Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Bez wątpienia o Pho3nix Cycling Team można mówić jak o mistrzowskiej ekipie. Osiem indywidualnych medali w wyścigach, których stawką były tytuły mistrzowskie lub symboliczny Naramiennik Prezesa PZKol. Do tego wygrany pilotażowy wyścig sztafet drużynowych, a na koniec tytuł Klubowego Mistrza Polski. Żadna drużyna tyle w Zielonej Górze nie „ugrała”.
Wszystko zaczęło się w piątek od pilotażowego wyścigu sztafet drużynowych, który w zaciętej walce wygrywa czwórka „fenixy”. Jak to wyglądało można zobaczyć poniżej:
Jako drużyna dzięki wynikom indywidualnym Pho3nix Cycling Team zdobywa także tytuł Klubowego Mistrza Polski.
Oddajmy jednak głos Mistrzom i medalistom:
Natalia Piróg – kategoria Młodziczka
1. miejsce w wyścigu o Naramiennik Prezesa PZKol
Ostatni, a zarazem najważniejszy start sezonu już za mną. Ciężka praca się opłaciła, treningi, zawody to wszystko po to, by przygotować się do tego startu. Wyścig towarzyszący podczas Mistrzostw Polski nie był łatwy, ale było warto. Jedno z moich małych marzeń się spełniło! Naramiennik Prezesa PZKol jest mój.
Kacper Zygmuntowicz – Młodzik
2. miejsce w wyścigu o Naramiennik Prezesa PZKol
W ubiegłą sobotę wystartowałem w wyścigu towarzyszącym Mistrzostwom Polski, które odbyły się w Zielonej Górze. Niestety akurat w dzień mojego startu trasa nie nie była błotnista, a na to liczyłem. Ze zdobytych punktów miałem możliwość startowania z drugiego rzędu. Start rozpocząłem mocno, od razu przebiłem się i jechałem na drugiej pozycji. W połowie wyścigu udało mi się wyjść na prowadzenie, lecz chwile później popełniam błąd i wypadam z zakrętu. Wykorzystał to mój rywal i mnie wyprzedził. Próbowałem go dogonić, lecz zmęczenie i ból brzucha nie pozwoliły mi już na odrobienie strat. Ostatecznie na metę dojechałem na drugiej pozycji z 14-sekundową stratą do pierwszego. Z wyścigu jestem zadowolony, ponieważ dałem z siebie wszystko i się nie poddałem.
Kacper Mizuro – Junior Młodszy
Mistrz Polski
Tegoroczne Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Przełajowym na pewno zapamiętam na długo.
Piątek. Pilotażowy wyścig sztafet drużynowych kończymy na 1 miejscu. Była to dla wszystkich nowość. Każdy z nas wykonał kawał dobrej pracy, aby wygrać.
Niedziela. Podczas wyścigu indywidualnego zdobywam tytuł Mistrza Polski w kolarstwie przełajowym w kategorii Juniora Młodszego. Mówiąc po „żużlowemu” wyjście spod taśmy idealne, dojazd do pierwszego łuku już gorszy, a wszystko przez wypięcie buta. Rywale odjechali na parę sekund, stopniowo nadrobiłem straty i dojeżdżam do czołowej grupy. W późniejszym etapie wyścigu decyduję się na zwiększenie tempa i udaje mi się odjechać. Niestety podczas trzeciego okrążenia wywracam się po moim błędzie na błotnistym zjeździe, szybko się pozbierałem i dalej dokładałem cenne sekundy przewagi. Ostatnie kółko przejechałem płynnie, nie popełniłem błędów. Wygrywam! Jest to dla mnie ogromny sukces na który zapracowałem wraz z trenerem, managerem, rodzicami, sponsorami i wieloma innymi osobami. Dziękuje bardzo wszystkim, którzy dołożyli cegiełkę do mojego sukcesu.
