Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Moje pierwsze Mistrzostwa Polski w kolarstwie górskim odbyły się w 2012 roku. Moje w tym sensie, że byłem na nich osobiście. Co prawda zdarzyło mi się dwukrotnie wystartować na MP w kategorii Masters (Kazura i Mrągowo), ale jednak zdecydowanie lepiej czuję się po drugiej stronie taśmy – jako obserwator i komentator. 2012 rok to był drugi raz z rzędu (i ostatni z siedmiu), kiedy MP rozgrywane były w Kielcach, sercu Gór Świętokrzyskich. Od tego czasu musiało minąć przeszło 10 lat, by kolarstwo górskie, olimpijskie cross country wróciło w prawdziwe góry. Stało po moim wpisie, kiedy to skrytykowałem fakt, by eMPeki po raz czwarty z rzędu odbyły się w Mrągowie.
To była końcówka grudnia 2020 i kolejny raz, kiedy przykleiła się do mnie łatka hejtera. Kierując się pasją od zawsze ponad grupy interesów, układy i korzyści finansowe stawiałem jakość oraz medialność kolarstwa górskiego w Polsce, a także dobro samych zawodników. Płacę za to dość wysoką cenę, ale dziś z satysfakcją mogę napisać, że czuję się zapalnikiem, który doprowadził do swego rodzaju eksplozji, nie pierwszej zresztą. Kiedy opadły emocje i kurz tzw. środowisko, przede wszystkim członkowie szerokiego składu Komisji MTB usiedli, pogadali i bardzo szybko wyklarował się scenariusz w którym gospodarzem Mistrzostw Polski w kolarstwie górskim 2021 został Boguszów Gorce, a hasłem przewodnim #MTBwracaDOdomu.
Parę lat temu mając okazję zapoznać się z rundą do cross country w Bike Park Poręby (koło Mrągowa) popełniłem wpis pod dwuznacznym tytułem „Cross country? Naturalnie!„. Nie wiem czy to był ten moment, kiedy zaiskrzyło między mną i XCO czy było to już wcześniej, kiedy zacząłem jeździć na zawody Kujawia XC. W każdym razie w tamtym momencie uzmysłowiłem sobie, że kwintesencją także współczesnego cross country są przede wszystkim naturalne trasy, wykorzystujące to, co stworzyła natura.
Zaprzeczeniem tego niestety były rundy MP zarówno w Warszawie na Kazurze (choć ostatnio Maja Włoszczowska powiedziała, że ta runda jest specyficzna), jak i ta zbudowana na Górze Czterech Wiatrów w Mrągowie.
Przede wszystkim w tym sezonie, choć też trochę w minionych latach, udało mi się osobiście być na rundach w Krynicy Zdrój, Jastrzębiu Zdrój, Jeleniej Górze, Wałbrzychu czy wspomnianym Boguszowie Gorcach. W każdej z tych lokalizacji mamy do czynienia z naturalną trasą, a jedynymi sztucznymi elementami są kładki, mostki i rock garden. Tylko tyle i aż tyle.
Czy cross country ma zostać w 100% górach? Przez określenie #MTBjestWdomu ja osobiście rozumiem dwie konkretne rzeczy – fakt, że przede wszystkim organizatorem zawodów jest podmiot (klub, firma), który doskonale rozumie to czym jest współczesne cross country. A po drugie, że trasa jest esencją kolarstwa górskiego w oparciu o jej naturalny przebieg. Nie muszą to być wysokie góry, a moja przygoda z cross country pokazała, że ciekawą, wymagają i co chyba przede wszystkim istotnie – naturalną oraz nie przekombinowaną trasę można wyznaczyć w kilku innych miejscach poza południem Polski – wspomniane Góry Świętokrzyskie, Trójmiejski Park Krajobrazowy, Trzy wieże w Szczecinie, Bike Park Poręby czy – już nie istniejąca – Kujawia XC w parku Myślęcinek w Bydgoszczy. Tych przykładów jest o wiele więcej.
Mistrzostwa Polski w kolarstwie górskim MTB XCO 2023
Na zakończenie dekoracji trzeciego dnia Dyrektor OSiR Boguszów Gorce stojąc na scenie zasugerował, że Boguszów Gorce mógłby zostać areną Mistrzostw Polski w kolarstwie górskim trzeci rok z rzędu. Żegnając się z Piotrkiem Walerakiem obaj zgodnie stwierdziliśmy, że teraz czas by eMPeki poszły dalej, by KKW Wałbrzych odpoczął od organizacji – trzydniowa impreza to jest ogromne wyzwanie, w którym trzeba pogodzić zarówno zadania organizatora, jak i klubu, którego zawodnicy także startują w zawodach. Mało kto wie, ale te kilkanaście osób, które były zaangażowane w przygotowanie imprezy zrobiły to na zasadzie czystego wolontariatu, często poświęcając na to cały tydzień urlopu.
Dlatego najwyższa pora, by krajowy czempionat – wzorem innych krajów – zaczął wędrować między gospodarzami Pucharu Polski.
Dlaczego tak? Wzorujmy się na najlepszych, na UCI – gospodarzami Pucharu Świata z małymi wyjątkami są cały czas te same miejsca, te same miejscowości, a Mistrzostwa Świata są imprezą wędrującą między nimi. Podobnie robią także np. nasi południowi sąsiedzi czyli Czesi.
Boguszów Gorce? Niech na stałe wróci do kalendarza Pucharu Polski, co najmniej z kategorią UCI C2, co w perspektywie zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Paryżu byłby doskonałym magnesem dla zawodników zagranicznych polujących do rankingu.
Ale myślmy nie tylko o Igrzyskach, ale przede wszystkim o stworzeniu doskonałych warunków dla całej rzeszy młodych zawodników (na przykład Młodzików i Żaków, których w BG było aż 160), by mieli gdzie startować i rozwijać się, by pewnego dnia dołączyć do ścisłej elity i rywalizować jak równy z równym na trasach Pucharu Świata. Jak tych kilku zawodników elity, którzy ukończyli tegoroczne MP bez dubla.
Ze swojej strony dziękuję bardzo wszystkim, którzy za pośrednictwem platformy patronite.pl/mtbxcpl wspierają moją kolarską działalność i funkcjonowanie portalu. To dzięki zgromadzonym funduszom mogę choć w części pokryć koszty wyjazdu na tegoroczne Puchary Polski i Mistrzostwa Polski. Dzięki!!!
COMMENTS