Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Turčianske Teplice na Słowacji były w miniony weekend areną zmagań kolarzy górskich specjalizujących się w olimpijskiej odmianie cross country. Na starcie stanęło wielu zawodników z Polski, zarówno w barwach klubowych, jak i Kadry Narodowej MTB. Na tak dobrze obsadzonych zawodach nie mogło zabraknąć także ekipy Pho3nix Cycling Team, której zawodnicy obstawiali prawie każdy z wyścigów meldując się jeśli nie na podium, to tuż za nim.
Komenatrze postartowe:
Kacper Zygmuntowicz – kategoria Młodzik – 5. miejsce
W sobotę wystartowałem w Pucharze Słowacji. Trasa błotnista, techniczna i siłowa, która nawet mi się spodobała. Startowałem z daleka, bo z piątego rzędu. Niestety na samym starcie przeciwnicy przede mną zaczęli się przepychać i zrobili kraksę, przez którą musiałem się zatrzymać. Nie poddałem się i zacząłem się ponownie przebijać. W połowie drugiego okrążenia jechałem na trzeciej pozycji. Niestety w tym samym czasie chwyciła mnie kolka i musiałem na chwilę zrezygnować z walki. Straciłem pozycję, ale później dogoniłem i wyprzedziłem czwartego zawodnika. Pod koniec wyścigu próbowałem dogonić jeszcze jednego rywala. Niestety urywa mi się pedał, a chwile później spada mi łańcuch. Ostatecznie ukończyłem zawody na piątym miejscu. Wyścig zaliczam do tych pechowych, lecz z wyniku i tak jestem zadowolony.
Marysia Ambrożkiewicz – kategoria Juniorka Młodsza – 3. miejsce
Pierwszy w tym roku zagraniczny start i pierwsze podium w międzynarodowym towarzystwie. W ubiegłą niedzielę ścigam się w Turcianskich Teplicach. To nie była łatwa trasa, a dodatkowo pogoda sprawiła, że znów było bardzo dużo błota i ślisko. Czy się podobało? O tak! Rywalki te najlepsze — Czeszki i Słowaczki, nie pomagały mi jechać, więc walka na trasie była ostra, a miejsca do wymijania nie wiele. Pierwsze kółko jechałam czwarta i niestety skutecznie blokowała mnie zawodniczka ze Słowacji, lecz na drugim udało mi się zaatakować i w końcu ją wyminąć. Dzięki temu zdecydowanie szybsze było moje drugie okrążenie, ale niestety nie udało się już dogonić czołówki i na metę wjeżdżam jako trzecia zawodniczka. A już za tydzień widzimy się na pierwszym Pucharze Polski MTB XC w Ogrodniczkach.
Piotr Hankus – kategoria Junior Młodszy – 2. miejsce
Zaczynam wyścig w pierwszej linii. Od startu ruszyłem bardzo mocno i wskoczyłem na pierwszą pozycję. Cały podjazd po lesie jadę sam. Na pierwszym boksie technicznym dogonił mnie zawodnik i to nie byle jaki, bo dwukrotny Mistrz Europy w XCO. Czech zaatakował i odjechał mi na prostej. Drugie okrążenie jadę kawałek za nim i cały czas widzę go przed sobą. Strata to około 15-20 sekund. Trzecie ostatnie okrążenie przyspieszam i staram się go dogonić. Na metę wjeżdżam tuż za jego kołem, niestety zabrakło tak niewiele. To dopiero początek. Na następnych zawodach będę walczył o kolejne miejsce na podium.
Krzysiek Gdula – kategoria Junior Młodszy – 6 Miejsce
Moim drugim zagranicznym startem w bieżącym sezonie letnim był wyścig Turieckap na Słowacji. Po ulewnej sobocie spodziewaliśmy się trudnych warunków na błotnistej trasie. Jednak w dniu zawodów startowaliśmy w zupełnie innych warunkach, przy świecącym słońcu i stopniowo wysychającej nawierzchni. Na starcie byłem rozstawiony jako 25 startujący, co przełożyło się czwarty rząd i konieczność przebijania się do przodu. Po pętli rozjazdowej znajdowałem się w okolicach dziesiątej pozycji, a dobre samopoczucie podczas wyścigu przełożyło się na stopniowe wyprzedzanie zawodników jadących przede mną. Finalnie kończę zawody na szóstym miejscu. Z wyścigu jestem zadowolony. Była to jedna z fajniejszych tras, na jakich się ścigałem, z dużą ilością sztywnych podjazdów oraz technicznych elementów. Dziękuję za pomoc i doping całemu zespołowi Pho3nix Cycling Team i do zobaczenia na Pucharze Polski w Białymstoku.