Krzysztof Gdula – Junior Młodszy
II V-ce Mistrz Polski
Podczas kończących bieżący sezon przełajowych 86. Mistrzostw Polski brałem udział w dwóch startach. W piątek dostałem szansę występu w sztafecie drużynowej. Wspólnie z Brajanem Świdrem, Zuzanną Krzystałą oraz Kacprem Mizuro udało nam się zdystansować pozostałe sztafety i wygrać z ponad dwudziesto sekundową przewagą nad drugą na mecie drużyną UKS Krupiński Suszec. Na częściowo zabłoconej rundzie czułem się dobrze, powiększając wypracowaną przez Brajana przewagę nad pozostałymi sztafetami. W niedzielę w starcie indywidualnym warunki uległy zmianie. Padający deszcz zmienił trasę w bardzo zabłoconą i śliską. Po mocnym starcie i początkowym prowadzeniu, przez pierwsze dwie rundy jechałem wspólnie z Kacprem Mizuro i Bartkiem Łyżwą na prowadzeniu wyścigu.
Na kolejnych rundach nie czułem się dobrze w panujących warunkach i stopniowo traciłem kontakt z prowadzącymi zawodnikami. Do mety dojechałem na trzecim miejscu i dołożyłem cegiełkę do tytułu Klubowego Mistrza Polski dla naszego teamu. Gratulacje dla Kacpra i Bartka. Dziękuję trenerowi Bogdanowi Czarnocie za pomoc i przygotowanie do całego sezonu przełajowego, całemu zespołowi Pho3nix Cycling Team za wsparcie podczas Mistrzostw i całego sezonu oraz Bike Leszno, Bike Poznań, Wojtek Tycner za wsparcie serwisowe.
Tatiana Gromada – kategoria Juniorka
Mistrzyni Polski
Ten wyścig na pewno zapamiętam do końca życia. Na starcie czułam, że wszystko będzie dobrze i byłam zadziwiająco spokojna. Mimo że po gwizdku sędziego wjechałam na rundę na słabej pozycji, to starałam się jechać swoje i konsekwentnie wyprzedzałam kolejne zawodniczki. Podczas pierwszego okrążenia musiałam się trochę przepychać, ale pod koniec doszłam już pierwszą trójkę. Wiedziałam, że Alicja, która jechała pierwsza, odjechała od reszty sporo na pierwszym okrążeniu. Zobaczyłam ją, wtedy miałam plan się jej trzymać i zaatakować w odpowiednim momencie. Na jej nieszczęście pojawiły się u niej kłopoty ze sprzętem i wtedy pierwszy raz objęłam prowadzenie. Ona jednak szybko się pozbierała i mnie dogoniła. I tak trzecią rundę przejechałyśmy razem. Zaczęło się ostatnie okrążenie. Wiedziałam, że muszę gdzieś odjechać, bo finisze nie są moją mocną stroną. Starałam się nie popełnić błędów i jechać jak najbardziej płynnie. Gdy zobaczyłam, że Alicji spadł łańcuch, postanowiłam szybko odjechać i od tej pory jechałam już sama do mety. Gdy na ostatniej sekcji z agrafkami kibice krzyczeli mi, że mam ogromną przewagę nie dopuszczałam jeszcze do siebie myśli, że wygrana jest prawie moja. Dopiero na ostatniej prostej uświadomiłam sobie, co się dzieje. Na mecie wszystkie emocje popuściły i polały się łzy szczęścia. Czekała tam na mnie już moja drużyna, rodzina i znajomi. To było cudowne uczucie, którego teraz nie da się opisać. Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu i byli ze mną tego dnia. Jest to zasługa wielu osób, bez których nie byłabym tu, gdzie jestem i cieszę się, że mogę podzielić się z nimi tą wygraną. Niesamowite emocje dostarczyli też inni zawodnicy z mojej drużyny, którzy również przyjechali fantastyczne wyścigi. Jestem dumna i zadowolona z nas wszystkich.
