Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Rywalizacja mężczyzn nie ustępowała tej kobiet i na odwrót. Dostaliśmy jako kibice sześć fantastycznych wyścigów w weekend, a jeśli dodać do tego jeszcze piątkowe wyścigi Masters i sukcesy Polaków, to jest jeszcze lepiej. Według raportu UEC przez weekend w Namur przewinęło się ponad 17 tysięcy kibiców, co wydaje się być bardzo dobrym rezultatem, tym bardziej, że ME CX są cały czas w cieniu MŚ CX, a na starcie zabrakło co najmniej „wielkiej trójki”.
Wyścig Juniorów rozpoczął niedzielną rywalizację, trzeci, ostatni dzień Mistrzostw Europy. Już ten wyścig przyniósł wiele emocji, a rozstrzygnięcie nie było pewne aż do samego końca. Tylko o 6 sekund wygrywa Francuz Leo Bisiaux przed Duńczykiem, Danielem Nielsenem. Trzeci na podium Holender Guus van den Eijnden ze stratą 19 sekund.
Fantastyczny pojedynek Orlików
W sobotę rywalizowali tylko Orlicy, ale co to był za wyścig! Początek wyścigu należał do Holendrów, którzy starali się przejąć inicjatywę. Ostatecznie do przedostatniego okrążenia w grze o podium pozostał tylko Pim Ronhaar, który zdawało się, że może dowieźć pierwsze miejsce do mety. Na nieszczęście Holendra do gry włączyli się m.in. Emiel Verstrynge oraz Thibau Nys, który odrabiał straty po defekcie na początku wyścigu.
O wszystkim decydują sekundy. Po tytuł mistrzowski sięga wicemistrz świata z Fayatteville, Emiel Verstrynge. Ze stratą zaledwie 6 sekund na metę wjeżdża Thibau Nys, a na trzecim miejscu Witse Meeuseen. Całe podium dla Belgów!
Powtórka na Eurosport Playerze
Odrodzony Michael Vanthourenhout
Wyścig elity mężczyzn początkowo przebiega pod dyktando broniącego tytułu Larsa van der Haara, który musi odpierać ataki Belgów. Trasa po trzech dniach ścigania oraz powracających opadach jest już mocno zniszczona, a niektóre sekcje nie pozostawiają złudzeń. Próby zjeżdżania kończą się upadkami. Także prowadzącego Larsa van der Haara, który traci wypracowaną przewagę. Sprawy nie ułatwia fakt, że łapie też kapcia. Kolejna wizyta w boksie i kolejna strata wypracowanej przewagi. Na prowadzenie wychodzi zdecydowanie Michael Vanthourenhout, a Holender – wyraźnie zmęczony – zaczyna popełniać kolejne błędy, które kosztują go albo kolejne sekundy albo dużo więcej – upadki. Na dwa okrążenia do końca Lars van der Haar zalicza kolejny upadek. Przewaga Belga wzrasta z kilkunastu sekund do ponad czterdziestu, co oznacza w zasadzie już rozstrzygnięcie wyścigu.
Michael Vanthourenhout sięga po pierwszy w swojej sportowej karierze seniorski tytuł mistrzowski. Na przestrzeni lat wielokrotnie stawał na podium Mistrzostw Europy czy Mistrzostw Świata, był także Mistrzem Świata U23, ale dopiero za ósmym razem wjechał na najwyższy stopień podium w elicie.
Wyścigu nie kończą m.in. Eli Iserbyt czy Quinten Hermans. Ten pierwszy zalicza niefortunny upadek, który skutkuje odnowieniem się starej kontuzji.
COMMENTS