Brajan Świder – kategoria Junior – 1 Miejsce
Start uważam za udany. Na linie mety zostałem wyczytany jako pierwszy, już od startu pokazałem, że pod nogą jest, bo od razu obejmuje prowadzenie i wjeżdżam na techniczne elementy jako pierwszy. Do przejechania miałem cztery okrążenia po naprawdę fajnej trasie, nie brakowało na niej kamieni, korzeni, dropów i technicznych podjazdów były również te nietechniczne pokazujące, ile kto ma siły, mi na szczęście jej nie brakowało, natomiast brakowało mi dziś techniki i tam, gdzie myślałem, że będę zyskiwał to traciłem. Natomiast na linie mety wjeżdżam jako pierwszy z niecałą minutą przewagą. Wnioski na pewno wyciągnę z tego wyścigu, by było tylko lepiej, a już za tydzień ściganie w Polsce na pierwszym Pucharze Polski do zobaczenia.
Tatiana Gromada – kategoria Juniorka – 7 Miejsce
Na początku myślałam, że czeka nas znowu błotny wyścig, ale w dniu mojego startu wszystko zaczęło przesychać. Trasa była pełna śliskich korzeni (czyli to, co lubię), było też sporo podjazdów i przeszkód w postaci małych dropów i rock garden. Linia startu była na błotnistym polu, gdzie po gwizdku sędziego kolejny raz ruszyłam z opóźnieniem, co skutkowało gonitwą i walką o wyprzedzanie. Ja stopniowo się przebijałam, ale czołówka zdążyła uciec. Przez chwilę jechałam już piata, ale na ostatnim okrążeniu wyprzedziły mnie jeszcze dwie zawodniczki. Ostatecznie przekraczam linię mety na siódmym miejscu w kategorii juniorka. Nie jestem zadowolona z wyniku i mojej jazdy. Miałam ambicje na więcej, ale jak widać czeka mnie jeszcze sporo pracy.
Zuzanna Krzystała – kategoria Elita – 5 Miejsce
Trasę Turieckap znałam z dwóch poprzednich edycji. Inaczej się na nią wjeżdża kolejny raz, nawet gdy są drobne zmiany, gdy już miało się okazję na niej ścigać. Trzeba sobie przypomnieć i poznać trochę starych i nowych kamieni, korzeni i co najważniejsze sprawdzić warunki, bo te przez cały weekend były bardzo zmienne. W sobotę było bardzo ciężko, co miałam okazję zaobserwować podczas wyścigu Trenera i naszego Młodzika. Nie wjechałam nawet na trasę. Objechaliśmy rundę w niedzielę rano, warunki znacznie się poprawiły, świeciło słońce wszystko wysychało. Ucieszyłam się. Startowałam z drugiej linii. Na początku byłam w okolicach siódmego miejsca, a większość wyścigu przejechałam na piątej pozycji. Dwie pierwsze rundy jechało mi się bardzo dobrze. Później trochę walczyłam o utrzymanie tempa w szczególności na długich podjazdach, które zazwyczaj są dla mnie mocną stroną. Cieszę się, że trzeci raz miałam okazję ścigać się na takiej fajnej trasie. Utrzymałam do mety piątą pozycję, wynik oceniam jako dobry, bo nie do końca „to były moje nogi”.
Ślężański Mnich – Sobótka
Natalia Piróg – kategoria Młodziczka – 1 Miejsce
Sobotnie zawody były moim pierwszym startem w nowej kategorii na szosie. Na starcie stanęło dużo zawodniczek z mojej kategorii, ale też startowałam na jeden gwizdek z juniorkami młodszymi. Od startu jechałam z przodu peletonu i starałam się utrzymywać tempo starszych koleżanek, co nie było łatwym zadaniem, ponieważ atakowały praktycznie co sto metrów. Ostatnia prosta do mety prowadziła pod górę, a rozpoczynał ją ostry zakręt. Źle się w niego złożyłam w wyniku czego musiałam trochę nadgonić. Jako jedyna młodziczka wjechałam na metę z grupą juniorek młodszych i tym samym wygrałam swój wyścig. Ostatnią prostą jechałam na 100%, aż noga zapiekła. Starty na szosie zawsze mnie bardzo stresują, a zwłaszcza ten rozpoczynający sezon. Każdy kolejny daje mi większe doświadczenie i mniej boję się jeździć w peletonie. Start na Ślężańskim Mnichu uważam za udany i oby tak dalej noga podawała.
COMMENTS