Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Kolejne dwie rundy Pucharu Świata odbywają się na wysokości ponad tysiąca metrów, dlatego też i Lenzeheide i Andorra są zgrupowane, a wielu zawodników starty w tych dwóch wyścigach poprzedziło zgrupowaniami wysokogórskimi. Runda short track w Szwajcarii jest niesamowicie szybko, co w połączeniu z technicznymi sekcjami czyni ją jedną z trudniejszych i bardziej wymagających. W wyścigu kobiet poza zasięgiem rywalek była Jenny Rissveds.
Po rozbiegówce i pierwszym pełnym okrażeniu stawka jest niezbyt rozciągnięta. Cała czterdziestka zawodników zamyka się w 24 sekundach. Po czterech okrążeniach w kilku sekundach zamyka się ponad dwudziestu zawodników, ale mimo zmieniających się zawodników z przodu stawki, to cały czas oglądamy m.in. Szwajcarów – Nino Schurtera, Filippo Colombo i Mathiasa Fluckigera, a także nadającego tempo Niemca, Luca Schwarzbauera. W pierwszej grupie możemy też wypatrzeć Bartka Wawaka!
Półmetek wyścigu nic nie wnosi. Cały czas mamy mocne tempo i bardzo liczną prowadzącą grupę.
Dwa okrążenia do końca, tempo wzrasta, grupka kurczy się do dziesięciu zawodników. Inicjatywę przejmuje Alan Hatherly. Cały czas na czujnej, medalowej pozycji jedzie Nino Schurter.
Przedostanie okrążenie, pięciu w grze – trzech Szwajcarów, Hatherly i Braidot. Na podjeździe próbuje ataku Mathias Flueckiger. Wszystko wskazuje na to, że na podium będzie trzech Szwajcarów, ale nie wiadomo w jakiej kolejności.
Ostatnie okrążenie. Colombo wychodzi na prowadzenie. Hatherly dojeżdża do grupy, Braidot próbuje, ale bezskutecznie.
Potężny sprint na kreskę. Z minimalną przewagą wygrywa Filippo Colombo przed Mathiasem Flueckigerem i Alanem Hatherly. Cały czas jadący wysoko Nino Schurter musi zadowolić się czwartym miejscem.
Bartek Wawak ostatecznie na 27. miejscu ze stratą 53 sekund.
COMMENTS