Brajan Świder – kategoria Junior
Mistrz Polski
Mamy to, kolejne złoto! Już od młodych lat ścigam się w przełaju i co roku próbowałem zdobyć medal, a w ostatni rok juniora udaje mi się to, i to w dodatku złoty. Trasa w Zielonej Górze muszę przyznać, że była istnie przełajowa. Nie zabrakło na niej piasku, podbiegów i oczywiście błota. Zacząłem na niej już trenować od środy. Nie ukrywam, nie szło mi na niej za dobrze, popełniałem dużo głupich błędów, które dużo kosztowały, przejmowałem się tym do niedzieli. W piątek wystartowałem w sztafecie, którą wraz z Zuzą, Kacprem i Krzysiem wygrywamy, uważam dalej, że mój przejazd na sztafecie nie był za dobry, bo wiem, że ciągle popełniałem błędy na tej trasie. W sobotę nie wjeżdżam na rundę, odpuszczam to sobie, jedynie co na niej robię, to kibicuje trenerowi, który zdobywa Mistrza Polski, swojemu tacie, który również startował i naszym młodzikom z klubu. Głową cały czas byłem na trasie i myślałem jak poprawić moje błędy. W dzień startu nie ukrywam, byłem zestresowany i niepewny, bo te błędy ze sztafety mnie prześladowały. Na rozgrzewce skupiam się i już myślę tylko o wyścigu i planach, jakie chce zrobić. Miałem dwa albo uciec od początku, albo atakować na 3 rundzie. Po starcie i paru zakrętach już zapominam o drugim planie i uciekam. Z okrążenia na okrążenie powiększam przewagę i maksymalnie skupiam się, żeby niczego głupiego nie zrobić. Właśnie w taki sposób z małą ilością błędów dojeżdżam do mety z niecałą 2-minutową przewagą nad kolegami. Jest to moja pierwsza koszulka Mistrza Polski w kolarstwie przełajowym, więc niezmiernie się cieszę. Przy okazji chciałbym bardzo podziękować trenerowi Bogdanowi Czarnocie za przygotowanie mnie do sezonu, Zuzannie za każdą pomoc jaką dawała i oczywiście Rodzicom, którzy cały czas we mnie wierzą i kibicują. Nie można zapomnieć o Bike Leszno za pomoc serwisową na wyścigu i wszystkim sponsorom za wsparcie.
Zuzanna Krzystała – kategoria Elita
V-ce Mistrzyni Polski
Mistrzostwa rozpoczęliśmy od sztafet. Emocje na tego typu wyścigach są dla mnie o wiele większe niż na wyścigu indywidualnym, a każda dalsza zmiana to większa odpowiedzialność. Tym razem byłam na trzeciej zmianie. Odebrałam „pałeczkę” gdy byliśmy na prowadzeniu. Starałam się wypracować jak największą przewagę. Po swojej zmianie czekałam na mecie i wierzyłam, że Kacper to zrobi. Widziałam, że jest coraz bliżej mety. Nie mogłam już powstrzymać łez szczęścia. Wygrywamy! Ustawienie to był majstersztyk Trenera. Pięknie rozpoczynamy imprezę w piątek 13-tego.
W sobotę spędziliśmy dzień na kibicowaniu Trenerowi oraz Młodzikom. Spisali się wyśmienicie i zawiesili nam wysoko poprzeczkę.
