Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Wyścig cross country kobiet rozegrany został 28 lipca 2024 na zboczach wzgórza Elancourt nieopodal Paryża. Swoje sportowe marzenie, przed tysiącami kibiców kolarstwa oraz rodakami, spełniła Pauline Ferrand Prevot, która sięgnęła po olimpijskie złoto. Kilka dramatycznych sytuacji sprawiło, że walka o medale srebrny i brązowy była dużo ciekawsza niż to się zapowiadało. Jedyna Polka, Paula Gorycka, zajęła 27. miejsce.
Wyścig można podzielić w zasadzie na trzy części. W pierwszej części, zaraz po starcie formuje się czteroosobowa grupka – Lecomte, Prevot, Pieterse, a całości przewodzi Laura Stigger. Na początku drugiego okrążenia od tej stawki odjeżdża Pauline Ferrand Prevot, która rozpoczyna swój bezbłędny, perfekcyjny wyścig, żadna z rywalek nie ma do niej żadnego podejścia, a na mecie melduje się z przewagą ponad trzech minut. To wypracowany i wywalczony złoty medal – dopełnienie kariery Francuzki w kolarstwie górskim, z którym rozstaje się w tym sezonie.
Czwarte Igrzyska z rzędu, pierwsze zakończone nie tylko podium, ale przede wszystkim złotym medalem. Przed własną publicznością. Wymarzone zwieńczenie tego rozdziału kariery. Jak zapowiedziała już podczas Pucharu Świata w Novym Meste na Moravach, przenosi się, a w zasadzie wraca, na szosę, a nadrzędnym celem jest wygranie Tour de France Femme.
Druga część wyścigu to moment, w którym do jadącej na trzecim miejscu Loany Lecomte dojeżdżają Jenny Rissveds oraz Laura Stigger. Francuzka wyraźnie pod presją rywalek popełnia błąd na zjeździe, który skutkuje upadkiem i wycofaniem się z wyścigu. Otwiera się gra o brązowy medal, bo niedaleko za tą dwójką jadą także Alessandra Keller, Haley Batten czy Evie Richards.
Wreszcie trzecia, decydująca dla całego wyścigu sytuacja ma miejsce na dwa okrążenia do końca, kiedy to Puck Pieterse – prawdopodobnie wskutek błędu – uszkadza tylne koło. Przewaga nad rywalkami topnieje w oczach i zanim w boksie wymienione zostaje jej tylne koło, to Rissveds i Batten odjeżdżają na kilkadziesiąt sekund.
Na ostatnim okrążeniu Szwedka i Amerykanka próbują się nawzajem urwać, ostatecznie to Batten zachowuje trochę więcej świeżości w nogach i odjeżdża Rissveds na kilkanaście metrów, które dowozi do mety.
O starcie jedynej polskiej reprezentantki, Pauli Goryckiej, nie da się napisać zbyt wiele. Od startu jedzie w okolicach 27-28 miejsca i po pięciu z siedmiu okrążeń zostaje zdjęta z trasy zgodnie z zasadą 80% czyli dużą stratą do prowadzącej Prevot. Ostatecznie sklasyfikowana jest na miejscu 27. Z informacji pojawiających się w sieci dowiadujemy się, że zaliczyła jeden upadek oraz jeden defekt, co niewątpliwie ma wpływ na rezultat.
Niepozorna trasa cross country przygotowana na IO Paryż 2024 zebrała swoje żniwo. Z defektami wyścig kończą m.in. Puck Pieterse, Haley Batten, Candice Lill czy Paula Gorycka. Po poważnym upadku z trasy na noszach ewakuowana jest Loana Lecomte.
Ze stawki 36 zawodniczek, 23 przejeżdża pełen wyścig, 11 zawodniczek notuje dubla, a dwie nie kończą wyścigu.
Kilka faktów, które udało mi się zebrać na podstawie opublikowanych wywiadów oraz informacji w zagranicznych mediach:
Loana Lecomte – bezpośrednio po upadku straciła na chwilę przytomność, ale chwilę później o własnych siłach zeszła z trasy. Ratownicy ewakuowali ją na noszach. Doznała niegroźnych urazów szczęki, twarzy oraz prawej ręki.
Puck Pieterse – jadąc na w miarę bezpiecznej drugiej pozycji z przewagą kilkudziesięciu sekund na Rissveds i Batten łapie kapcia. Dzięki wkładce w kole może jechać dalej i pokonywać większość przeszkód, ale kosztuje ją to dużo więcej energii oraz stratę wypracowanej przewagi. Na mecie nie ukrywa rozgoryczenia, tym bardziej, że to ponoć jej pierwszy w życiu defekt na zawodach w kolarstwie górskim. Składa także protest w związku z nieprzepisowym skorzystaniem z Haley Batten z boksu technicznego.
Haley Batten – na czwartym okrążeniu w wyniku błędu uszkadza tylne koło, co kosztuje ją postój w boksie oraz ponowną walkę o dojechanie do ścisłej czołówki wyścigu. Na ostatnim okrążeniu wybiera krótszą linię przejazdu przez boks techniczny jednocześnie nie korzystając ani z pomocy ani z bufetu, co wiąże się z karą w wysokości 500 CHF. Ten manewr jest też przedmiotem protestu ze strony Puck Pieterse.
Jenny Rissveds – na czwartym okrążeniu, kiedy widzi defekt Haley Batten, a sama wjeżdża już na boks przed Amerykanką, krzyczy do serwisantów, żeby przygotowali się do wymiany koła. Klasa i FAIR PLAY!
Evie Richards – po tym jak na ostatnich metrach zostaje wyprzedzona przez Puck Pieterse, Brytyjka zajmuje 5. miejsce. Na mecie jest w doskonałym humorze i żartuje, że jest na dobrej drodze do medalu olimpijskiego w Los Angeles w 2028 roku, bo w Tokio była siódma, a teraz piąta.
Mona Mitterwallner – po kłopotach zdrowotnych w jakie popadła po starcie w marcu w Cape Epic nie może wrócić do dyspozycji, w której oglądaliśmy ją w ostatnich latach. Do Paryża przyjeżdża bez presji, zajmuje 18. miejsce ze stratą blisko 9 minut.
Candice Lill – cały internet obiegło zdjęcie zawodniczki z RPA biegnącej z rowerem do boksu. Jak przyznała na mecie, w pewnym momencie na zjeździe usłyszała huk spowodowany eksplozją tylnego koła, prawdopodobnie opony, która została uszkodzona o ostry kamień. Mimo defektu i straconego czasu kończy wyścig na 19. miejscu.
Sina Frei – nie miała za dużo czasu na przygotowanie, po tym jak swój slot startowy otrzymała od Jolandy Neff, która z powodów zdrowotnych zrezygnowała z udziału w Igrzyskach. Plany na lepszy wynik krzyżuje defekt zaraz po starcie oraz upadek na drugim okrążeniu. Srebrna medalistka z Tokio tym razem na miejscu 21. ze stratą blisko 10 minut.
COMMENTS