukasika (Sławka). Żaden z nich nie miał pojęcia o kim mówię.
Kolarstwo dla wybranych? A może zdeterminowanych…
W tej chwili korzystam jeszcze z dostępu do Eurosport 1/2 oraz Eurosport Extra za pośrednictwem subskrypcji na platformie Player.pl, co w kwietniu 2024 kosztowało mnie 119 PLN za roczny dostęp. Po cichu liczę, że subskrypcja zostanie automatycznie odnowiona. W przeciwnym razie będę się mocno zastanawiać nad tym, czy wykupię dostęp do platformy MAX, gdzie żeby oglądać Eurosport Extra trzeba wydawać co miesiąc 49 PLN (29 PLN za dostęp do platformy MAX oraz 20 PLN za dostęp do Eurosport Extra).
Wydawałoby się, że taka kwota w morzu wydatków, jakie wszyscy ponosimy na kolarstwo (uprawianie kolarstwa?) nie jest szczególnie wygórowana, ale przecież każdy z nas korzysta z szeregu subskrypcji i abonamentów, co zebrane w całość składa się na sporą sumę, liczoną w setkach złotych.
Dlaczego nie wystarczy dostęp do Eurosport 1/2? Znakomita część wyścigów Pucharu Świata MTB nie ma polskiego komentarza, a tym samym transmisja dostępna jest tylko w Eurosport Extra.
Mistrzostwa Europy i Mistrzostwa Świata w TVP Sport
Trudno powiedzieć jak długo to będzie jeszcze trwać, ale póki co, praktycznie standardem jest, że wyścigi Elity nie tylko w kolarstwie szosowym, ale także górskim czy przełajowym, cały czas transmitowane są przez publiczną telewizję. Jeśli transmisje nie są dostępne w TVP 1, TVP 2 czy TVP Sport, to prawie na pewno znajdziemy je na stronie sport.tvp.pl.
Kolarstwo odchodzi w medialny niebyt?
Jeśli dziś miałbym wymienić w kolejności najchętniej oglądane czy też komentowane „sporty” w mainstreamie, to na szczycie byłyby chyba sporty zespołowe z piłką nożną na czele. Dalej pewnie siatkówka, piłka ręczna. Na równi popularny jest tenis, m.in. dzięki kiedyś Agnieszce Radwańskiej, a teraz Idze Świątek i Hubertowi Hurkaczowi. Mamy utrzymujące uwagę wielu Polaków skoki narciarskie. Gdzieś tu – bardzo niechętnie – osadziłbym freak fight’y czyli Fame MMA, które chyba coraz bardziej w niszę spycha klasyczne KSW czy MMA. Zanim dojdziemy do kolarstwa, tym bardziej górskiego, pewnie trzeba by wymienić jeszcze kilka innych dyscyplin sportowych – nie zapominając o lekkiej atletyce, pływaniu czy sportach motorowych – Formule 1 czy rajdach samochodowych.
To wszystko w klasycznej telewizji. Dorzućmy do tego YouTube, transmisje internetowe czy e-sport na Twitchu, który ma też wielomilionową widownię. Dalej, mamy zabierające coraz więcej uwagi – a doba ma 24h – filmiki na instagramie czy tiktoku itp. Tam też znajdziemy oczywiście treści produkowane przez Eurosport, ale konkurencja o uwagę jest jeszcze większa niż w klasycznej telewizji.
Jaka więc przyszłość czeka kolarstwo w efekcie mariażu z Warner Bros Discovery? Jestem bardzo sceptyczny.
COMMENTS