Przyszedł czas na najważniejszy dzień. 86 Mistrzostwa Polski były moimi piątymi w życiu. Od początku mojej przygody zdobywałam medal. Celem był kolejny. Wszystko dobrze się układało, niestety tydzień wcześniej podczas startu w Tychach i mnie dopadł wirus. Na szczęście w miarę szybko stanęłam na nogi. Organizm jednak cały czas płatał mi trochę figle do samego końca. Wiedziałam, że zrobiłam wszystko, co mogłam, a na niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Stanęłam na starcie, spokojna. Trasę znałam, lubię takie warunki chociaż żałuję, że przed naszym wyścigiem przestał padać deszcz. Ruszyłyśmy. Na szczęście start nie poszedł najgorzej, bo potrafię czasem znaleźć się na końcu. Podczas pierwszej rundy trzymałam się w prowadzącej grupie. Dominika objęła prowadzenie, ruszyłam za nią. Jechałam płynnie, ale tego dnia zbyt wolno, aby nawiązać z nią bezpośrednią walkę. Skupiłam się na trasie, chciałam dowieźć srebro, bo wyścig kończy się dopiero na mecie. Nie wiedziałam dokładnie co się za mną dzieje, widziałam tylko, że są przetasowania i mam przewagę nad trzecią zawodniczką. Zostaję V-ce Mistrzynią Polski i dokładam piąty medal do kolekcji. Bardzo się cieszę z tego sukcesu, ponieważ przygotowania, wyrzeczenia i cierpliwość przyniosły efekt. Kolejny tytuł to zasługa Trenera, wsparcia Rodziców, zawodników z klubu, znajomych, świetnego serwisu Bike Poznań z Wojtkiem Tycnerem na czele oraz sponsorów. Uprzedzę wszelkie pytania, to był ostatni start w tym sezonie. Dla mnie sezon letni i zimowy to nie tylko „ja”, ale też praca przy naszej wspaniałej drużynie. Czas naładować baterie na kolejne dwa sezony.
Bogdan Czarnota – Masters IIA
Mistrz Polski
Ostatni weekend był wspaniały pod względem wyników. Charakterystykę trasy znałem wcześniej. Wiedziałem jak mamy się przygotowywać do tej imprezy. Przyszła pora, aby zobaczyć jak to wyszło. Poznałem trasę i stwierdzam, że jest wspaniale. Martwi mnie tylko czy wszyscy będą już w pełni sił, ponieważ każdy z nas przeszedł grypę w okresie świątecznym. Sam wyścig był dla mnie bardzo emocjonujący. Od samego startu tempo wysokie, a ja po błędzie jadę na piątym miejscu, ale bardzo szybko już po pierwszych schodach obejmuję prowadzenie. Staram się podyktować mocne tempo, aby pojechać na solo i nie udaje mi się. Czuję, że dyspozycja po chorobie nie jest jeszcze taka jak była wcześniej. Zmieniam więc taktykę i jadę spokojny wyścig. Razem z Marcinem Mrozem tasujemy się kilkadziesiąt razy przez cały wyścig. Źle dobrałem szytki i moja „szybka napędówka” bardzo się ślizgała w błocie. W suchych miejscach starałem się odjechać, ale za każdym razem byłem skontrowany lub przeszkadzały lekko osoby z wyścigu, który jechał przed nami. Czekam więc do końca i tam rozgrywa się dramatyczna walka, z której wychodzę zwycięsko. Był to bardzo zacięty i emocjonujący wyścig o Mistrzostwo Polski. Miałem godnych przeciwników.
Moi zawodnicy przeszli samych siebie. Wspaniale się spisali. Natalia Piróg zdecydowanie wygrywa w Młodziczkach. Kacper Zygmuntowicz dopiero zaczyna przygodę z przełajami i zajmuje drugie ze stratą kilku sekund. Kacper Mizuro jest nie do ogrania tego dnia i nawet problemy sprzętowe mu nie przeszkodziły. Krzysiu Gdula potwierdził bardzo dobrą dyspozycję i jest brąz. Brajan Świder odpala i jedzie samotnie po złoto od początku do końca. Tatiana Gromada to największa nasza niespodzianka – wygrywa wśród juniorek. Zuza Krzystała udowadnia swój wysoki poziom i klasę. Zasłużenie zabiera srebro. Młoda drużyna wygrywa dorosłą sztafetę, co jest wspaniałe.
Na koniec wygrywamy klasyfikację klubową. Dla nas impreza docelowa była niezwykle udana. Praca przyniosła oczekiwane efekty. Jestem szczęśliwy.
COMMENTS