Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Za tydzień Mistrzostwa Świata w kolarstwie przełajowym, w Australii odbyły się już pierwsze zawody za kalendarza UCI w kolarstwie szosowym oraz górskim. Sezon na kolarstwo górskie w Europie także się rozpoczyna. W czwartek w Calpe oraz Alicante rozpoczyna się wysoko punktowany wyścig etapowy Costa Blanca Bike Race, który ma kategorię UCI S1. W niedzielę z kolei na Lanzarote rusza czterodniowa quasi etapówka na którą składają się dwa wyścigi XCO UCI C3, czasówka oraz maraton MTB. Nie mam informacji o Polakach startujących na Lanzarote, za to w CBBR wystartuje co najmniej dziesiątka „naszych”.
Na zawodników czekają trzy etapy podzielone czasówką, gdzie start odbywa się indywidualnie. Za wyjątkiem czasówki, która startuje z miejscowości Altea to start każdego z etapów odbywa się z Calpe. CBBR konsekwentnie odczarowuje mit, że Calpe to tylko i wyłącznie miejscówka na szosę. Sam w zeszłym roku przekonałem się, że na rowerze górskim też jest tam gdzie jeździć. Trzeba tylko wjechać trochę głębiej w interior.
Na start 50 km i 1840 metrów przewyższenia. Drugi dzień to czasówka, która liczy tylko 14 km, ale jak widać po profilu 600 metrów przewyższenia to może nie dużo, ale ścianka pod koniec mocno zaboli.
Trzeci etap pierwotnie miał liczyć blisko 70 km, ale ostatecznie organizatorzy zdecydowali się na jego skrócenie. Ale i tak będzie co jechać, bo trasa prowadzącą m.in. przez Park Narodowy Bernie należy do bardzo technicznych i wymagających kondycyjnie. Zresztą jak cały wyścig Costa Blanca Bike Race. Na koniec niepozorne 37 km i lekko ponad tysiąc metrów przewyższenia.
Dla wielu zawodników z Europy CBBR to klasyczny sezonowy open’er – na starcie w pełnym komplecie stanie ekipa JBG-2 CryoSpace w składzie Paweł Bernas, Jacek Brzózka, Piotr Brzózka, Michał Glanz, Krzysztof Łukasik, Karol Ostaszewski, Michał Paluta oraz Maksymilian Wiśniowski. W kategorii elita rywalizuje się indywidualnie. Z kolei w parach mieszanych pojedzie Barbara Borowiecka i Andrzej Kaiser.
Stawka zawodów jest bardzo mocna, bo tempo nadawać będą prawdopodobnie Georg Egger i Lucas Baum, triumfatorzy ABSA Cape Epic 2022. Na liście startowej widziałem tez Janikę Loiv. Kto jeszcze? To w zasadzie się dopiero okaże, bo nie udało mi się znaleźć list startowych, ani wyników online.
O kilka słów przed startem poprosiłem Karola Ostaszewskiego:
COMMENTS